Dymkowski na konferencji po meczu z Puszczą
Śląsk Wrocław nie zdołał skruszyć muru postawionego przez Puszczę Niepołomice. Wrocławianie ulegli przyjezdnym 0:1 na Tarczyński Arenie, a jedyne trafienie w tym meczu zaliczył Cholewiak. Przestawiamy komentarz trenera Marcina Dymkowskiego z pomeczowej konferencji prasowej.
PODSUMOWANIE SPOTKANIA
Pierwsza polowa powinna zakończyć to spotkanie. Stwarzaliśmy sytuacje, ale niestety nasza skuteczność była zerowa. Z szesnastu strzałów nie wykorzystaliśmy ani jednego. Takie są mecze z Puszczą. Jeżeli nie wykorzystasz swoich sytuacji i szybko nie strzelisz gola, Puszcza będzie zaczynała kraść czas i tak też było.
Szkoda mi piłkarzy i całej społeczności Śląska Wrocław. Jesteśmy na ostatnim miejscu i perspektywy są słabe, ale dopóki będziemy mieć serce, nogi rozum, będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo.
O POTENCJALNYCH TRANSFERACH
Zdecydowanie jest diametralna różnica między ostatnimi meczami a tym, co było przed zmianą trenera, jeśli chodzi o ilość stwarzanych sytuacji, ale pytanie o transfery musi poczekać do końca rundy.
O SŁABSZEJ DRUGIEJ POŁOWIE
Niestety pojawia się u nas syndrom, który widzieliśmy jeszcze przed zmianą trenera – pierwsza stracona bramka zdeterminowała nasze kolejne decyzje na boisku. Myślę, że to problem mentalny zawodników. W złym momencie nie są w stanie dać maksimum swoich możliwości. Ten mecz pokazał, że dobry występ w pierwszej połowie nie wpłynął na to, co oglądaliśmy w drugiej. Po pierwszych 45 minutach mogliśmy uznać, że powinniśmy iść w tym kierunku dalej, ale tak się nie stało. Zmiany też nie dały nam tyle, ile byśmy chcieli.
O JAKUBIE ŚWIERCZOKU
O jego aktualnej formie decyduje wiele składowych. W międzyczasie przeszedł kilka drobnych urazów, a do klubu przyszedł bez okresu przygotowawczego. Wpuściliśmy go na boisko, bo potrzebowaliśmy zawodnika, który przyciąga do siebie piłkę. Niestety to się nie udało. Jego występ wyglądał tak, jak gra naszej drużyny w drugiej połowie. Dookoła, ale bez celu, bez efektu.
O KRZYSZTOFIE KUROWSKIM
Szukaliśmy pozycji dla młodzieżowca. Patrząc na naszą grę w ofensywie, nie chcieliśmy tam mieszać. Tak naprawdę to nie jest tak, że Kurowski wygrał rywalizację z którymś z obrońców – przede wszystkim grał dlatego, że jest młodzieżowcem. Kurowski nie pękł, ale przed nim jeszcze wiele pracy. Nie zawiódł nas w defensywie. Przesunęliśmy Bejgera na drugą stronę, bo sądziliśmt, że zagra w tamym miejscu lepiej niż Szota przeciwko Jagiellonii.
O NASTROJACH W SZATNI PO MECZU
Niestety, widzę spuszczone głowy u piłkarzy i na świeżo po meczu trochę brak wiary w to, że coś może się udać. Jednak nie dziwię im się, bo będąc na ostatnim miejscu w tabeli, masz prawo mieć takie myśli. Z drugiej strony będąc sportowcem, nie możesz odpuścić. Mam nadzieję, że wola walki nigdy ich nie opuści i w następnym meczu ją pokażą.
O BRAKU TOMMASO GUERCIO W KADRZE MECZOWEJ
Tommaso to zawodnik, który zdobywał gole dla Śląska. Na dziś jednak nie łapie się do kadry. Są przed nim inni młodzieżowcy. Mam nadzieję, że na treningach pokaże, że zasługuje na grę i liczę, że wejdzie do kadry już w przyszłym meczu.
O MATEUSZU ŻUKOWSKIM
Do przerwy gra w jego wykonaniu wyglądała naprawdę dobrze. To była kontynuacja jego dobrej dyspozycji z Białegostoku. Jego motoryka predysponuje go do gry na najwyższym poziomie. To ciekawy piłkarz, z ciekawą perspektywą. Ciężko grało mu się drugiej połowie, kiedy drużyna Puszczy się cofnęła, ale oceniam jego występ jako dobry.
O MECZU W PUCHARZE POLSKI
We wtorek zagrają zawodnicy w optymalnej formie. Na pewno nie odpuścimy Pucharu Polski. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy z czegoś zrezygnowali. Niezależnie czy jest to puchar, liga czy gra wewnętrzna na boisku treningowym – zawsze musimy walczyć na maksa. Dziś pozostajemy bez punktu, ale nikt nie zarzuci tym chłopakom, że się nie starali.