Trener Lavićka po porażce z Arką


Zobaczcie, co na pomeczowej konferencji mówił o porażce z Arką szkoleniowiec WKS-u Vitezslav Lavićka.
– Był to bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Gratulacje dla gospodarzy, walczyli do ostatniej sekundy spotkania. O wyniku zadecydowały stałe fragmenty. Strzeliliśmy jako pierwsi, kontrolowaliśmy mecz, a Arka starała się wywierać na nas presję i w końcu strzeliła gola po jednym ze stałych fragmentów.
– Wiedzieliśmy, że Arka umie stwarzać sobie sytuacje po dośrodkowaniach i ma zawodników, którzy dobrze grają w polu karnym. Dlatego właśnie na ostatnie minuty meczu na boisku pojawił się Kamil Dankowski.
– Uraz Damiana Gąski nie jest poważny. W tygodniu trenował indywidualnie. Od jutra spodziewamy się, że będzie gotowy, by trenować razem z zespołem.
– Guillermo Cotugno nie pierwszy raz miał problemy w końcówce meczu. Wynika to z tego, że występują jeszcze u niego braki kondycyjne. Dlatego zszedł w końcówce meczu z Rakowem i z tego samego powodu został zmieniony dzisiaj.
– Wiele meczów rozstrzyga się w końcówkach. Nie robiliśmy zmian, dopóki zawodnicy mieli w sobie energię i dokonaliśmy ich w momencie, gdy zaczęli mieć problemy ze skurczami mięśni. Chłopaki mają swoje zadania. Są możliwe chwilowe zmiany stron, tak jak w w przypadku Roberta Picha i Przemka Płachety, ale zdecydowaliśmy, by w drugiej połowie wrócili na swoje nominalne pozycje.
– Moja praca polega na przygotowaniu zespołu, a nie na analizie decyzji sędziowskich. Zrobimy analizę dzisiejszego spotkania. Były sytuacje, które mogliśmy lepiej wykorzystać, mogliśmy lepiej kontrolować przebieg wydarzeń. W ostatniej części meczu Arka wykazała się dużym zaangażowaniem i po prostej grze rozstrzygnęła go na swoją korzyść. Dla nas to komplikuje sprawę, ale mamy jeszcze dwa spotkania i musimy utrzymać pozycję w grupie mistrzowskiej.
źródło: slaskwroclaw.pl

