Jacek Magiera przed meczem z Koroną
W sobotę Śląsk Wrocław rozegra ostatnie spotkanie w tym roku na Tarczyński Arenie Wrocław. Rywalem WKS-u będzie Korona Kielce. Przed meczem głos zabrał trener Jacek Magiera.
O SYTUACJI KADROWEJ:
Nie mam zbyt wielu dobrych wiadomości. Matias Nahuel nie będzie mógł wcześniej grać. Nie została zmniejszona kara za czerwoną kartkę. Nie rozumiem tego, bo były sytuacje, że kary zmniejszano. Komisja Ligi nie poszła z duchem gry, a na łatwiznę. Nie chcę już o tym dyskutować, bo szkoda czasu. Nic nie zrobimy.
Łukasz Bejger wczoraj wyszedł na trening z zespołem. Trenował hybrydowo. Indywidualnie i z drużyną. Peter Pokorny ciągle jest w gabinetach lekarzy, nie wyszedł na żaden trening. Na 99 procent występ jest wykluczony. Jest kilkanaście godzin, choć nie sądzę by się coś zmieniło.
O ŚLĄSKU OBECNYM I TYM Z PIERWSZEJ KOLEJKI:
Celem w piłce zawodowej jest skuteczność. Trzeba wygrywać mecze i do tego doszliśmy. Ten mecz z pierwszej kolejki był dobry w naszym wykonaniu. Trzeba brać jednak wszystko pod uwagę. To był początek sezonu, ładna pogoda, potem ulewa i trudne warunki. Strzeliliśmy gola, stworzyliśmy kilka okazji. Remis przyjęliśmy jako coś dobrego, choć liczyliśmy na trzy punkty. Kolejne mecze były takie, że drużyna rosła. Budował się team spirit i wielka rodzina. Po Stali Mielec była refleksja, że będziemy grać inaczej.
Przede wszystkim chcemy być skuteczni. Była duża rola całego zespołu w poprawie gry defensywnej. Zawodnicy po meczu z Lechem uwierzyli, że można wygrywać z najlepszymi. Erik Exposito jest ciągle skuteczny. To wszystko sprawiło, że uwierzyliśmy i cieszymy się z naszego miejsca. Chcemy jednak więcej.
O KORONIE KIELCE:
Korona to rywal niewygodny i mocny. To drużyna mentalnie silna po meczu z Legią. Nie można porównywać tych meczów, bo nie wiadomo jaka będzie nawierzchnia i pogoda. Chcemy ten rok w domu zakończyć zwycięstwem. Zamierzamy zdobyć trzy punkty. Wiemy, że trzeba będzie mocno popracować. To nie będzie taki mecz, jak z Rakowem. Liczymy, że 18-20 tysięcy osób pomoże w tym by poszło nam dobrze.
O ZMIANACH W SKŁADZIE NA KONIEC SEZONU:
Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała sprawa z kontuzjowanymi piłkarzami podczas meczu z Rakowem. Jeśli jeden wypadnie, to będzie zmiana 1 do 1. Każdy oczywiście ma inne atuty i możliwości. Rozmawiamy o tym, kto mógłby zastąpić Petera Pokornego. Mamy dwie opcje i na jedną z nich się zdecydujemy. Jeśli nic się nie wydarzy, to nie planuję wielkich zmian. Przykładowo Rafał i Petr w są w dobrej dyspozycji i trudno na siłę szukać zmian. Nie ma podstaw, aby coś zmieniać. Jest koniec roku i rundy. Wiemy, ile mamy w nogach. Szykujemy się normalnie do tego meczu. Wielkich zmian w składzie nie będzie.
O OSTATNIM MECZU KORONY Z LEGIĄ:
Mnie ten wynik bardzo nie zaskoczył. Nie uważam, że to jakaś wielka sensacja. Wygrała drużyna zdeterminowana. Korona lubi grać do przodu, ma swój styl. Kamil Kuzera prowadzi tę ekipę tak, że jest to powtarzalna drużyna. Mają swoje atuty. Zawodnicy dostali już informacje o Koronie, dziś będzie kolejna porcja wiadomości. 90, a może 100 minut będzie kluczowe, aby godnie pożegnać się z tym stadionem w tym roku.
O WYPEŁNIANIU PRZEPISIE O MŁODZIEŻOWCU:
Celem jest wynik sportowy, czyli wygranie meczu. Celem także to, aby wszystkie minuty do końca sezonu zostały zaliczone. Będziemy do tego dążyć. Jeśli nie wystąpi Bejger, to najpewniej wyjdziemy bez młodzieżowca. Każdy w drużynie ma szansę. Jeśli zawodnik okaże się dobry, to będzie grał. Jeśli starsi będą lepsi, to oni będą grali. Mi nigdy nikt nic nie dał za darmo. Trzeba było walczyć. Często zdarzały się sytuacje w Ekstraklasie, że źle działo, gdy zawodnik grał, bo musiał. My chcemy uczciwie do tego podchodzić i patrzyć na umiejętności. Czekamy na zawodnika, który wejdzie z przytupem do składu.