Śląsk Wrocław podzielił się punktami z Wieczystą Kraków w ostatnim wyjazdowym meczu roku. Przedstawiamy komentarz trenera Ante Simundzy z pomeczowej konferencji prasowej.
PODSUMOWANIE SPOTKANIA:
Myślę, że oglądaliśmy dziś bardzo ciekawy mecz. Dla trenerów niekoniecznie, bo było w nim wiele wzlotów i upadków, ale dla kibiców uważam, że było to spotkanie na wysokim poziomie. Oba zespoły chciały grać w piłkę i zdobyć 3 punkty. Jeśli miałbym podsumować cały mecz, myślę, że remis jest sprawiedliwym rezultatem.
O BŁĘDACH INDYWIDUALNYCH W DEFENSYWIE:
W tym sezonie podyktowano przeciwko nam wiele rzutów karnych. W ostatnich dwóch spotkaniach były to aż 3 jedenastki i nie mam odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje. Oczywiście nie jestem zadowolony z tego, jak doszło do tych rzutów karnych, ale według mnie druga jedenastka podyktowana przeciwko nam była dyskusyjna i sędzia główny powinien przyjrzeć się tej sytuacji na monitorze. Z drugiej strony pokazaliśmy dziś charakter i walkę. Jako drużyna w pewnym sensie obroniliśmy tę dwójkę, która sprokurowała rzuty karne.
O TYM, CZEGO ZABRAKŁO, ABY WYGRAĆ:
Nie wygraliśmy w ostatnich czterech spotkaniach, ale strzeliliśmy w nich bardzo dużo bramek. Gole zdobywamy zawsze, ale musimy popracować nad defensywą. Oczywiście, chcieliśmy wygrać, ale mieliśmy świadomość tego, jaką jakość ma Wieczysta, i trzeba było być też ostrożnym, aby nie stracić kolejnego gola po wyrównaniu gospodarzy. W dwóch czy trzech sytuacjach zabrakło niewiele, abyśmy zaliczyli kolejne trafienia.
O YEHORZE MATSENKO:
Yehor daje dobre odpowiedzi na boisku. Daje drużynie to, czego potrzebuje. Wygrywa pojedynki, walczy o drugie piłki i nigdy nie odstawia nogi. Jest dobrym piłkarzem – pomaga też tym ofensywnym zawodnikom, którzy dzięki niemu mają zabezpieczenie w tyłach. Widać było to przy strzelonych przez nas dziś golach, które w mojej opinii były najwyższej jakości.
O ANTONIM KLIMKU:
Zagrał dobrze. Kiedy zawodnik ofensywny znajduje się we własnym polu karnym, takie rzeczy jak sprokurowany rzut karny mogą się zdarzyć.
O SERII BEZ ZWYCIĘSTWA:
To fakt, że zdobyliśmy tylko dwa punkty w ostatnich czterech spotkaniach. Istotne jest jednak, w jaki sposób zdobyliśmy te punkty. Gdyby piłka była w tych meczach po naszej stronie, kto wie, być może mielibyśmy tych punktów więcej. Dla mnie ważne jest to, że w tych meczach pokazaliśmy się z dobrej strony. Jeśli będziemy dalej się tak prezentować, przyniesie to oczekiwane rezultaty i osiągniemy nasz cel. Za nami dwa trudne wyjazdy, z wymagającymi rywalami, a nie przegraliśmy żadnego z nich.
O ZMIANIE SYSTEMU GRY:
Na tym etapie sezonu trudno wprowadzać radykalne zmiany w taktyce.
O PATRYKU SOKOŁOWSKIM:
To nie był jego dzień. Takie rzeczy mogą się zdarzyć. Mając żółtą kartkę, był już narażony na osłabienie drużyny. Stąd ta zmiana.
O TYM, JAKIEJ GRY OCZEKIWAŁ:
Szybko przenosiliśmy piłkę z obrony do ataku. Chcieliśmy dominować, ale nie zawsze jest to proste. Trzeba pamiętać, że Wieczysta to dobry zespół. W drugiej połowie przez jakiś czas to my dominowaliśmy, a za chwile rywale. Taki był obraz tego spotkania. Nie chodziło o to, żeby tylko się cofnąć i liczyć na kontrataki.
Więcej artykułów o piłkarskim Śląsku Wrocław znajdziesz w dedykowanej zakładce klubu: zobacz tutaj.







