2024-10-05

Jacek Magiera po porażce w Białymstoku

Śląsk Wrocław przegrał w piątkowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok 1:3. Spotkanie na konferencji prasowej podsumował trener WKS-u, Jacek Magiera.

KOMENTARZ POMECZOWY:

Widzimy, że mamy wynik 3:1 dla gospodarzy. Jagiellonia bardzo dobrze wykorzystała swój dobry moment w pierwszej części meczu. Pierwszy raz spotkaliśmy się z taką sytuacją. Trzeba było sobie z nią poradzić. Rozmawialiśmy o tym w szatni. Nie straciliśmy głowy i zaufania do tego zespołu. Mieliśmy okazje na początku. Potem były okazje na złapanie kontaktu. Nie strzeliliśmy gola. Ważne jak zespół zareagował w drugiej części meczu. Strzeliliśmy gola. Potem chcieliśmy drugiego. Nie zrobiliśmy tego. Gratulacje dla Jagielloni. Szykujemy się do meczu z Puszczą. Zostało 10 kolejek do końca.

O DOMINACJI JAGIELLONII:

Rywale mieli sześciu zawodników w linii ofensywnej. Zabrakło wychodzenia do nich i bloku w końcowej fazie. Graliśmy z zespołem, który ma dużo jakości. Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Mnie najbardziej interesuje jak zespół reagował i że nie spuszczał głowy. Doprowadziliśmy do wyniku 1:3. W szatni powiedziałem, że najważniejsze jest to, co przed nami. Pięć meczów u siebie, pięć na wyjeździe. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów. Wchodzimy w decydującą fazę sezonu. Został finisz. Ta drużyną, która będzie mocna psychiczna będzie wygrywać. Wierzę, ze ta lekcja nie pójdzie na marne.

O SŁABSZEJ DEFENSYWIE:

Nie można porównywać tego meczu do tych z początku sezonu. To inny zespół, inni przeciwnicy. Nie przyzwyczailiśmy do tego kibiców. Mamy najmniej bramek straconych. Przyzwyczailiśmy do dobrej defensywy. To pierwszy raz, gdy coś takiego się wydarzyło. Nie wierzę w to, że zjadła nas tu presja.

O BRAKU MATSENKI:

Yehor pauzował za żółte kartki. W pojedynkę nie wygra meczu, nie zablokuje wszystkich dośrodkowań. Bardzo go cenię. To jego sezon życia. Dziś czuje się jak w bajce. Jeszcze niedawno grał w 3. Lidze. Dostał powołanie do reprezentacji olimpijskiej. Niedługo będzie można nakręcić o nim serial.

O GRZE EXPOSITO W PIERWSZYM SKŁADZIE:

Mówimy o zawodniku z 14 golami i pięcioma asystami. Myślę, że dylematu nie było żadnego. Patryk Klimala z kolei ma walczyć, dawać intensywność i przekonać siebie do nas.

O DWÓCH MOCNYCH CIOSACH:

Trudno, żeby po dostaniu dwóch gongów nie zachwiać się na nogach. Nikt nie będzie zakłamywał rzeczywistości. Jagiellonia się napędziła i mogła strzelać kolejne gole. My też mieliśmy swoje okazje, aby złapać kontakt. Drużyna zareagowała bardzo dobrze i się z tego cieszymy. Łatwiej byłoby gonić wyniku z 3:1 niż 3:0.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *