Porażka Śląska na początek rundy wiosennej

Po 51 dniach Ekstraklasa wróciła do Wrocławia, ale nie w taki sposób, jakbyśmy sobie tego życzyli. W 19. kolejce PKO BP Ekstraklasy Śląsk podjął Piast Gliwice. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3. Bramkę dla Trójkolorowych zdobył Jakub Świerczok.

WKS przygotowania do drugiej części sezonu 2024/2025 rozpoczął miesiąc temu. Po tygodniu pracy przy Oporowskiej drużyna wyjechała na obóz do Hiszpani. Dziesięć dni w San Pedro del Pinatar upłynęło pod znakiem ciężkich treningów fizycznych i taktycznych. W okresie przygotowawczym Śląsk rozegrał pięć sparingów. Dwa z nich zakończyły się zwycięstwem Trójkolorowych, dwa remisem, a jedno porażką.

Na swój premierowy ligowy mecz na ławce trenerskiej WKS-u Ante Simundza skompletował jedenastkę, w której znalazł się m.in. Marc Llinares, dla którego był to debiut w trójkolorowych barwach. Na boisko drużynę wyprowadził Petr Schwarz, który niedawno otrzymał opaskę kapitańską.

Pierwszą sytuację do zdobycia gola miał już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku Jakub Świerczok. Napastnik znalazł się na piątym metrze od bramki, ale tuż przed nim ustawił się golkiper Piasta, który zablokował próbę strzału. Chwilę później gra przeniosła się na drugą stronę boiska. Goście wrzucali futbolówkę z autu. Podanie trafiło do Andreasa Katsantonisa, który uderzył z dystansu. Pomylił się jednak o kilkadziesiąt centymetrów.

W 13. minucie meczu Piotr Samiec-Talar źle przyjął podanie od Petera Pokornego i stracił piłkę. Gliwiczanie natychmiast rozpoczęli kontratak. Futbolówkę na prawym skrzydle dostał Erik Jirka, który dośrodkował do wbiegającego Jorge Felixa. Ten oddał strzał, którego nie zdołał zablokować ani Yehor Matsenko, ani Rafał Leszczyński. Piast wyszedł na prowadzenie.

Chwilę po stracie gola Śląsk zaatakował bardziej zdecydowanie. Mateusz Żukowski znalazł się na świetnej pozycji, uderzył, ale piłka minęła słupek. W 19. minucie świetnym długim zagraniem popisał się Serafin Szota. Adresatem podania był Mateusz Żukowski, który dośrodkował do Jakuba Świerczoka. Napastnik jednak nie zdążył przygotować się do strzału i źle trafił w futbolówkę, która ostatecznie wypadła za linię końcową.

W 25. minucie obrońcy Śląska popełnili karygodny błąd. Yehor Matsenko podał w stronę Rafała Leszczyńskiego. Golkiper jednak nie zdołał przyjąć piłki. Sytuację próbował ratować Szota, ale nie dobiegł. Futbolówka wtoczyła się do bramki WKS-u. 

Ta sytuacja podłamała wrocławian. Nie ruszyli do ataku tak, jak po pierwszym golu. Piast złapał wiatr w żagle i coraz swobodniej rozgrywał swoje akcje. Gracze Aleksandara Vukovicia utrzymywali się przy piłce i budowali przewagę. Trójkolorowi usiłowali się im przeciwstawić, ale udało im się jedynie kilka razy zbliżyć do szesnastki rywali. 

Jedna z takich okazji przyszła tuż przed przerwą. Żukowski, który był najjaśniejszą postacią spośród gospodarzy w pierwszej połowie, dośrodkował z prawej strony boiska. W centrum pola karnego szczęśliwie znalazł się Świerczok, który skierował piłkę do siatki przeciwników. WKS nawiązał więc kontakt, co dawało nadzieję na lepszą grę po chwili odpoczynku.

Nadzieje te jednak szybko zostały zweryfikowane. Drugie 45 minut rozpoczęło się od rajdu Sylvestra Jaspera. Bułgar przebiegł kilkadziesiąt metrów, wszedł w pole karne rywali, ale tam został zatrzymany. Zaraz potem akcja przeniosła się w szesnastkę Śląska. Strzału głową próbował Katsantonis, ale Leszczyński znalazł się we właściwym miejscu w odpowiednim czasie. Chwilę później uderzenie z dystansu oddał Peter Pokorny, ale było niecelne.

Przez kolejne minuty oba zespoły na zmianę konstruowały sytuacje. Bliżej strzelenia bramki byli jednak wrocławianie. Po 20. minutach od rozpoczęcia drugiej części spotkania trenerzy zdecydowali się na pierwsze roszady w swoich drużynach. Te jednak zamiast rozruszać grę, spowolniły ją. Rywalizacja przez dłuższą chwilę toczyła się głównie w środku boiska.

W 85. minucie Jorge Felix gwałtownie wdarł się w pole karne Śląska. Zakręcił obrońcami i oddał piłkę Katsantonisowi. Ten oddał strzał i tym razem nie dał szans zasłoniętemu przez kolegów Leszczyńskiemu. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:3.

Wrocławianie kolejny mecz zagrają w sobotę w Radomiu. Spotkanie z Radomiakiem rozpocznie się o 14:45. 

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:3 (1:2)

Bramki: 

0:1 Jorge Felix 14’

0:2 Yehor Matsenko (gol samobójczy) 25’

1:2 Jakub Świerczok 44’

1:3 Andreas Katsantonis 85’

Śląsk: Leszczyński – Gerstenstein (Guercio 75’), Szota, Matsenko, Llinares – Żukowski, Schwarz, Pokorny (Baluta 64’), Jasper (Ortiz 64’), Samiec-Talar (Al Hamlawi 75’) – Świerczok. 

Piast: Plach – Zedadka (Drapiński 64’), Munoz, Huk, Chrapek (Leśniak 86’), Felix, Dziczek, Nobrega, Tomasiewicz (Kostadinov 78’), Katsantonis, Jirka.

Żółte kartki: Gerstenstein (Śląsk).

Sędziował: Daniel Stefański.

Frekwencja: 9744.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *