Śląsk zrezygnował z walki o puchary. Porażka z Jagiellonią


Piłkarze Śląska Wrocław dzisiejszego spotkania w ramach 36. kolejki PKO Ekstraklasy na pewno nie zaliczą do najbardziej udanych. Podopieczni Vitezslava Lavićki w wyjazdowym spotkaniu ulegli Jagiellonii Białystok 1:2, prezentując dość toporny futbol.
Gospodarze już w 12. minucie objęli prowadzenie za sprawą bardzo ładnego gola Tarasa Romańczuka, który wykorzystał kąśliwe dośrodkowanie Pospisila i strzałem głową, tuż nad ziemią, skierował futbolówkę do siatki Matusa Putnockiego.
W kolejnych minutach nadal przeważali miejscowi, choć to nie im udało się po raz kolejny trafić do bramki. Sztuka ta udała się Markowi Tamasowi, obrońcy Śląska Wrocław, który z najbliższej odległości w 41. minucie wpakował piłkę do bramki, dobijając tym samym strzał Israela Puerto.
W pierwszej połowie więcej bramek nie oglądaliśmy, a każdy z kibiców zacierał ręce przed drugą odsłoną, w której mieliśmy nadzieję na zmasowane ataki WKS-u.
Do przerwy w Białymstoku zasłużony remis. Za kwadrans wracamy do gry o pełną pulę! 👊
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) July 15, 2020
____
45′ #JAGŚLĄ 1:1 pic.twitter.com/NjPkKvkhgk
Niestety, wrocławianie dość mocno rozczarowali swoim występem i przez większość drugich 45 minut totalnie oddali pole gry Jagiellonii. Co prawda, udało im się stworzyć kilka sytuacji, głównie za sprawą dobrej dyspozycji Przemysława Płachety, ale tego wieczora było to zdecydowanie za mało.
Brak pomysłu na grę przyjezdnych wykorzystali gracze gospodarzy, a dokładnie Puljić, który z ostrego kąta pokonał Putnockiego i w 72. minucie wyprowadził Jagę na prowadzenie. Jak się później okazało, był to ostatni gol w tym spotkaniu. Co więcej, kiedy WKS walczył jeszcze o remis, w 86. minucie Michał Chrapek został drugi raz ukarany żółtą kartką (pierwszą ujrzał 5 minut wcześniej) i musiał opuścić murawę, zdecydowanie osłabiając i tak dość marnie grającą drużynę.
Kiedy można chwalić, chwalimy, ale niestety dziś, kompletnie nie mam za co. WKS rozczarował, a teraz musi zrobić wszystko, aby na zakończenie sezonu zająć 4. miejsce w tym sezonie. Z europejskich pucharów gracze Trójkolorowych zrezygnowali wręcz sami.
Śląsk na kolejkę przed końcem ma tylko punkt przewagi nad Lechią, dwa nad Jagiellonią i Cracovią oraz trzy nad Pogonią. Tu jeszcze wszystko się może zdarzyć!!
Jagiellonia Białystok – WKS Śląsk Wrocław 2:1 (1:1)
Bramki: Romańczuk 12, Puljić 72 – Tamas 41
Skład Śląska: Putnocky – Dankowski, Puerto, Tamás, Stiglec – Łabojko, Mączyński, Pich, Chrapek, Płacheta – Exposito
Skład Jagiellonii: Dziekoński – Kadlec, Błyszko, Szymonowicz, Bodvarsson, Makuszewski, Romanczuk, Pospisil, Prikryl, Imaz, Puljić
Koniec meczu. Z ostatniego wyjazdu wracamy bez punktów. Tracimy szansę na podium i europejskie puchary, w niedzielę w #ŚLĄLGD walczymy o czwarte miejsce w końcowej tabeli @_Ekstraklasa_ 👊
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) July 15, 2020
____
90′ #JAGŚLĄ 2:1 pic.twitter.com/tlKrAu1sZs
#WroclawskiSport

