WKS kończy fazę zasadniczą: Zapowiedź meczu Śląsk- ŁKS


Przed nami ostatnia, 30. kolejka rundy zasadniczej PKO BP Ekstraklasy, w której Śląsk Wrocław podejmie na własnym stadionie drużynę ŁKS-u Łódź. Wrocławianie, dzięki wygranej w Płocku, mogą już spokojnie myśleć o dalszych bojach o europejskie puchary, gdyż udział w grupie mistrzowskiej mają zapewniony.
Śląsk Wrocław ostatniej serii gier (10.06) zapewnił sobie miejsce w górnej połowie tabeli PKO BP Ekstraklasy. Wojskowi przed 30. kolejką zajmują trzecie miejsce i cały czas są w grze o lokaty dające grę w eliminacjach do europejskich pucharów.
– Mówiliśmy przed sezonem o naszych celach i cel minimum został wykonany. Zawodnicy wykonali bardzo dobrą robotę. Rywalizacja jeszcze się nie kończy. Przed nami kolejne wyzwania. Ten ostatni mecz rundy zasadniczej również będzie wyzwaniem. Walczymy o kolejne punkty, by mieć jak najlepszą pozycję w tabeli i zagrać w rundzie finałowej więcej meczów u siebie – mówił na konferencji przed meczem z ŁKS-em trener Śląska Wrocław Vitezslav Lavicka.
7⃣ Robert Pich ⚽
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) June 11, 2020
8⃣ Przemysław Płacheta ⚽
👏👏👏 pic.twitter.com/MDVZsweiww
Najbliższy rywal Śląska ma zgoła odmienny cel, jakim jest utrzymanie w Ekstraklasie. Łodzianie zajmują obecnie ostatnie miejsce w tabeli i nic nie wskazuje na to, aby ich sytuacja miała się poprawić.
– Czeka nas trudny mecz. ŁKS jest na dole tabeli i ma swoje problemy. Jest to drużyna, która stara się utrzymywać przy piłce. Nie będzie tak, że przyjadą i oddadzą nam punkty. Wiemy, że będzie trzeba się przygotować i zagrać na sto procent swoich możliwości, tak jak zrobiliśmy to w Płock – tak o meczu z ŁKS-em mówił Vitezslav Lavicka.
Wrocławianie w obecnym sezonie przegrali tylko raz na własnym stadionie. Trzy punkty zabrali ze sobą do Warszawy piłkarze Legii. Dobra postawa w meczach u siebie stawia drużynę Śląska w roli faworyta rywalizacji z ŁKS-em. Dodatkowo drużyna gości nie radzi sobie na wyjazdach, a ostatni raz wygrała poza Łodzią 29 lipca w spotkaniu z Cracovią.
Co ważne, zwycięstwo Śląska w pojedynku z ŁKS-em pozwoli wrocławianom rozegrać więcej spotkań w rundzie finałowej na własnym obiekcie, a przypomnijmy, że od 31. kolejki mecze będą rozgrywane już z udziałem kibiców, których doping na pewno pomoże w walce o najwyższe lokaty.
Początek rywalizacji Śląska Wrocław z ŁKS-em Łódź już jutro (niedziela) o godz. 18.00. Sędzią głównym w tym meczu będzie Paweł Gil z Lublina, który w trakcie spotkania nie będzie mógł skorzystać ze wsparcia systemu VAR.
Hej Śląsk!
Już jutro ostatni dzień meczowy rundy zasadniczej! 🔜⚽ Zapraszamy na #Multiliga do @CANALPLUS_SPORT, a każdy mecz w całości możecie zobaczyć też w @nowycanalplus! pic.twitter.com/Pv1qZPL17t
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) June 13, 2020

