2024-10-30

Rezerwy Śląska zwycięskie w derbach

Rezerwy Śląska zwyciężyły w derbowym meczu ze Ślęzą 4:1. Tym samym podopieczni Michała Hetela zmniejszają dystans do liderującego Rekordu na tylko jeden punkt.

Pierwsze minuty z obu stron polegały na badaniu rywala, ale już w czwartej Jakub Lutostański wykonał dobry rajd lewą stroną, po którym został sfaulowany w okolicach 18. metra od bramki Ślęzy. Do stojącej futbolówki podeszli Sharabura i Wołczek. Ten pierwszy zdecydował się na groźnie uderzenie, które po interwencji obrońcy gości, skończyło się tylko rzutem rożnym.

Zaledwie 10 minut później analogiczna sytuacja miała miejsce po drugiej stronie boiska. Tym razem po stronie Ślęzy uderzał Miłosz Kozik, a piłka mimo zdradliwgo toru lotu, ostatecznie przeleciała obok słupa bramki strzeżonej przez Górskiego.

Nie minęło wiele czasu, a z następną akcją ruszyła drużyna Michała Hetela. Kuba Lizakowski dryblingiem wdarł się w pole karne gości, aby zostać później sfaulowanym i w konsekwencji wywalczyć rzut karny dla swojej drużyny. 

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jakub Lutostański i strzałem w prawy róg pokonał bramkarza gości, otwierając tym samym wynik na stadionie przy ulicy Oporowskiej.

Tylko 3 minuty musieliśmy czekać na kolejną bramkę dla Śląska II. Kapitalną wymianą piłki na połowie Ślęzy popisali się ofensywni piłkarze Śląska. Na koniec futbolówka trafiła pod nogi Patryka Szwedzika, który odpalił bombę zza pola karnego i nie dając szans bramkarzowi, podwyższył wynik na 2:0.

W 33. minucie z rzutu wolnego kąśliwe dośrodkowanie posłał Aleksander Wołczek, a do niego najwyższej wyskoczył Mateusz Stawny. Niewiele zabrakło, a defensor Śląska odpisałby kolejne trafienie na swoje konto w tym sezonie.

Obrońcy Ślęzy nie potrafili trzymać swoich nerwów na wodzy, czego efektem był kolejny rzut karny dla Śląska w 39. minucie meczu. 

Gabriel Dornellas nieprzepisowo powstrzymał Jakuba Lutostańskiego, który następnie sam postanowił wyegzekwować wywalczoną jedenastkę. ‘’Luto’’ uderzył identycznie jak przy poprzedniej próbie i dopisał drugie trafienie na swoje konto.

W drugiej części spotkania, to Ślęza jako pierwsza doprowadziła do groźnej sytuacji. Po zamieszaniu w polu karnym Śląska, futbolówka odbiła się prosto pod nogi Kluzka. Ten niskim, mocnym uderzeniem posłał jednak piłkę minimalnie obok bramki.

Goście kontynuowali dobrą grę czego efektem była bramka zdobyta przez Roberta Pisarczuka w 54. minucie. Śląsk dał się zepchnąć do własnego pola karnego, a piłka przechodząc całą szesnastkę, trafiła do pomocnika Ślęzy, który niskim strzałem pokonał Górskiego.

Później aż do 82. minuty spotkanie przebiegało bez groźniejszych okazji zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Dopiero pod koniec spotkania Patryk Szwedzik idealnie wyskoczył do piłki zagranej w pole karne przez Jezierskiego i podwyższył prowadzenie Śląska II na 4:1.

Efektem czerwonej kartki dla Wołczka było cofnięcie się zespołu Śląska. Wykorzystać próbowali to goście, którzy co jakiś czas sprawdzali czujność Górskiego. To jednak na nic się nie zdało i więcej goli w tym spotkaniu już nie oglądaliśmy.

Śląsk II Wrocław 4:1 Ślęza Wrocław (3:0)

1:0 Lutostański (k) 20′

2:0 Szwedzik 23′

3:0 Lutostański (k) 40′

3:1 Pisarczuk 54′

4:1 Szwedzik 82′

Śląsk II: Górski – Lizakowski, Guercio (Pawelec 78’), Stawny, Tudruj, Michalski (Lisowski 63’), Sharabura (Wojtczak 63’), Kurowski (Zaborski 55’), Szwedzik, Wołczek, Lutostański (Jezierski 55’)

Ślęza: Sobolewski – Jakuć (Michalski 74’), Pisarczuk, Wawrzyniak (Nowak 90’), Marcjan (Jakóbczyk 74’), Jabłoński, Hampel (Heresh 46’), Kluzek (Kudelskyi 90’), Dornellas, Kozik, Kifert

Żółte kartki: Marcjan, Michalski (Ślęza), Sharabura, Wołczek, Szwedzik (Śląsk)

Czerwone kartki: Wołczek (za drugą żółtą)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *