Trener Vitezslav Lavićka przed meczem z Cracovią


Na przedmeczowej konferencji prasowej poświęconej dzisiejszemu spotkaniu Śląska Wrocław z Cracovią nie zabrakło szkoleniowca Trójkolorowych Vitezslava Lavićki. Zobaczcie, co czeski trener miał do powiedzenia.
– W czwartek mamy ostatni trening przed wyjazdem do Krakowa i dopiero wtedy podejmiemy decyzję na temat zawodników, którzy borykali się z problemami w tygodniu. Mam nadzieję, że wszyscy chłopcy będą przygotowani i pojadą do Krakowa.
– Oczywiście, na pozycji numer 6 mamy dwóch bardzo dobrych zawodników, z odpowiednią jakością – Diego Żivulicia i Jakuba Łabojkę. Obaj są bardzo ważni dla drużyny, ale są mecze, gdy tylko jeden z nich może zagrać. To trudna decyzja. Obaj pokazują jednak, że mają jakość i są istotną częścią naszej drużyny. Typologicznie Diego jest trochę inny niż Jakub, nieco bardziej doświadczony i mocniejszy w pojedynkach. Decyzja o postawieniu na niego przed meczem z Lechem wynikała z kilku czynników, jednym z nich było to, że Kuba był przeziębiony przed spotkaniem.
– Zdajemy sobie sprawę, że Cracovia to drużyna z dużymi ambicjami, jest wysoko w tabeli i posiada w zespole wiele jakości. Pamiętamy, jak wyglądał mecz we Wrocławiu. Wygraliśmy, ale to było bardzo trudne spotkanie. Teraz Cracovia przegrała mecz z Koroną, oglądaliśmy to spotkanie, ale było trochę inne, niż to, co zwykle prezentują. U siebie mają większą pewność siebie i dobrą serię. Jedziemy z celem, by zaprezentować się tak, jak we wcześniejszych meczach sezonu. Bardzo ważna będzie maksymalna motywacja. Wiem, że gdy mecze są blisko świąt, nastawienie w głowie może okazać się kluczowe.
– Wiemy, jaki styl gry prezentuje Cracovia. Mieliśmy analizę ich poczynań. Mają wartościowych zawodników, chociażby na bokach pomocy, często dośrodkowują, jest w ich kadrze również sporo wysokich graczy. Pracowaliśmy w taktycznym treningu, by przygotować się na to. Najważniejsza będzie jednak nasza postawa. Organizacja gry, aktywność i zaangażowanie muszą stać na jak najwyższym poziomie.
– Piotr Samiec-Talar ma jakość i duży potencjał. Kilka razy pojawiał się na murawie w ostatniej części meczów, dawał trochę nowej energii, widać, że idzie do przodu. Jeśli dostanie szansę od początku, to wtedy zobaczymy, jakby się sprawdził w innej roli. To zawodnik, który się rozwija, tak jak wszyscy nasi młodzieżowcy, co podkreślałem już kilka razy.
– Jestem także zadowolony z tego, jak funkcjonuje Kamil Dankowski. Nie było dla niego łatwe, by wskoczyć do składu po długiej przerwie i to od razu na tak trudne mecze. Krok po kroku idzie w dobrym kierunku. Są dwie możliwości – jeśli będą pieniądze i zdecydujemy, że potrzeba nam prawego obrońcy, postaramy się takiego ściągnąć. Możemy też wykorzystać innych zawodników, jak Lubambo Musonda, którego sprawdzamy w treningu na boku defensywy. Nie grał tam jeszcze i w czasie zimowych sparingów pewnie spróbujemy, jak sobie radzi.

