Cenny punkt Śląska w Poznaniu
Śląsk Wrocław zremisował z Lechem Poznań w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W spotkaniu rozgrywanym w sobotnie popołudnie padł bezbramkowy remis.
Pojedynek przy Bułgarskiej zapowiadany był jako hit 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W Poznaniu mierzyły się bowiem dwie drużyny z czołówki tabeli. Lech chciał przedłużyć serię wygranych w 2024 roku. Drużyna Śląska Wrocław z kolei zamierzała przerwać złą passę i rozpocząć strzelanie oraz wygrywanie na wiosnę.
Jacek Magiera zdecydował się na jedną zmianę w składzie w porównaniu ze spotkaniami z Pogonią Szczecin oraz Stalą Mielec. Z powodu choroby w stolicy Wielkopolski wystąpić nie mógł Martin Konczkowski. Jego miejsce zajął Yehor Matsenko.
Gospodarze bardzo szybko ruszyli do ataku. Na lewej stronie swoją obecność błyskawicznie zaznaczył Ali Gholizadeh. W 2. minucie piłkarz Lecha przeprowadził kilka zwodów i ograł obrońców Śląska. Po jego dośrodkowaniu piłkę złapał Rafał Leszczyński. Trzy minuty później odpowiedzieli wrocławianie. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkowywał Petr Schwarz. Po zagraniu Czecha futbolówka minęła Yehora Matsenkę, ale dopadł do niej Aleks Petkov. Uderzenie głową Bułgara okazało się jednak niecelne.
W 8. minucie stuprocentową sytuację mieli poznaniacy. Po wrzutce w pole karne piłkę umiejętnie przepuścił Filip Szymczak. Ta trafiła do Kristoffera Velde. Norweg przymierzył z okolicy jedenastego metra, ale dobrą interwencją wykazał się Leszczyński. Swoich szans szukali również piłkarze Wojskowych. W 11. minucie przed polem karnym „Kolejorza” zrobiło się gorąco. Strzały oddali Yehor Matsenko oraz Matias Nahuel. Obie próby zawodników Śląska zostały wyblokowane.
Kolejne minuty sobotniego spotkania to gra głównie w środku pola. Niewiele brakowało, a dobrą okazję miałby Miatias Nahuel. W 19. minucie świetne podanie od Petra Schwarza zdołał przeciąć jednak Bartosz Salamon. Po chwili groźną akcję wyprowadzili miejscowi. Ali Gholizadeh umiejętnie poprowadził piłkę lewą stroną i zagrał na Filipa Marchwińskiego. Czujny znów był Rafał Leszczyński.
W 30. minucie próbę zdobycia gola ponownie podjęli piłkarze WKS-u. Znów z rzutu rożnego wrzucał Peter Schwarz. Piłka została wybita z pola karnego i spadła pod nogi Matiasa Nahuela. Hiszpan spróbował strzału z dystansu, jednak znów skutecznie został zablokowany. Następnie znów zrobiło się groźnie pod bramką gości. Po wrzutce futbolówka trafiła do Bartosza Salamona. Obrońca Lecha miał dobrą okazję, ale znakomicie jego strzał zatrzymał Yehor Matsenko.
Pod koniec pierwszej części gry znacznie częściej atakowali poznaniacy. W 37. minucie piłka znalazła się nawet w bramce Śląska. Filip Szymczak trafił po wrzutce Aliego Gholizadeha, ale sędzia Piotr Lasyk odgwizdał spalonego. Następnie gospodarze próbowali kilku kolejnych wrzutek, ale niewiele z nich wynikało. Na przerwę zespoły schodziły z wynikiem bezbramkowym.
Drugą połowę również ofensywnie zaczęli piłkarze Mariusza Rumaka. Tuż po rozpoczęciu świetną piłkę w polu karnym otrzymał Filip Marchwiński. Młodzieżowiec „Kolejorza” przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Niebezpiecznie było też w 50. minucie. Po rzucie wolnym piłka wylądowała na szesnastym metrze, pod nogami Bartosza Salamona. Stoper gospodarzy uderzył, ale piłkę zablokował Aleks Petkov.
Po sześciu minutach bardzo mądrze zagrał Petr Schwarz. Czeski pomocnik Śląska dobrze się zastawił i wywalczył rzut wolny z okolic 20 metra. Do piłki podszedł Erik Exposito. Piłka po uderzeniu kapitana WKS-u trafiła w mur. Chwilę później stratę piłki przez Lecha chciał wykorzystać Peter Pokorny. Słowak zobaczył wysuniętego Bartosza Mrozka i uderzył z bardzo dalekiej odległości. Golkiper gospodarzy zdążył się cofnąć.
Kolejną próbę w zespole Jacka Magiery podjął Piotr Samiec-Talar. W 64. minucie skrzydłowy Śląska przejął piłkę, chwilę ją podprowadził i uderzył na bramkę. Futbolówka poszybowała tuż obok bramki strzeżonej przez Mrozka. Na akcje wrocławian w 70. minucie mocno odpowiedział Filip Szymczak. Napastnik miejscowych znalazł trochę przestrzeni i uderzył z 20 metrów. Niewiele brakowało, a tym strzałem otworzyłby wynik spotkania.
Następne minuty przebiegały pod dyktando poznańskiego zespołu. Ekipa Mariusza Rumaka zamknęła Wojskowych w polu karnym. Śląsk liczył na sytuacje po kontratakach. Kolejną próbę w 83. minucie podjął Filip Marchwiński. Tym razem zawodnik Lecha uderzył po ziemi, piłkę wyłapał Rafał Leszczyński.
Zespół Śląska chciał odpowiedzieć w 87. minucie. Piotr Samiec-Talar wypuścił prostopadłą piłkę do wprowadzonego Patryka Klimali. Niewiele brakło, a napastnik WKS-u miałby dogodną sytuację, ale zagranie przejął Bartosz Mrozek. Chwilłę później Klimala znalazł się w dobrej sytuacji i uderzył z okolic siódmego metra. Na posterunku był jednak bramkarz gospodarzy.
Więcej w sobotnim spotkaniu już się nie działo. Zespoły podzieliły się punktami.
Kolejny mecz WKS rozegra w sobotę z Widzewem Łódź. TUTAJ możecie kupić wejściówki na to spotaknie.
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:0
Lech: Mrozek – Pereira, Salamon, Milić, Gurgul, Gholizadeh (74’ Hotić), Kvekveskiri (74’ Ba Loua), Karlstroem, Velde, Marchwiński, Szymczak
Śląsk: Leszczyński – Janasik, Bejger, Petkov, Matsenko (82’ Petrov), Samiec-Talar (90′ Szwedzik), Pokorny, Olsen, Schwarz, Nahuel, Exposito (74’ Klimala)
Żółte kartki: Pokorny, Schwarz, Szwedzik (Śląsk)
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)