Jacek Magiera po meczu z Lechem
Śląsk Wrocław przegrał z Lechem Poznań w meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W spotkaniu padł jeden gol, którego autorem był Filip Szymczak. Po spotkaniu głos na konferencji prasowej zabrał trener WKS-u, Jacek Magiera.
KOMENTARZ POMECZOWY:
Na pewno Lech miał więcej sytuacji, żeby strzelić bramkę i dzięki temu zasłużenie zwyciężył. Przy naszym lepszym bronieniu mecz mógłby się skończyć remisem. Mogliśmy pokusić się o wywiezienie jednego, cennego punktu. Jeśli chodzi o nasze szanse, to najlepszą miał Jakub Jezierski po znakomitym wyłożeniu piłki przez Jakuba Świerczoka. Jeden z piłkarzy Lecha ten strzał zablokował. Przegrywamy, akceptujemy te porażkę. Traktuję tę sytuację jako duże wyzwanie. Chcemy wrócić do zwycięstw. Dziś pierwszy raz zagraliśmy w takim ustawieniu, a jest dziewiąta kolejka. Chcemy zgrywać drużynę i poprawiać wiele elementów w treningu. Najważniejsza jest głowa i to abyśmy sobie z tym poradzili.
O URAZIE ALEKSA PETKOVA:
To uraz, który trwa od jakiegoś czasu. Po powrocie z kadry Aleks był wyłączony na kilka dni. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w kolejnych dniach. Zalecenie było takie, aby dać mu odpocząć, aby się nie nadwyrężał. Jest szansa, że będzie do dyspozycji na mecz Motorem. To się wyjaśni w najbliższych dniach.
O GRZE JUNIORA EYAMBY NA LEWYM SKRZYDLE:
Na pewno chcieliśmy, aby dziś skakał do pressingu, abyśmy atakowali jego stroną. Robił to z różnym skutkiem. Liczyliśmy na jego szybkość przy odbiorze piłki i dobre kontry. Przez tydzień na treningach we Wrocławiu wyglądał dobrze. Wygrał rywalizację o skład na ten mecz, ale to nie było to, czego oczekiwaliśmy.
O POWROCIE ŁUKASZA BEJGERA:
Łukasz był ostatnią osobą, która mogła zapobiec utracie gola. Patrzę na tę akcję pod kątem złożonym. Zbyt łatwo Filip Szymczak wygrał pozycję. Brak gola w tej sytuacji najpewniej spowodowałby remis. Wiedzieliśmy, że będzie coraz więcej dośrodkowań. Rywale nie potrafili wykończyć akcji wchodząc w pole karne. To dla Łukasza pierwszy mecz od 25 maja. Jest po kontuzji i zabiegu ortopedycznym. Może grać lepiej, szczególnie w rozegraniu piłki. Jedyną słuszną rzeczą, którą można zrobić to trenować. Nie będę zrzucał winy na nikogo. Jesteśmy zespołem w momencie budowy.
O ROZEGRANYCH DWÓCH MECZACH MNIEJ:
Chciałbym rozegrać te mecze jak najszybciej. Cała Europa gra. Mówią, że przez Ligę Mistrzów te spotkania się nie odbywają. Nie chciałbym czekać na nie do grudnia. Oczy będą boleć przy patrzeniu na tę tabelę. Jedno spotkanie przełożyliśmy, bo takie mieliśmy prawo. Drugi mecz to sprawa wyższa. Nie mamy wpływu na powódź. Nie wyobrażam sobie grać 14 i 17 grudnia. To nie byłaby sportowa walka. Trzeba to zamknąć w październiku. Apeluję, aby coś z tym zrobić.