Rezerwy Wojskowych remisują z Cariną Gubin

W deszczowej aurze w niedzielę odbył się mecz 30. kolejki Betclic 3. ligi, grupy III, w którym ekipa Śląska II Wrocław podzieliła się punktami z Cariną Gubin. Jedyną bramkę dla wrocławian zdobył Szymon Rygiel.
Cały zespół Śląska II Wrocław na boisko wyszedł w koszulkach z napisem: „Rozi, Gery, jesteśmy z wami!”. Chodzi o Allena Rozuma i Oskara Gerstensteina, którzy w ostatnim czasie doznali kontuzji. Po chwili dla fotoreporterów obie drużyny były gotowe do gry, a pierwsze kopnięcie wykonali piłkarze Cariny Gubin.
W 8. minucie byliśmy świadkami ładnego kontrataku ze strony rezerw WKS-u. Krzysztof Kurowski przejął niecelne podanie Cariny i wyprowadził kontratak. „Kura” pognał lewym skrzydłem, próbując kąśliwie dośrodkować do Kamińskiego, ale Kacper Staszkowian przeczytał jego zamiary. Wybicie piłki przez defensora z Gubina było jednak niecelne, ponieważ przed polem karnym dopadł do niej Łukasz Gerstenstein i uderzył mocno, po ziemi. Ten strzał nie zaskoczył jednak Piotra Zabielskiego, który pewnie złapał futbolówkę.
Po dwunastu minutach Kurowski znowu rozpoczął akcję. Po przejęciu piłki i rajdzie lewym skrzydłem tym razem zagrał celnie, prosto do Michała Milewskiego. Skrzydłowy rezerw Śląska stanął na jedenastym metrze i uderzył od razu, gdy piłka do niego dotarła, ale strzał poleciał w sam środek bramki i bramkarz Cariny ponownie pewnie to wyłapał. Po tej sytuacji przez następne 15 minut mecz toczył się głównie w środku pola, gdzie obie drużyny próbowały znaleźć sposób na przerwanie defensywy rywala.
Dopiero w 41. minucie mieliśmy powód do zerwania się z krzeseł stadionu przy ulicy Oporowskiej. Dominik Więcek z lewej strony przyjął piłkę i pięknie slalomem wszedł w pole karne Śląska II. Na szczęścia dla podopiecznych Michała Hetela, w ostatniej chwili Łukasz Gerstenstein wbiegł przed skrzydłowego Cariny i zdołał go zatrzymać. Piłka ostatecznie wylądowała w „koszyczku” Bartka Głogowskiego. Później aż do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się nic, co mogło skończyć się golem.

Drugą odsłonę spotkania rozpoczęli zawodnicy Śląska II Wrocław. Na pierwszą sytuację bramkową musieliśmy czekać aż do 66. minuty. Wtedy Łukasz Gerstenstein i Krzysztof Kurowski zeszli do środka pola i przez chwilę grali na pozycji środkowych pomocników. Absolwenci akademii ładnie „rozklepali” obronę Cariny Gubin, podając na sam koniec do Wiktora Kamińskiego, który zgrał do niepilnowanego Simona Schieracka. Niemiec wpakował piłkę do siatki, ale okazało się, że „Kamyk” był na pozycji spalonej, więc bramka została anulowana.
W 74. minucie po ładnym dryblingu Łukasz Gerstenstein został sfaulowany na 30. metrze od bramki Cariny. Do futbołówki podszedł razem z Alkiem Wołczkiem. Szybko rozegrali ten stały fragment gry, podając do Oskara Wojtczaka stojącego przed polem karnym. Ten lobem podał do Wiktora Kamińskiego, który zgrał głową wzdłuż bramki do Szymona Rygla. Obrońca rezerw Śląska Wrocław miał przed sobą tylko pustą bramkę, więc wpakowanie piłki do siatki było formalnością!
Po tej bramce drużyna Śląska II mimo ciężkich boiskowych warunków utrzymywała przewagę, nie dając Carinie możliwości wejścia w pole karne. Defensywa rezerw WKS-u zawsze była na posterunku, a zawodnicy atakujący wiedzieli, jak utrzymać piłkę tak, aby została na połowie gości. Jednak Carina nie dała za wygraną, wyrywając remis w doliczonym czasie gry. Piękne podanie na lewą stroną wykorzystał Dawid Paraszczak, który na raty uderzył piłkę pod poprzeczkę. Bartosz Głogowski nie miał szans na obronę.
Śląsk II Wrocław – Carina Gubin 1:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Szymon Rygiel 75′
1:1 Dawid Paraszczak 90′
Śląsk II: Głogowski – Muszyński, Gerstenstein, Kamiński (Kosmalski 76′), Wołczek (Chodera 81′), Rejczyk (Wojtczak 59′), Kurowski, Milewski, Szywała (Wróblewski 59′), Schierack, Rygiel (Szczyrek 76′)
Carina: Zabielski – Żarkowski, Więcek, Matuszewski, Janik (Dziedzic 70′), Staszkowian, Rutkowski, Diduszko (Szela 86′), Zając, Kyzioł (Paraszczak 46′), Nahrebecki (Nazar 70′)
Żółte kartki: Rejczyk, Szywała, Rygiel (Śląsk II) – Nahrebecki, Zając, Żarkowski, Paraszczak, Więcek, Dziedzic (Carina)
Sędziował: Leszek Lewandowski.