Zwycięski debiut Jacka Winnickiego w Śląsku
WKS Śląsk Wrocław pewnie pokonał Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 77:66. Pomimo kryzysu w trzeciej kwarcie Trójkolorowi utrzymali prowadzenie od początku do końca spotkania.
W ramach 7. kolejki Orlen Basket Ligi WKS Śląsk podjął Enea Stelmet Zastal Zielona Góra. Wrocławska drużyna pierwszy mecz pod wodzą trenera Jacka Winnickiego rozpoczęła w składzie: Łukasz Kolenda, Daniel Gołębiowski, Mateusz Zębski, Saulius Kulvietis, Dusan Miletić.
Śląsk świetnie otworzył spotkanie. Pierwsze punkty dla WKS-u zdobył celnym rzutem Gołębiowski. Następnie dwa razy celnie za trzy punkty trafił Kulvietis. Rzut Kolendy i wsad Mileticia sprawiły, że Śląsk prowadził aż 12:0. Goście nie poddawali się, odrabiając 6 punktów dzięki skutecznym zagraniom Groselle’a i Halla. Nizioł i debiutujący tego dnia w barwach Śląska McCullum wykorzystali przyznane rzuty wolne i Śląsk ponownie wyszedł na dziesięciopunktowe prowadzenie (16:6). Ostatecznie pierwsza odsłona skończyła się pięciopunktową przewagą drużyny z Dolnego Śląska (18:13).
Efektownym wsadem drugą kwartę otworzył Gravett. Na celną trójkę Washingtona tym samym zagraniem odpowiedział Nizioł. Swoje rzuty wolne trafili Parachouski oraz Nizioł i Śląsk po raz kolejny wyszedł na dziesięciopunktowe prowadzenie. Za sprawą trafień McCulluma i celnego rzutu z dystansu Kulvietisa Trójkolorowi powiększyli swoją przewagę do 16 punktów (34:18). Koszykarze z Zielonej Góry ponownie pokazali skuteczne akcje i ostatecznie pierwsza połowa skończyła się wynikiem 38:26.
Już w pierwszej minucie drugiej połowy celnymi zagraniami popisali się Gravett i Miletić. Goście odpowiedzieli trafieniami Wójcika i Kikowskiego, odrabiając kolejne 5 punktów. Na trójkę Woronieckiego równie skutecznie odpowiedział Nizioł. W kolejnych minutach spotkania przyjezdni coraz częściej trafiali, stopniowo odrabiając straty. Punkty dla Trójkolorowych zdobył McCullum, a dla gości dwa celne rzuty wolne wykonał Lewandowski. Ostatecznie trzecia kwarta kończy się wynikiem 54:47.
Ostatnią odsłonę lepiej rozpoczęli goście rzutem Lewandowskiego i wsadem Hepy, po których przegrywali już tylko trzema oczkami. Po trafieniu Parachouskiego gospodarze wrócili na 5-punktowe prowadzenie. Przewagę powiększyli celnymi trójkami McCullum i Gołębiowski (62:51) i o czas poprosił trener David Dedek. Kolejną próbę za trzy trafił Miletić, a w następnej akcji zdobył punkty efektownym wsadem. Jeszcze jednym celnym rzutem z dystansu popisał się Gołębiowski. Goście nie poddawali się i za sprawą skutecznych rzutów Halla zaczęli odrabiać straty (71:61). Po przerwie na żądanie trenera Winnickiego kolejną trójkę zapisał jednak na swoim koncie Nizioł. Na zakończenie spotkania rzut wolny trafił McCullum i WKS Śląsk Wrocław ostatecznie wygrał 77:66.
WKS Śląsk Wrocław – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 77:66 (18:13, 20:13, 16:21, 23:19)