2024-11-25

Śląsk upokorzony w derbach Dolnego Śląska

W 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy odbyły się 53. Derby Dolnego Śląska. Wyjazdowe starcie pomiędzy Zagłębiem Lubin a WKS-em zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:0.

Derby Dolnego Śląska po raz czwarty w ostatnich piętnastu latach odbyły się w listopadzie. Śląsk i Zagłębie w tygodniach poprzedzających to spotkanie znajdowały się na fali wznoszącej, więc rywalizacja zapowiadała się tym bardziej ciekawie. Do składu Trójkolorowych na ten mecz wrócili Sebastian Musiolik, Mateusz Żukowski i Tudor Baluta, który wyleczył kontuzję.

Rywalizacja rozpoczęła się od piorunującego natarcia gospodarzy. Nie minęło nawet 20 sekund gry, a Rafał Leszczyński już musiał wyciągać piłkę z siatki. Bramkarza Śląska zaskoczył Mateusz Grzybek. Przez pierwsze minuty to Zagłębie kontrolowało spotkanie i próbowało skonstruować akcję, która zaskoczyłaby i tak już zszokowanych piłkarzy ze stolicy województwa. Wrocławianie starali się uspokoić grę i przenieść jej ciężar na połowę lubinian, którzy jednak nie pozwalali im na to.

W 12. minucie Mateusz Żukowski oddał strzał z dystansu. Chciał zaskoczyć golkipera znajdującego się kilka metrów przed własną bramką, ale znacznie się pomylił. Chwilę później zakotłowało się w polu karnym Śląska, futbolówka trafiła w słupek i wróciła na plac gry. Kolejny zawodnik Zagłębia próbował pokonać Leszczyńskiego, lecz na szczęście minimalnie chybił.

W 22. minucie Żukowski próbował wrzucić piłkę w pole karne na głowę Sebastiana Musiolika z okolicy linii środkowej. Bramkarz gospodarzy jednak był szybszy od napastnika WKS-u i wypiąstkował futbolówkę. Później akcja znów przeniosła się na połowę gości. 

Kwadrans przed przerwą wrocławianie przejęli inicjatywę. Zbliżyli się do szesnastki rywali i próbowali znaleźć sposób na ich defensywę. W końcu uderzył Tommaso Guercio, ale pomylił się. Dalej Trójkolorowi wciąż szukali swoich okazji i teraz to oni prowadzili grę. Blisko strzelenia gola był Musiolik, w polu karnym przewrócił się Żukowski, ale sędzia przerwał akcję i ukarał zawodnika z Wrocławia z numerem 22 żółtą kartką. Do przerwy Śląskowi nie udało się doprowadzić do wyrównania i to Zagłębie schodziło do szatni z zaliczką.

Druga część spotkania zaczęła się znacznie spokojniej niż pierwsza. W 52. minucie goście znaleźli się w pobliżu pola karnego gospodarzy. Akcja prowadzona początkowo lewą stroną boiska zakończyła się strzałem Petera Pokornego ze środkowej części pola gry. Uderzenie jednak było niecelne.

Jak mawia klasyk: Niewykorzystane okazje lubią się mścić. Chwilę później z kontrą wyszli lubinianie. Z lewego narożnika szesnastki w kierunku dalszego słupka piłkę skierował Mateusz Wdowiak i podwyższył wynik.

Po kwadransie gry w drugiej połowie mecz został przerwany na kilkanaście minut z uwagi na unoszący się nad murawą dym z odpalonych przez kibiców rac. Gdy atmosfera trochę się przerzedziła, wznowiono rywalizację. Pierwsza ciekawsza akcja nadarzyła się wrocławianom. Zakotłowało się pod bramką Dominika Hładuna, ale nic z tego nie wynikło. W 82. minucie natarcie rozpoczęli piłkarze Zagłębia. Dwukrotnie blisko oddania strzału był Mateusz Wdowiak, ale został powstrzymany.

Cztery minuty później gospodarze wykonywali rzut wolny blisko szesnastki Śląska. Uderzyli, ale tym razem Rafał Leszczyński skutecznie interweniował. Po zakończeniu tej akcji mecz ponownie został przerwany ze względu na zadymienie obiektu przy ul. Skłodowskiej-Curie w Lubinie.

Spotkanie wznowiono od rzutu rożnego wykonywanego przez Zagłębie. Dośrodkowanie trafiło w środek pola karnego wrocławian. Tam znalazł się Marcel Reguła, który przepięknym uderzeniem z przewrotki umieścił futbolówkę w siatce. 

Niedługo potem piłkarze obu drużyn starli się ostro w środkowej części boiska. Po tej konfrontacji żółtymi kartkami zostali ukarani kapitanowie zespołów. Kilka minut później dobrą okazję do zdobycia honorowego gola miał Burak Ince. Golkiper Zagłębia jednak wybronił. Wkrótce sędzia zakończył spotkanie. 

Z Lubina wracamy na tarczy, a najbliższa okazja na rehabilitację nadarzy się już w sobotę. Wtedy Śląsk zmierzy się na Tarczyński Arenie z Górnikiem Zabrze. Bilety na to spotkanie są w sprzedaży.

Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)

Bramki:

1:0 Mateusz Grzybek 1’

2:0 Mateusz Wdowiak 55’

3:0 Marcel Reguła 90’

Żółte kartki: Żukowski, Jasper, Petrov, Pokorny (Śląsk), Kłudka, Nalepa, Dąbrowski (Zagłębie).

Zagłębie: Hładun – Ławniczak, Makowski, Mróz (Woźniak 90′), Dąbrowski, Sejk (Mikołajewski 90′), Grzybek (Kłudka 39’), Wdowiak (Jach 90′) Radwański (Reguła 45’), Nalepa, Orlikowski.

Śląsk: Leszczyński – Petkov, Petrov, Paluszek, Żukowski (Gerstenstein 59’), Guercio (Bartolewski 90’), Pokorny, Schwarz, Jasper (Ince 90’), Baluta (Świerczok 59’), Musiolik (Basse 82’).

Sędziował: Paweł Malec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *