2024-09-16

Śląsk z Koroną na remis

Remisem 1:1 zakończyło się starcie Śląska Wrocław z Koroną Kielce. Zespoły stworzyły wyrównane widowisko, a bramki padły w końcowej fazie meczu. Do siatki trafili Adrian Dalmau oraz Petr Schwarz.

W niedzielne popołudnie wrocławianie wracali do ligowej rzeczywistości. Po naładowanym emocjami starciu z FC St. Gallen, na Tarczyński Arenę Wrocław przyjechała Korona Kielce. Wojskowi chcieli pokazać charakter i zanotować pierwsze zwycięstwo w PKO BP Ekstraklasie 2024/2025.

Jacek Magiera zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu do czwartkowej rywalizacji ze Szwajcarami. Na boisko wyszli Tommaso Guercio oraz Burak Ince. Pierwszy zastąpił Mateusza Żukowskiego, a drugi kontuzjowanego Piotra Samca-Talara.

Wrocławianie bardzo szybko ruszyli do ataku. W 2. minucie tuż przed polem karnym rywale sfaulowali Matiasa Nahuela. Do rzutu wolnego podszedł Burak Ince. Trafił w mur, ale futbolówka spadła pod nogi Simeona Petrova. Bułgar mocno uderzył, jednak Xavier Dziekoński zdołał interweniować.

Bardzo blisko wyjścia na prowadzenie Trójkolorowi byli także osiem minut później. Petr Schwarz świetnie zebrał piłkę przed „szesnastką” i zagrał na dalszy słupek. Niewiele brakło, a do siatki trafiłby Yehor Matsenko, ale futbolówka po jego strzale powędrowała ponad poprzeczką.

Kielczanie odpowiedzieli w 14. minucie. Z lewej strony rzut wolny wykonywał Pedro Nuno. Portugalczyk dobrze dośrodkował, a do piłki doszedł Konrad Matuszewski. Obrońca Korony uderzył głową. Wszystko pod kontrolą miał jednak Rafał Leszczyński. W kolejnych minutach gra się zdecydowanie uspokoiła. Przeważała walka w środku pola, choć to wrocławianie częściej byli przy piłce. Groźnych sytuacji po obu stronach jednak brakowało.

Kolejny strzał zawodnicy Jacka Magiery oddali w 33. minucie. Z rzutu rożnego centrował Petr Schwarz, a do piłki najwyżej wyskoczył Sebastian Musiolik, ale do szczęścia brakowało sporo. Chwilę później niezłą akcję przeprowadził Marcin Cebula. Pomocnik Śląska uderzył z okolic 20 metra. Jego strzał pewnie złapał Xavier Dziekoński.

W 38. minucie wrocławianie wyszli z szybką akcją. Piłkę ofiarnie wywalczył Matias Nahuel. Następnie trafiła ona do Buraka Ince. Turek przerzucił futbolówkę ponownie na drugą stronę. Hiszpan spróbował szczęścia, ale było to uderzenie niecelne. Tuż przed przerwą WKS miał jeszcze jedną sytuację. Yehor Matsenko zagrał dobrą prostopadłą piłkę do Sebastiana Musiolika. Niewiele brakło, a napastnik Śląska sięgnąłby piłkę. Po chwili Daniel Stefański zaprosił zawodników na przerwę przy wyniku 0:0.

Trener Jacek Magiera zdecydował się na dwie zmiany w przerwie. Kolejne szanse otrzymali Arnau Ortiz oraz Jakub Jezierski. Hiszpan wszedł za Buraka Ince, ale Polak zastąpił Marcina Cebulę.

Początek drugiej części meczu przebiegał dość spokojnie. W 51. minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny. Petr Schwarz zacentrował na środek „szesnastki” Korony Kielce. Do strzału doszedł Aleks Petkow, jednak znów bardzo pewny w bramce był Xavier Dziekoński.

Od 59. minuty wrocławianie musieli radzić sobie w dziesiątkę. Kielczanie wyszli z bardzo groźną kontrą. Niewiele brakowało, a Yuaheni Shykauka znalazłby się w sytuacji sam na sam z Rafałem Leszczyńskim, ale tuż przed polem karnym sfaulował go Yehor Matsenko. Daniel Stefański pokazał Ukraińcowi czerwoną kartkę. Następnie z groźnego rzutu wolnego goście uderzyli w mur.

Pięć minut później fani zgromadzeni na Tarczyński Arenie doczekali się niezłej sytuacji Wojskowych. Sebastian Musiolik wygrał pojedynek główkowy i zgrał do Arnau Ortiza. Hiszpan wypracował sobie miejsce i uderzył, ale była to nieudana próba. Szybko odpowiedzieli przyjezdni. Po dobrych dośrodkowaniach próbował Dani Trejo, ale wrocławianie zdołali oddalić zagrożenie.

W 68. minucie WKS wyszedł z groźną kontrą. Tuż przed polem karnym Tommaso Guercio został sfaulowany i Śląsk miał niezłą okazję do otworzenia wyniku. Do piłki podeszli Petr Schwarz oraz Mateusz Żukowski. Ostatecznie uderzał Czech, jednak jego strzał był minimalnie niecelny. 

Świetną szansę do zdobycia bramki wrocławianie mieli w 74. minucie. Fantastyczną indywidualną akcję przeprowadził Matias Nahuel. Hiszpan po niezłym rajdzie wyłożył piłkę Mateuszowi Żukowskiemu. Obrońca Wojskowych miał dobrą okazję, ale uderzył niecelnie.

W następnych minutach kielczanie wykorzystywali swoją przewagę i tworzyli groźne sytuacje. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się w 79. minucie. Kąśliwe uderzenie oddał Mariusz Fornalczyk i Rafał Leszczyński przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Odpowiedzią WKS-u była dobra akcja w 82. minucie piłkę odebrał Arnau Ortiz. Jego strzał został wyblokowany, ale spróbował również Aleks Petkov. Brakło niewiele, bo po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.

Grę w przewadze ekipa Jacka Zielińskiego wykorzystała w 87. minucie. Bardzo dobre dośrodkowanie z prawej strony posłał Marcel Pęczek. Piłka trafiła na głowę Adriana Dalmau, a ten idealnie przymierzył i wyprowadził zespół z Kielc na prowadzenie.

Riposta zespołu Jacka Magiery była jednak błyskawiczna. Mateusz Żukowski dobrze zagrał w pole karne, a tam świetnie zachował się Petr Schwarz. Pomocnik Śląska inteligentnym strzałem umieścił piłkę w bramce i doprowadził do remisu.

W końcowych minutach wrocławianie mieli jeszcze jedną szansę. Po wrzutce Mateusza Żukowskiego próbował Tudor Baluta. Strzał Rumuna poszybował ponad poprzeczką i chwilę później Daniel Stefański zakończył spotkanie.

Kibice nie muszą długo czekać na kolejne domowe starcie Śląska Wrocław. Już 25 sierpnia, o godz. 20:15, WKS zmierzy się w hitowym pojedynku z Legią Warszawa.


 

5. kolejka PKO BP Ekstraklasy:

Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:1 (0:0)

Bramki:

0:1 Adrian Dalmau 87’

1:1 Petr Schwarz 90+3’

Śląsk: Leszczyński – Matsenko, Petrov, Petkov, Guercio (90’ Baluta), Ince (46’ Ortiz), Pokorny, Schwarz, Cebula (46’ Jezierski) (66’ Żukowski), Nahuel, Musiolik (81’ Eyamba)

Korona: Dziekoński – Zwoźny (76’ Pięczek), Resta, Trojak, Matuszewski, Długosz (69’ Błanik), Hofmeister (76’ Kamiński), Remacle (72’ Dalmau), Nuno, Trejo (69’ Fornalczyk), Shykauka

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Żółte kartki: Nahuel, Petrov (Śląsk), Matuszewski, Hofmeister, Resta, Trojak (Korona)

Czerwona kartka: Matsenko (Śląsk)

Widzów: 14081

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *