Trener Hetel po meczu z Lechią
Śląsk Wrocław przegrał spotkanie 18. kolejki z Lechią Gdańsk 0:1. Gospodarze triumfowali po bramce Bohdana Viunnyka w 41. minucie. Głos na konferencji prasowej zabrał szkoleniowiec WKS-u Michał Hetel.
KOMENTARZ POMECZOWY:
Na pewno w naszej sytuacji było to bardzo trudne spotkanie. Mieliśmy swoje sytuacje i kolejny raz nie zamieniamy ich na bramki. Straciliśmy gola i mocno utrudniło nam to grę. Z tego powodu przegraliśmy dziś mecz.
O URAZIE PIOTRA SAMCA-TALARA:
Trudno mi powiedzieć coś więcej. Nie rozmawiałem z fizjoterapeutami, więc nie mamy na ten moment informacji.
O POMYŚLE NA MECZ:
Spodziewaliśmy się trudnego meczu z Lechią. Do końca nie byliśmy pewni tego, jak rywal zagra z nowym trenerem. Musieliśmy być gotowi na różne warianty. Takie mecze, w których dwa zespoły walczą o utrzymanie, powodują dużo chaosu. Realizacja naszego planu była na niskim poziomie. Wymagamy od siebie więcej. Został ostatni mecz w tym roku, który musimy wygrać.
Musimy wierzyć i zrobić wszystko, żeby wygrać z Radomiakiem. Wiele słów zostało powiedzianych. Można to pięknie opakowywać. Trzeba wyjść na boisko i zrobić więcej.
O TYM, GDZIE LEŻY PROBLEM ŚLĄSKA:
Jak jesteś w trudnym momencie, to nic ci nie wychodzi. Zamiast strzelać, tracimy bramki. Potem trudno się podnieść, a buduje to drugą drużynę. Ta bramka mocno podcięła nam skrzydła. Musimy zdobywać bramki. Jak będziemy to robić, to inaczej będą wyglądały nasze spotkania.
O BRAKU ŚRODKOWYCH POMOCNIKÓW NA ŁAWCE:
We wcześniejszych meczach młodzi zawodnicy dostali szansę. Teraz dostali ją inni. Szukamy czegoś, żeby się przełamać. Uważam, że trzeba spróbować wszystkiego, może znajdziemy brakujący element, aby wygrać mecz. Dziś Burak Ince zagrał częściowo w środku. Mieliśmy pewną przestrzeń i rozwiązania.
O ZMIANACH MUSIOLIKA, ORTIZA I INCE:
Nie jestem zadowolony z tych zmian i oni też na pewno nie są. Oczekujemy od siebie więcej. Chcemy kreować sobie więcej sytuacji i zdobywać bramki. Wracamy do tego elementu, że w piłce nożnej bramki tworzą mecz.