To już dziś! WKS – Zagłębie, czyli derby Dolnego Śląska!


Przed nami jedno z najbardziej wyczekiwanych i z pewnością najciekawszych spotkań 9. kolejki PKO Ekstraklasy. O godzinie 20.00 usłyszymy pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka, który rozpocznie pojedynek dwóch najbardziej utytułowanych klubów piłkarskich na Dolnym Śląsku.
Zagłębie Lubin nie może zaliczyć początku sezonu do udanych, bowiem w 8 spotkaniach Miedziowi zdobyli tylko 8 punktów. Z kolei w zupełnie innych nastrojach do sobotniego starcia przystępują wrocławianie, którzy z dorobkiem 16 oczek oraz dobrze zorganizowaną grą w obronie wyjdą na boisko w roli faworyta.
Patrząc przez pryzmat sytuacji kadrowej, ta wygląda lepiej po stronie gości, do których powraca nieobecny w ostatnich meczach Łukasz Poręba. Natomiast po stronie gospodarzy nadal pod znakiem zapytania stoją występy Mateusza Radeckiego oraz Krzysztofa Mączyńskiego.
Zmiana trenera
Słaby start rozgrywek w wykonaniu lubinian spowodował, że władze klubu na kilka dni przed derbami zdecydowały się sprowadzić nowego szkoleniowca, który ma odmienić losy drużyny.
Po długich negocjacjach do drużyny trafił Martin Ševela, 43-letni Słowak prowadzący wcześniej takie kluby jak AS Trencin i Slovan Bratislava. Z tego drugiego został zwolniony na początku obecnego sezonu. Powodem zakończenia współpracy ze słowackim szkoleniowcem było odpadnięcie w pierwszej fazie kwalifikacji Ligi Mistrzów z czarnogórską Sutjeską.
W trakcie 7. sezonów na ławce trenerskiej Sevela aż trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Słowacji. Na szczególną uwagę zasługuje postawa jego podopiecznych w zeszłorocznych rozgrywkach, kiedy to zespół ze stolicy naszego południowego sąsiada przegrał tylko 2 mecze.
Co więcej, uległ dopiero w grupie mistrzowskiej, wcześniej zapewniając sobie tytuł z przewagą kilkunastu punktów nad drugą Dunajską Stredą. Klasę szkoleniowca Miedziowych docenia Vitezslav Lavička.
– Znam trenera Savelę – o ile dobrze pamiętam, graliśmy nawet ze sobą jeden sparing. Ja trenowałem Spartę, on Trencin. To młody trener, rozwijający się, z pewnością jeden z najlepszych na Słowacji. Znam go jako trenera, ale osobiście nie. Robiąc analizę gry jego drużyn, widzę, że zespół gra bardzo aktywnie, charakteryzuje się dobrą organizacją i ofensywnym stylem – komplementuje Słowaka szkoleniowiec Śląska.
Problem z napastnikami
O ile drużyna z Wrocławia w obronie prezentuje się bardzo dobrze, o tyle kibice zaczynają się martwić o formę napastników. Do tej pory odpowiedzialność za zdobywanie bramek musieli brać na siebie defensorzy i pomocnicy, ponieważ skuteczność Erika Exposito pozostawiała wiele do życzenia.
Hiszpan od początku sezonu zdobył tylko jedną bramkę w meczu z Piastem Gliwice. Opiekun wrocławskiego zespołu zapewnia jednak, że zawodnicy odpowiedzialni za zdobywanie bramek, ciężko pracują na treningach. Jednocześnie szuka alternatyw, a jedną z nich może być serbski zawodnik Filip Marković, który w sierpniu tego roku opuścił Lens i trafił do Śląska.
– Podpisaliśmy kontrakt z Markoviciem, bowiem to bardzo uniwersalny, ofensywny zawodnik. Może zagrać na obu skrzydłach, jako “10” lub również jako napastnik. Wiem, że nasza gra wyglądała w porządku, jednak brakowało efektywności i jakości w ostatniej fazie akcji. Nasi napastnicy pracują na treningach, jednak od zawodników na tej pozycji oczekujemy goli. Rozmawiałem z Filipem i jest możliwość, by w przyszłości też zagrał jako “9” – twierdzi trener miesiąca w Ekstraklasie Vitezslav Lavička.
Czy napastnicy gospodarzy znajdą lekarstwo na impas strzelecki, a szczelna defensywa przeciwstawi się drużynie preferującego ofensywny styl Martina Ševeli? Odpowiedź poznamy już dziś!
Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin, godz. 20.00 (transmisja Canal+ Sport)
Autor: Piotr Paluszek
fot. slaskwroclaw.pl

