Pierwsza ligowa porażka rezerw Śląska
Śląsk II niestety poległ w meczu 6. kolejki Betclic 3. ligi. Do Kluczborka z trzeba punktami będzie wracał tamtejszy MKS, który już drugi raz z rzędu pokonał WKS na jego obiekcie.
Dwóch zawodników, którzy zwykle kojarzeni są z pierwszą drużyną, wybiegło dziś na murawę w meczu z MKS-em. Byli to Mateusz Bartolewski oraz Łukasz Gerstenstein. Wprowadziło to pewne zmiany w jedenastce w porównaniu z poprzednim meczem, kiedy Śląsk II zwyciężył z Odrą Bytom Odrzański.
Spotkanie energicznie rozpoczęli goście z Kluczborka. Napastnik MKS-u już na samym początku spotkania miał doskonałą okazję, ale uderzył prosto w dobrze ustawionego Korytkowskiego. Stworzyło to dla Śląska okazję do kontrataku. Prawą stroną z piłką pomknął Gertsenstein, zabawił się z obrońcą i wypracował sobie dobrą sytuację strzelecką. Tym razem bezbłędny był bramkarz gości, ale była to bardzo ciekawa, szybka wymiana ciosów.
Po upływie 20. minut goście otrzymali rzut karny. Wchodzącego w pole karne WKS-u Dawida Wojtyrę pociągnął za koszulkę i położył na murawie Jan Chodera. Arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do karnego podszedł sam poszkodowany i mocnym strzałem w lewy róg bramki pokonał Korytkowskiego. Trzeba jednak przyznać, że prowadzenie gości w tamtym momencie spotkania nie było zaskakujące. MKS wyglądał solidnie na tle lidera Betclic 3. ligi.
Po krótkiej nawałnicy gospodarzy, jaka miała miejsce po stracie gola, do głosu ponownie doszedł MKS. Goście zepchnęli WKS do głębokiej defensywy i o mały włos nie podwyższyliby prowadzenia. Zwieńczeniem tego fragmentu był potężny strzał Neisona Pereiry z okolic 25-metra, który zatrzymał się na poprzeczce. Gdyby tylko uderzenie leciało minimalnie niżej, nie pozostawiłoby żadnych szans Korytkowskiemu.
Pierwszą połowę zakończyliśmy ekwilibrystyczną próbą Michała Milewskiego, który strzałem przewrotką starał się doprowadzić do wyrównania. Niestety, jego strzał trafił w stojącego w świetle bramki Aleksandra Wołczka, a mógł być to jeden z najpiękniejszych goli na stadionie przy Oporowskiej.
Piorunujący początek drugiej połowy oglądaliśmy w wykonaniu zawodników Śląska II! Schierack przeprowadził kapitalny rajd, po którym zostawił za sobą kilku piłkarzy gości. Simon, będąc już w polu karnym, wypracował pozycję na strzał dla Kamińskiego. Napastnik precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza, którego interwencja pozostawiała jednak sporo do życzenia. Radość nie trwała jednak długo. Dwie minuty po zdobyciu bramki, kolejny rzut karny otrzymali goście i ponownie nieomylny był Dawid Wojtyra.
Centymetrów zabrakło, aby do asysty Simon dołożył również bramkę. Po interwencji defensora MKS-u piłkę przejął niemiecki pomocnik i prezycyjnym strzałem przy lewym słupku próbował wsunąć piłkę do bramki obok golkipera gości. Niestety, futbolówka otarła się o aluminium i przeleciała wzdłuż linii bramkowej.
Dawidowi Wojtyrze w meczu ze Śląskiem II wychodziło niemal wszystko. Po dwóch znakomicie wykorzystanych jedenastkach zawodnik MKS-u podszedł do rzutu wolnego z okolic 18. Metra od bramki Korytkowskiego. Nie próbował przebijać piłki nad murem, a zamiast tego uderzył w stronę, gdzie ustawiony był bramkarz WKS-u. Uderzenie napastnika było jednak na tyle mocne, że znalazło drogę do siatki, a Wojtyra w świetnym stylu skompletował hat-tricka. Pierwsza porażka Śląska w lidze powoli się urealniała.
Drużynie WKS-u nie można było odmówić prób i zaangażowania, ale ostatecznie nie obserwowaliśmy żadnego poważnego zagrożenia pod bramką MKS-u. Śląsk II nie dość, że kończy mecz bez punktów, to jeszcze w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rygla.
Śląsk II Wrocław – MKS Kluczbork 1:3 (0:1)
Bramki:
0:1 Wojtyra (K) 22’
1:1 Kamiński 46’
1:2 Wojtyra (K) 48’
1:3 Wojtyra 64’
Śląsk II: Kortykowski – Bartolewski (Kurowski 59’), Muszyński, Schierack (Ciućka 75’), Kamiński, Wołczek, Chodera (Wojtczak 59’), Milewski, Gerstenstein (Rozum 69’), Wróblewski (Sharabura 59’), Rygiel
MKS: Kaczmarczyk – Trojanowski, Nowak, Wojtyra, Napora, Tuszyński, Pereira, Grolik, Wiszniowski, Lewandowski, Lechowicz
Żółte kartki: Wróblewski, Kamiński, Rygiel (Śląsk) Pereira, Kaczmarczyk (MKS)
Czerwone kartki: Rygiel, za drugą żółtą (Śląsk)
Sędziował: Piotr Szypuła