2024-10-30

Śląsk wygrywa i zbliża się do lidera!

W meczu 27. kolejki Śląsk Wrocław pokonał Wartę Poznań 2:1. Bramki dla WKS-u zdobywali Nahuel Leiva, oraz Erik Exposito.

Piłkarze Śląska nerwowo weszli w spotkanie. Od pierwszych chwil oglądaliśmy dużo niedokładności po stronie WKS-u. Szczęśliwie, nie doprowadziło to do bezpośredniego zagrożenia pod bramką Rafała Leszczyńskiego, a wraz z upływem minut gospodarze odnajdowali właściwy rytm.

Na pierwsze zagrożenie pod bramką Warty musieliśmy czekać do 10. minuty spotkania. To właśnie wtedy Erik Exposito do spółki z Patrykiem Klimalą przetransportowali piłkę w pole karne gości. Hiszpan próbował uderzyć z dystansu, ale jego próba została udaremniona przez obrońcę Zielonych i skończyło się tylko na rzucie rożnym. 

Chwilę później przed doskonałą okazję na zdobycie gola otwierającego wynik spotkania stanął Yehor Matsenko. Ukrainiec otrzymał od Exposito niskie dośrodkowanie na dalszy słupek, gdzie wystarczyło tylko ‘’dziubnąć’’ futbolówkę i skierować ją w stronę bramki. Niestety, zabrakło kilku centymetrów, ale ta akcja zdecydowanie rozbudziła oczekiwania kibiców zgromadzonych na Tarczyński Arena.

Oczekiwania, które w 27. minucie zostały spełnione. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, z pozornego kiksu Tommaso Guercio, wykreowała się szansa na uderzenie z dystansu dla Nahuela Leivy. Hiszpański pomocnik przejął odbitą piłkę w okolicach 28. metra od bramki Grobelnego i potężnie huknął z dystansu w lewy dolny róg bramki. Golkiper gości był bez szans przy tak mocnym uderzeniu.

Bramka Nahuela tylko zachęciła piłkarzy WKS-u do kolejnych ataków. Niestety, mimo licznych prób Trójkolorowi nie zdołali podwyższyć prowadzenia do przerwy i do szatni zeszli z jednobramkową przewagą.

W pierwszych fragmentach drugiej części spotkania piłkarze Warty próbowali rzucić się do ataku i zdobyć bramkę wyrównującą. W tej sztuce z pewnością nie mógł już więcej pomóc Tomas Prikryl, który w 49. minucie obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Być może granie w przewadze spowodowało spadek koncentracji w szeregach obronnych WKS-u. W każdym razie świetnie swoją szansę wykorzystał Adam Zrelak, który wywierając presję na Łukaszu Bejgerze w polu karnym Śląska, doprowadził naszego obrońcę do błędu, który poskutkował bramką samobójczą.

Od momentu utraty gola, gra Śląska stała się szarpana. Piłkarze WKS-u raz za razem próbowali skonstruować składną akcję ofensywną, lecz za każdym razem wkradał się element niedokładności czy nieporozumienia.

Wraz z upływem minut Warta stopniowo traciła argumenty w ofensywie. Trener Jacek Magiera zmianami próbował pobudzić drużynę do walki, lecz ta sztuka wydawała się tego wieczoru szczególnie trudna. 

Na chwilę przed wybiciem 90. minuty dobrą sytuację wypracował sobie Piotr Samiec-Talar, który znajdując się z piłką w polu karnym, nie zdołał jednak dokładnie dograć jej do lepiej ustawionego kolegi. Dobrze dysponowany był Jędrzej Grobelny.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się rozczarowującym remisem, do gry wkroczył Erik Exposito! Wcześniej świetną przestrzeń dryblingiem wywalczył sobie Piotr Samiec-Talar, który zagrał w pole karne, piłka trochę się poodbijała…i ostatecznie wylądowała pod nogami Exposito, który instynktownie uderzył po krótkim rogu i pokonał bramkarza Warty Poznań! Gol na wagę 3 punktów!

Śląsk — Warta 2:1 (1:0)

Bramki:

1:0 27’ Nahuel Leiva

1:1 56’ Łukasz Bejger (bramka samobójcza)

2:1 90’ Exposito

Śląsk: Leszczyński – Guercio, Bejger (69’ Samiec-Talar), Petrov, Petkov, Matsenko, Pokorny, Mustafić (80’ Jezierski), Nahuel, Klimala (80’ Szwedzik), Exposito

Warta: Grobelny – Szymonowicz, Tiru, Żurawski (71’ Borowski), Mezghrani, Kupczak, Mariz (57’ Maenpaa), Matuszewski, Prikryl, Zrelak (57’ Szmyt), Eppel (71’ Vizinger)

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Matsenko, Exposito, Petrov (Śląsk), Prikryl, Kupczak, Matuszewski (Warta)

Czerwone kartki: Prikryl, za drugą żółtą (Warta)

Widzów: 14 564

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *