Śląsk w kolejnej rundzie Pucharu Polski
Śląsk Wrocław w meczu 1/16 Pucharu Polski zmierzył się na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3. Dwie bramki dla WKS-u zdobył Aleksander Paluszek, a ostatnie trafienie dołożył Sebastian Musiolik.
Trójkolorowi do rozgrywek Pucharu Polski przystąpili w tym sezonie później niż większość drużyn z uwagi na dobry wynik ligowy w poprzednim roku. Drużyna Jacka Magiery rozpoczęła zmagania od 1/16 finału, w którym czekało na nich wyjazdowe starcie z Radomiakiem.
Przed spotkaniem szkoleniowiec wrocławian dokonał kilku zmian w składzie. W pierwszej jedenastce znaleźli się Jakub Świerczok i Łukasz Bejger. Do kadry meczowej wrócili też Serafin Szota i Burak Ince.
Pierwszą akcję po gwizdku rozpoczynającym rywalizację przeprowadzili gospodarze. Oddali strzał, ale nie zagrozili nim poważniej bramce Rafała Leszczyńskiego. Chwilę później Aleks Petkov posłał piękną długą piłkę do Sylvestra Jaspera. Bułgarski zawodnik jednak nie zdołał opanować futbolówki.
W 7. minucie Piotr Samiec-Talar z prawej strony boiska podał do Jakuba Świerczoka, który wbiegł w pole karne i zbliżył się do linii końcowej. Dośrodkował wprost na głowę Tommaso Guercio, ale piłka po jego strzale minęła bramkę.
Później gra przeniosła się na połowę gości. Peter Pokorny sfaulował Rafała Wolskiego tuż przed własną szesnastką. Sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Peglow, który próbował uderzenia. Pomylił się jednak znacznie.
W 16. minucie Śląsk wyszedł z obiecującą kontrą. Świerczok podał na prawe skrzydło do Piotra Samca-Talara, który miał dużo miejsca i mógł spokojnie przygotować się do wrzutki. Dośrodkował w pole karne, gdzie był już zawodnik z numerem dziesięć na plecach. Uderzył, ale piłka trafiła wprost w golkipera Radomiaka.
Ta akcja rozpoczęła kolejny dobry moment wrocławian w tym spotkaniu. Trzy minuty później Petr Schwarz wykonywał rzut wolny z okolicy 40 metra od bramki rywala. Posłał celne podanie w szesnastkę, gdzie do futbolówki próbował dopaść Aleks Petkov, ale ostatecznie obrońca gospodarzy zdołał go zablokować.
W 25. minucie po faulu Simeona Petrova sędzia przyznał stały fragment radomianom. Po wrzutce strzału z ostrego kąta próbował Leandro. Niedługo później na bramkę Leszczyńskiego z bliskiej odległości uderzał Vagner. Na szczęście jednak futbolówka wyleciała za linię końcową.
W tej fazie meczu gra była bardzo szarpana, Daniel Stefański co kilka chwil musiał używać gwizdka po nieprzepisowych zagraniach piłkarzy obu drużyn. Aż trzech piłkarzy wrocławian zostało ukaranych żółtymi kartkami. Upomniano też trenera Jacka Magierę, który żywiołowo zareagował na decyzję arbitra.
Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Aleks Petkov zagrał z prawej flanki do środka do Samca-Talara, który wrzucił piłkę w pole karne wprost na głowę Aleksandra Paluszka, ale ten nie zdołał pokonać golkipera rywali.
Chwilę później na boisku zawrzało – Świerczok został brutalnie sfaulowany przez Donisa. Sędzia mimo protestów gości za to zagranie pokazał mu tylko żółtą kartkę. Rzut wolny z prawej strony wykonał Samiec-Talar. Futbolówka trafiła ponownie na głowę Paluszka, który tym razem umieścił ją w siatce i otworzył wynik. Po emocjonującej końcówce i pokazaniu łącznie aż dziewięciu żółtych kartek sędzia zaprosił piłkarzy na przerwę.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze. Wykonali rzut rożny, ale obrońcy Śląska zdołali powstrzymać zagrożenie. W 49. minucie Jasper świetnie zagrał do Guercio, który podał w pole karne, ale niestety nie było tam nikogo, kto mógłby wykończyć akcję. Odtąd goście zaczęli znów częściej pojawiać się blisko szesnastki rywali, rozkręcali się coraz bardziej. Swoje okazje mieli Świerczok, Jasper i z rzutu wolnego Schwarz, ale żaden z tych strzałów nie wylądował w siatce Radomiaka.
W 55. minucie Świerczok zauważył, że golkiper gospodarzy znacznie wyszedł z bramki. Próbował uderzenia zza połowy boiska, ale niestety uderzył niecelnie. Po kilkunastu sekundach napastnik WKS-u miał kolejną obiecującą sytuację, ale tym razem trafił w golkipera.
Pięć minut później sędzia podyktował rzut wolny dla Śląska po lewej stronie boiska. Dośrodkowywał Petr Schwarz. Piłka wleciała w pole karne i trafiła wprost na głowę Aleksandra Paluszka, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. To był zdecydowanie jego wieczór!
W 70. minucie Schwarz posłał długą piłkę z koła środkowego do wybiegającego na pozycję Jaspera. Ten wszedł w pole karne i uderzył. Piłka jednak minęła o kilkadziesiąt centymetrów dalszy słupek.
Trzy minuty później gracze Radomiaka popełnili błąd w obronie i stracili futbolówkę blisko własnej szesnastki. Przejął ją Peter Pokorny, który efektownie zagrał do Sebastiana Musiolika. Napastnik obrócił się, miał wokół dużo miejsca. Obrońcy go nie atakowali, więc poprawił sobie piłkę na nodze i oddał mocne uderzenie zza linii pola karnego. Pokonał bramkarza rywali i podwyższył prowadzenie gości.
Później wrocławianie uspokoili grę. Nie pozwalali rywalom na przeprowadzenie żadnej niebezpiecznej sytuacji. Radomianie jedynie raz zdołali oddać strzał, ale futbolówka trafiła wprost do rąk Leszczyńskiego. Do ostatniego gwizda sędziego nie wydarzyło się już nic, co mogłoby zagrozić zwycięstwu gości.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3, który dał Śląskowi awans do kolejnej fazy Pucharu Polski. Przed Trójkolorowymi teraz chwila odpoczynku. Kolejny mecz rozegrają w poniedziałek 4 listopada w Lubinie przeciwko Zagłębiu.
Radomiak Radom – Śląsk Wrocław 0:3 (0:1)
Bramka:
0:1 Aleksander Paluszek 44’
0:2 Aleksander Paluszek 61’
0:3 Sebastian Musiolik 75’
Radomiak: Kikolski – Jakubik (Grzesik 55’), Mammadov, Rossi, Henrique, Peglow, Donis (Rocha 64’), Jordao, Wolski (Alves 64’), Vagner (Zie Ouattara 55’), Leandro.
Śląsk: Leszczyński – Bejger (Żukowski 45’), Petkov, Paluszek, Petrov, Guercio, Pokorny, Schwarz (Ortiz 86′), Jasper (Rejczyk 80′), Samiec-Talar (Ince 68′), Świerczok (Musiolik 68′).
Żółte kartki: Petrov, Świerczok, Bejger, Pokorny, Petkov, Samiec-Talar, Schwarz, Guercio, Magiera (Śląsk), Jordano, Donis, Rossi, Vagner, Leandro, Świerczyński (kierownik drużyny) (Radomiak).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).