Kibice Śląska trzecią największą siłą w Ekstraklasie!

Choć sezon 2024/25 kończymy sportowym rozczarowaniem, za każdym razem na wysokości zadania stawali wrocławscy kibice. Ci, pod względem frekwencji, uplasowali się na trzecim miejscu w całej PKO BP Ekstraklasie.

SuperBet

Rozgrywki 2024/25 były wyzwaniem zarówno dla piłkarzy, jak i kibiców. Dalekie wyjazdy, zmagania w eliminacjach do Ligi Konferencji czy w Pucharze Polski, gdzie zdarzały się mecze w środku tygodnia, a przede wszystkim trudna do zaakceptowania forma sportowa, nie zniechęciły kibiców WKS-u do wspierania swojej drużyny przez cały sezon, aż do ostatniego meczu. Na dobre i na złe.

Po ostatnim w tym sezonie domowym meczu z Jagiellonią Białystok pewne już jest, że Śląsk Wrocław zajmie trzecie miejsce pod względem frekwencji na własnym obiekcie w Ekstraklasie. Łączna liczba fanów zasiadających na Tarczyński Arenie we Wrocławiu w tej kończącej się już kampanii, sumując grę na trzech frontach, wyniosła 363 210, a w samej lidze 320 029. Jest to fantastyczna liczba, dająca średnią na poziomie 18 160 fanów na mecz (w Ekstraklasie: 18 825). Przed Śląskiem znajdują się pod tym względem tylko Lech Poznań oraz Legia Warszawa.

W poprzednim, wicemistrzowskim, sezonie ta średnia wynosiła 22 479. Oczywiście oznacza to, że w tym sezonie widoczny jest spadek, ale należy wziąć pod uwagę sytuację sportową klubu. Rok temu Śląsk do ostatniego domowego meczu w sezonie przystępował, będąc już pewnym medalu, a do niedawno rozegranego spotkania z Jagiellonią – jako pewny spadkowicz. Warto więc porównać frekwencję z obecnego sezonu z tą sprzed dwóch lat, z sezonu 2022/23, gdy WKS utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej dopiero w ostatniej kolejce. Wówczas średnia liczba widzów zgromadzonych na Tarczyński Arenie w meczach ligowych wyniosła 10 365. To jasno pokazuje, że w rozgrywkach 2024/25 kibice byli z drużyną zawsze, bez względu na wyniki. I należą się im za to słowa najwyższego uznania.

O bezwarunkowym wsparciu doskonale świadczą wyniki z ostatnich meczów, kiedy sytuacja w tabeli była już bardzo trudna. Od 29 marca frekwencja we Wrocławiu nie spadła poniżej 20 tysięcy, a rozegranych zostało aż pięć spotkań. Aż trzy z pięciu najwyższych wyników frekwencyjnych w tym sezonie to mecze właśnie z tego okresu. Konkretnie mowa o starciach z Lechem Poznań (33 546 kibiców), Zagłębiem Lubin (29 987 kibiców) oraz Motorem Lublin (26 361 kibiców). Nawet w ostatnim domowym meczu sezonu, kiedy Śląsk był już pewnym spadku do 1. ligi, na stadionie pojawiło się 20 393 kibiców.

Mecze z najwyższą frekwencją domową w sezonie 2024/25:

25 sierpnia 2024 – Śląsk Wrocław 1:1 Legia Warszawa, liczba widzów: 36 208

29 marca 2025 – Śląsk Wrocław 3:1 Lech Poznań, liczba widzów: 33 546

3 maja 2025 – Śląsk Wrocław 3:1 Zagłębie Lubin, liczba widzów: 29 987

5 kwietnia 2025 – Śląsk Wrocław 1:1 Motor Lublin, liczba widzów: 26 361

15 lipca 2025 – Śląsk Wrocław 1:1 Lechia Gdańsk, liczba widzów: 23 646

Kibicowanie to jednak nie tylko wspieranie swojej drużyny w meczach domowych. Najwięksi fanatycy podróżowali za Śląskiem po całej Polsce i nie tylko, często zaniedbując przy tym swoje prywatne życie, aby zawsze być ze swoją ukochaną drużyną. WKS mógł liczyć na wsparcie swoich kibiców w środku tygodnia w Radomiu, ale również w Szwajcarii czy na Łotwie, w eliminacjach do Ligi Konferencji. Najwyższe uznanie należy się grupie, która nie opuściła ani jednego spotkania Śląska Wrocław, czy to domowego, czy wyjazdowego. Ci kibice, z inicjatywy Stowarzyszenia Wielki Śląsk, zostali na meczu z Jagiellonią nagrodzeni za swoje poświęcenie okolicznościowymi szalikami. Pamiątki wręczyli mistrzowie Polski ze Śląskiem – Piotr Ćwielong i Przemysław Kaźmierczak.

Dziękujemy wszystkim kibicom za wspieranie Śląska Wrocław w sezonie 2024/25. Pomimo ogromnego rozczarowania, jakim jest spadek z PKO BP Ekstraklasy, mamy nadzieję, że będziecie z nami również w 1. lidze i wspólnie jak najszybciej wywalczymy powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.

źródło: slaskwroclaw.pl