Od remisu 1:1 Śląsk Wrocław rozpoczął grę w Betclic 1 Lidze. Wojskowi w ostatnich minutach wypuścili zwycięstwo i muszą zadowolić się jednym punktem na inaugurację. Spotkanie na konferencji prasowej ocenił Ante Simundza.

KOMENTARZ POMECZOWY:
To był trudny mecz, tak jak się spodziewaliśmy. Wiele sytuacji nie potoczyło się tak, jak chcieliśmy. Wieczysta to zespół doświadczony i jakościowy. Zdobyli gola w końcówce, z rzutu karnego, ale my mieliśmy wiele okazji, w których mogliśmy podwyższyć wynik spotkania. Oglądając całe spotkanie, uważam, że wynik 1:1 to zasłużony rezultat.
O NOWEJ RZECZYWISTOŚCI W BETCLIC 1 LIDZE:
Powiedziałem, że Wieczysta to doświadczony i jakościowy zespół. Wiedziałem, że Betclic 1 Liga to trudne rozgrywki. Jesteśmy tego świadomi.
O COFNIĘCIU SIĘ PO DOBRYM WEJŚCIU W DRUGĄ POŁOWĘ:
Nie chcieliśmy tego. Przeciwnik jednak naciskał. To był główny problem od około 75. minuty. Nie podchodziliśmy z pressingiem, brakowało agresywności od zawodników, którzy weszli na boisko. Pozwoliliśmy na zbyt wiele dośrodkowań. Nie chcieliśmy stać w głębokiej defensywie.
O OCENIE ŻUKOWSKIEGO I ORTIZA:
Żukowski został zmieniony, bo doznał kontuzji. Nie wiem, jak poważny jest uraz. Pojedzie na badania. Obaj jednak muszą i potrafią grać lepiej. Żukowski był nieco lepszy. To nie był dzień Arnau. Musimy to zaakceptować. Dziś tak się zdarzyło. Znam jego wartość i wiem, że powinien grać na wyższym poziomie.
O PRZECIWNOŚCIACH, Z KTÓRYMI ŚLĄSK SIĘ SPOTKAŁ:
Spodziewałem się trudnego spotkania i wymagającego przeciwnika. Pierwszy mecz zawsze dostarcza wielu znaków zapytania. Mówiąc szczerze, to nie była nasza prawdziwa twarz w tym spotkaniu.
O BRAKU WYSOKIEGO PRESSINGU:
W pierwszej połowie wyglądało to dobrze. W drugiej z kolei, po 75. minucie, już gorzej. Naprawdę trudno znaleźć mi odpowiedź, dlaczego aż tak się cofnęliśmy. To zawodnicy są na boisku, może odczuli, że nie są w stanie tak pressować. Musimy nad tym pracować.
O KOLEJNYM MECZU ZE STRACONYM GOLEM:
Nie sądzę, że to problem w systemie, jakim gramy. To był pierwszy mecz w tej lidze. Michał Szromnik był na najwyższym poziomie. Nie czułem, żeby rywal nam zagrażał do 75. minuty. W końcówce na to pozwoliliśmy rywalowi. Zgadzam się, że nie powinno tak być, czyste konta są bardzo ważne.
O ŚWIETNEJ FREKWENCJI I KRYTYCE KIBICÓW:
To duża odpowiedzialność i zaszczyt grać przy 20 tysiącach kibiców. Musimy dawać z siebie więcej. Ja bardzo dużo wymagam od zespołu. Nazywanie skandalem remisu to jednak zbyt mocne słowo. Najważniejsze jest to, by pozostać spokojnym. Zgadzam się z kibicami, że możemy grać lepiej. Przed nami długa droga. Nie można mówić o braku walki i chęci zwycięstwa. Nie mogę się z tym zgodzić.
O BRAKU YRIARTE:
Stało się tak dlatego, bo brał udział tylko w dwóch jednostkach treningowych.
O ZMIANACH, KTÓRE NIE POMAGAŁY W LEPSZEJ GRZE:
To prawda, że zmiany niewiele nam dały. Rezerwowi powinni wnieść więcej jakości. Jestem zadowolony z postawy Jakuba Jezierskiego. Podczas obozu zawodnicy z ławki często podnosili poziom gry. Dziś nie miało to miejsca. To element, nad którym musimy pracować.
O ZMIANIE HALIMIEGO:
Wynikała z dyspozycji fizycznej. Dużo pracował w defensywie. Zmiana była podyktowana zmęczeniem.
O OCENIE DEBIUTANTÓW W PIERWSZYM SKŁADZIE:
Byli na dobrym poziomie. Pozytywnie oceniam ich występ.
O GRZE I POMYŚLE NA PATRYKA SOKOŁOWSKIEGO:
Patryk Sokołowski zdobył gola po stałym fragmencie. Oczekuję od pomocników gry zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Dla mnie Patryk jest pomiędzy pozycją 6 a 8, choć bliżej mu do „szóstki”.
O TYM, JAK ŚLĄSK ZNIÓSŁ MECZ FIZYCZNIE:
Wieczysta była lepsza w końcówce, bo na to pozwoliliśmy. Nie pracowaliśmy w pressingu tak, jakbym sobie tego życzył. Łatwiej biegać z piłką i ją kontrolować, niż za nią biegać. Tak to wyglądało, że rywal wyglądał lepiej fizycznie.






