Trener Ivan Djurdjević przed meczem z Miedzią Legnica


Zobaczcie, co przed niedzielnym spotkaniem Miedzi Legnica ze Śląskiem Wrocław mówił szkoleniowiec Wojskowych Ivan Djurdjević.
Ivan Djurdjević: Wszyscy są zdrowi, oprócz Michała Szromnika i Mateusza Stawnego. Do końca tygodnia trenują indywidualnie, czyli jeszcze jutro, zobaczymy co będzie w następnym tygodniu. Reszta jest zdrowa i taki stan chcemy utrzymać – żeby wszyscy byli zdrowi.
Łukasz Bejger jest jednym z zawodników, którzy są multifunkcyjni. Podobnie jak Petr Schwarz, Patryk Janasik czy Martin Konczkowski – to są zawodnicy wszechstronni i w razie potrzeby mogą zagrać na różnych pozycjach.
Myślę, że nie tylko w starciu z Miedzią, ale w każdym spotkaniu Ekstraklasy, podstawową rzeczą jest koncentracja. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, w jaki sposób gramy z zespołami niżej notowanymi niż Śląsk, nikomu nie ujmując. Mamy z tym problem. W tym meczu chcielibyśmy zagrać lepiej, żeby w naszej grze była powtarzalność. Chcemy iść za ciosem, dalej się rozwijać i iść do przodu.
Każdy dzień wykorzystuję na rozmowę z zawodnikami. Dla wielu ludzi są tylko kolejki i punkty, ale dla nas to jest codzienna praca. My się poznajemy, to są ludzie i tych ludzi trzeba jak najlepiej poznać. Nie ma czasu i tego czasu nie przyspieszymy, ale trzeba ich poznać, żeby umieć z nimi pracować. Każdy jest inny i każdy nosi ze sobą różne doświadczenia.
Karol Borys był dostępny po zgrupowaniu młodzieżówki, ale był wcześniej chory i osłabiony, przez co zagrał trochę mniej minut w kadrze. Ale już wrócił i brał udział w treningach. Jutro zagra w zespole rezerw jedną połowę i potem będzie brany pod uwagę na nasz mecz. To jest chłopak, dla którego to jest pierwsza runda, w której ma do czynienia z piłką seniorską. Mniejsza liczba minut jest nawet wskazana. Sam udział Karola w naszych zajęciach jest dla niego większym obciążeniem i trzeba uważać. Pierwsza taka runda jest aklimatyzacyjna.
Od samego początku była propozycja, żeby z Sandecją zagrać o 20.30. Lubię sytuację, w której jeśli decyzja jest podjęta, to jest i już. Później zawsze dzieje się źle, jeżeli zaczyna się kombinować, przekładać. Od początku była decyzja, że gramy o 20.30 i przy tym zostaliśmy. Pierwsza decyzja zazwyczaj jest najlepsza.
źródło: slaskwroclaw.pl

