Śląsk Wrocław nadal liderem Ekstraklasy
Śląsk Wrocław nie przerywa kapitalnej passy! WKS w szóstym meczu z rzędu okazał się lepszy od rywali, a tym razem w pokonanym polu pozostawił Piasta Gliwice. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Matias Nahuel Leiva.
Sobotnie spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie. Wrocławianie walczyli o historyczne, szóste zwycięstwo z rzędu, a także zachowanie pozycji lidera. Gliwiczanie z kolei przyjeżdżali do stolicy Dolnego Śląska z poczuciem niedosytu po ostatnich meczach. Piast, choć od początku sezonu prezentuje ciekawy futbol i wygląda na boisku lepiej od rywali, to zazwyczaj kończy pojedynki remisem. Podopieczni Aleksandara Vukovicia podzielili się punktami w sześciu z ośmiu rozegranych spotkań.
Pierwszą groźną akcję w spotkaniu przeprowadzili przyjezdni. Po wrzucie z autu w 5. minucie piłkę umiejętnie podprowadził Ameyaw i na lewym skrzydle ograł obrońców Śląska. Do jego kąśliwego dośrodkowania nikt jednak nie dopadł. Śląsk spróbował pokonać Placha sześć minut później. Na 25 metrze piłkę otrzymał Pokorny. Słowak oddał mocny strzał po ziemi, ale piłka powędrowała obok prawego słupka bramki Piasta.
Wrocławianie ponownie zaatakowali w 16. minucie. Ładną dwójkową akcję prowadzili Nahuel oraz Schwarz. Następnie Hiszpan zdecydował się na przerzut do Konczkowskiego. Ten ładnie poradził sobie z rywalem, jednak jego strzał pewnie złapał golkiper gości. Groźnie pod bramką Leszczyńskiego zrobiło się chwilę później. Chrapek uruchomił prostopadłym podaniem Krykuna. Pomocnik Piasta wbiegł w pole karne, ale na posterunku był Petkov.
Po długiej walce w środku pola zagrożenie stworzyli zawodnicy Vukovicia. W 28. minucie z lewej strony centrował Katranis. Po niskim podaniu uderzać próbował Mosór. Jego nieczysty strzał przemknął obok bramki WKS-u.
W 38. minucie znów gliwiczanie zaatakowali lewą stroną. Ameyaw zagrał do Katranisa, a Grek na dużej szybkości wbiegł w szesnastkę. Następnie dograł do Chrapka, ale jego strzał został zablokowany przez Matsenkę. Ekipa Jacka Magiery fantastycznie odpowiedziała na ataki trzy minuty później. Nahuel zagrał do Exposito, lider Śląska odegrał i 26-latek zza pola karnego pięknie przymierzył w okienko bramki! Wojskowi wyszli na prowadzenie.
Gospodarze nie zamierzali się zatrzymywać i dalej atakowali lewą stroną. Z bardzo groźną kontrą wyszedł Matsenko. Akcję Ukraińca faulem zatrzymał Arkadiusz Pyrka, który miał już na koncie żółty kartonik. Decyzją Bartosza Frankowskiego od 45 minuty Śląsk miał na boisku o jednego zawodnika więcej. Nic więcej w pierwszej części gry się nie działo. WKS schodził do szatni z przewagą.
Obie drużyny wyszły bardzo zmotywowane na drugie 45 minut. Na początku drugiej połowy kibice oglądali sporo fauli po obu stronach. Piast był aktywniejszy w ataku, ale niewiele wynikało z akcji zawodników gości. Śląsk pierwszy strzał w kolejnej części gry oddał w 55. minucie. Z dystansu spróbował Matsenko, jednak jego uderzenie zostało wyblokowane.
Fani WKS-u mogli głęboko odetchnąć w 66. minucie. Z rzutu wolnego dobrą piłkę w pole karne posłał Szczepański. Najwyżej wyskoczył Mosór. Obrońca Piasta uderzył obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Leszczyńskiego. Ataki gliwiczan zmobilizowały Śląska. W odpowiedzi Exposito długo poprowadził piłkę i wypuścił Żukowskiego. Pomocnik Wojskowych strzelił jednak w jednego z defensorów rywali.
Następnie mecz wyraźnie przyspieszył. Znów zaatakowali zawodnicy Vukovicia. Na lewej stronie długie podanie otrzymał Szczepański. Zmiennik Piasta wygrał pojedynek z Olsenem, ale nieznacznie pomylił się przy strzale.
Zespół gości nacierał i próbował sforsować mur Śląska. Kolejną próbę wyrównania podjął Szczepański. Piłkarz Piasta oddał mocny strzał sprzed „szesnastki” Uderzenie było pod kontrolą golkipera wrocławian. Niedługo później, w 77. minucie, szczęścia spróbował Ameyaw. Skrzydłowy ładnie złożył się do uderzenia, jednak znów błędu nie popełnił Leszczyński.
Dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry do głosu doszedł Śląsk. Wrocławianie wyszli z szybką kontrą. Nahuel zagrał Konczkowskiego, a ten celnie podał do Exposito. Hiszpan oddał soczysty strzał, ale efektowną paradą popisał się Plach.
Goście nie zamierzali odpuszczać i sunęli z kolejnymi atakami. W 88. minucie okazję do wyrównania miał Holubek. Wprowadzony piłkarz z Piasta strzelił celnie, jednak prosto w ręce Leszczyńskiego. Zespół Jacka Magiery nie pozostawał dłużny przeciwnikowi i mocno zaatakował w doliczonym czasie gry. Kilka okazji do podwyższenia rezultatu miał Exposito. Strzały kapitana okazywały się niecelne.
W ostatnich sekundach przydarzyła się jednak jeszcze dogodniejsza szansa. Bartosz Frankowski podyktował jedenastkę dla wrocławian. Exposito ustawił piłkę, ale po jego uderzeniu piłka wylądowała na poprzeczce.
Po ekscytujących ostatnich minutach arbiter zakończył mecz. Śląsk się nie zatrzymuje i ma szóstą wygraną z rzędu!
9. kolejka PKO BP Ekstraklasy:
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 Matias Nahuel Leiva 41’
Śląsk: Leszczyński – Konczkowski, Petkov, Bejger, Matsenko (89′ Paluszek), Ince (63’ Żukowski), Pokorny (85’ Łukasik), Schwarz, Olsen, Nahuel (85’ Samiec-Talar), Exposito
Piast: Plach – Pyrka, Mosór, Huk, Katranis, Krykun (56’ Szczepański), Tomasiewicz, Chrapek (78’ Kądzior), Hateley (56’ Holubek), Ameyaw, Kirejczyk (46’ Felix)