Koszykarki Ślęzy Wrocław wygrały z Energą Toruń 66:60 w meczu 1. kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet. Żółto-czerwone praktycznie przez całe spotkanie z trudem odpierały ataki rywalek.
Od pierwszych chwil tego spotkania żadna ze stron nie była w stanie zbudować sobie przewagi większej niż kilka punktów. A nawet jeśli ta sztuka powiodła się jednej z drużyn, to rywalki szybko niwelowały straty. Na tablicy wyników wyświetlał się remis po minucie, dwóch, a także pięciu minutach. Przy stanie 11:7 dla Ślęzy trener Elmedin Omanić poprosił o czas i przełożyło się to na trzy punkty Asianae Johnson, lecz wrocławianki odpowiedziały za sprawą Aleksandry Mielnickiej i Ketiji Vihmane. Czteropunktowy zapas 1KS-u utrzymał się do końca pierwszej odsłony spotkania.
Na początku drugiej części wrocławianki wciąż prowadziły, lecz najpierw za trzy trafiła Weronika Preihs, a tuż po niej zrobiła to Sarah Sagerer i zrobiło się 23:21 dla Energi. Trener Arkadiusz Rusin musiał poprosić o czas, po którym trzy punkty do dorobku swojej drużyny dołożyła Karolina Stefańczyk. Torunianki za sprawą Eweliny Śmiałek chwilowo odzyskały prowadzenie, ale punkty Julii Jeziornej i Digny Strautmane odmieniły tę sytuację.
Tym razem to szkoleniowiec gospodyń poprosił o czas i znowu po time-oucie za trzy trafiła Johnson. Chwilę później La Mama Kapinga Maweja zamieniła na punkt jeden z rzutów osobistych, doprowadzając do wyniku 29:29. Na drugą trójkę Stefańczyk trzema rzutami wolnymi odpowiedziała Stella Tarkovicova. Po 20 minutach na tablicy powinien widnieć wynik remisowy, lecz Nicola Batura spudłowała jeden z rzutów osobistych i to Ślęza schodziła do szatni z minimalną przewagą, prowadząc 34:33.
Po przerwie wrocławianki podjęły kolejną próbę zbudowania zapasu punktowego. Wydawało się, że ich droga do osiągnięcia tego celu stała się znacznie łatwiejsza po tym, jak Kapinga Maweja opuściła parkiet ze względu na pięć fauli. Żółto-czerwone w tym momencie prowadziły 41:35 i nie musiały szukać sposobu na powstrzymanie reprezentantki DR Konga.
Ale koszykarki Ślęzy zamiast budować przewagę, przez trzy minuty nie zdołały zdobyć punktów z gry, pozwalając Enerdze wrócić do meczu. Torunianki skrzętnie skorzystały z tej okazji, za sprawą trójki Tarkovicovej doprowadzając do remisu 44:44. Niemoc ofensywną przyjezdnych przerwała ich nowa kapitan, Digna Strautmane. Chwilę później na parkiecie pojawiła się debiutująca w żółto-czerwonych barwach Aleksandra Zięmborska i natychmiast zabrała się za zdobywanie punktów.
Reprezentantka Polski w koszykówce 3×3 zanotowała prawdziwe wejście smoka. Potrzebowała zaledwie czterech minut, aby zdobyć osiem punktów z rzędu bez odpowiedzi rywalek, dzięki czemu Ślęza wyszła na prowadzenie 54:46. Koszykarki Energi nie zamierzały jednak odpuszczać i ze wszystkich sił starały utrzymać się w meczu. Naturalnie plan brązowych medalistek z minionego sezonu był odmienny i wrocławiankom udało się go realizować. Gdy tylko gospodynie zbliżały się na dystans jednego posiadania, Ślęza odpowiadała swoimi punktami.
Ostatni zryw podopiecznych Elmedina Omanicia nastąpił na niewiele ponad minutę przed końcem spotkania – Johnson i Preihs złożyły się na pięć punktów, doprowadzając do wyniku 61:58 dla Ślęzy. Ale już w kolejnej akcji mecz „zamknęła” Zięmborska trafiając trójkę po asyście Mielnickiej. Na koniec Dominika Fiszer i Mielnicka dołożyły po osobistym i ostatecznie wrocławianki zwyciężyły 66:60.
Wygrana ta bez dwóch zdań narodziła się w bólach, a koszykarki Ślęzy już w pierwszej kolejce przekonały się, jak bardzo rywalizacja w sparingach nie pokrywa się ze zmaganiami ligowymi. Żółto-czerwone w ramach przygotowań do sezonu nie przegrały ani jednego meczu, a na inaugurację musiały się bardzo napracować, aby nie wrócić z Torunia na tarczy. Koniec końców liczą się dwa punkty, a to jest najważniejsze.
Przed koszykarkami Ślęzy teraz tydzień meczów w KGHM Ślęza Arenie. Już w czwartek o godzinie 18:00 wrocławianki podejmą bułgarskie Beroe Stara Zagora w meczu pierwszej kolejki FIBA EuroCup Women. 12 października do stolicy Dolnego Śląska zawita KSSSE Enea AJP Gorzów Wielkopolski. Maraton spotkań zakończy pojedynek z triumfatorkami EuroCupu w sezonie 2024/2025 – Villeneuve D’Ascq LM. Bilety na wszystkie spotkania są już w sprzedaży na platformach Empik Bilety oraz Going.
Energa Toruń – Ślęza Wrocław 60:66 (13:17, 20:17, 13:14, 14:18).
Energa: Johnson 16, Tarkovicova 12, Kapinga Maweja 9, Preihs 9, Sagerer 7, Batura 3, Podkańska 2, Śmiałek 2, Grządziela 0. Weber, Ustowska DNP.
Ślęza: Zięmborska 11, Mielnicka 10, Strautmane 9, Fiszer 9, Vihmane 8, Stefańczyk 7, Davis 6, Jeziorna 2, Kulińska 2, Kraker 2. Jasik DNP.







