Hetel przed meczem z Piastem
Piłkarze Śląska Wrocław nie mają długiej przerwy od grania po spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Już we wtorek zespół WKS-u zmierzy się w 1/8 finału Pucharu Polski z Piastem Gliwice. O nastrojach w zespole, ewentualnych zmianach i nowej roli Mateusza Żukowskiego mówi trener Wojskowych, Michał Hetel.
O POWODACH PORAŻKI Z PUSZCZĄ NIEPOŁOMICE:
Kluczowe było to, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Nie oszukujmy się, że bramki najbardziej wpływają na przebieg gry. Jakbyśmy w pierwszej połowie którąś z okazji zamienili na gola, to myślę, że mecz mógłby potoczyć się w innym kierunku. Później straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, czyli mocnym atucie Puszczy. Oczywiście przygotowywaliśmy się na to, ale boisko wszystko zweryfikowało. Strata gola to był trudny moment. Chcieliśmy odwrócić losy spotkania. Zawodnicy rezerwowi mieli pomóc, ale nie zafunkcjonowało to tak, jak byśmy chcieli. To był mecz bardzo ważny, ale nie mamy czasu, aby nad tym rozmyślać czy się poddawać. Patrzymy do przodu i chcemy wygrać kolejne spotkanie.
O REAKCJI DRUŻYNY NA PORAŻKĘ:
To na pewno trudny moment, ale wierzę, że ten zespół jest na tyle mocny i doświadczony pozytywnie oraz negatywnie, że będziemy potrafili się podnieść. Chcemy pokazać się z dobrej strony w meczu z Piastem. Nie ma żadnej kalkulacji. Musimy wygrać to spotkanie.
O SYTUACJI KADROWEJ:
Na ten moment oprócz długich urazów nie ma nic nowego. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało jutro. Liczę, że jak największa liczba piłkarzy będzie do dyspozycji.
O KOLEJNYM MARATONIE SPOTKAŃ I EWENTUALNYCH ZMIANACH:
Musimy podejmować właściwe decyzje. Muszą grać najlepsi, bo nie ma miejsca na kalkulacje. Oczywiście zawodnik, który ostatnio nie grał, ale jest w pełni gotowy i w dobrej dyspozycji, jest nam w stanie pomóc.
O TYM, CZY MOŻLIWY JEST DEBIUT TOMASZA LOSKI:
Jest to możliwe. Jesteśmy gotowi na to rozwiązanie. Zobaczymy jeszcze, jakie decyzje zapadną ostatecznie.
O NOWEJ ROLI MATEUSZA ŻUKOWSKIEGO:
Na początku Jakub Świerczok oraz Sebastian Musiolik mieli problemy zdrowotne, więc pojawiła się przestrzeń dla Mateusza. Musimy pamiętać o tym, że on grał na tej pozycji wcześniej, gdy zaczynał. Na początku gry w piłce seniorskiej też był napastnikiem i skrzydłowym. Uważam, że pokazał się z dobrej strony w ostatnich spotkaniach. Był groźny, jego intensywność bardzo nam pomogła. Jeszcze nie zdobył bramki, ale wierzę, że wszystko przed nim. Dochodził do wielu sytuacji, a jeśli tak się działo, to szansa na zdobycie bramki jest.
O TYM, JAK WAŻNY JEST WTORKOWY MECZ:
To bardzo istotne spotkanie. Jesteśmy do niego przygotowani i nastawiamy się tylko na zwycięstwo. Tak musimy podchodzić do każdego meczu. Nie wyobrażam sobie innego podejścia. Chcemy pokazać walkę na boisku i przełożyć naszą grę na awans.