2024-12-27

Śląsk odpada z PP po serii rzutów karnych

Śląsk Wrocław w 1/8 finału Pucharu Polski zmierzył się na własnym stadionie z Piastem Gliwice. W podstawowym czasie gry padł remis 1:1. Bramkę dla WKS-u zdobył Piotr Samiec-Talar. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. W rzutach karnych 7:8 triumfowali goście i zameldowali się w ćwierćfinale rozgrywek.

Po sobotniej bolesnej porażce z Puszczą Niepołomice Śląsk Wrocław miał szansę na szybką rehabilitację przed własną publicznością. Trójkolorowi po miesiącu wrócili do rywalizacji w Pucharze Polski. W poprzedniej rundzie pewnie pokonali Radomiak 3:0. Na przeciwnika w kolejnej fazie rozgrywek wylosowano dla nich Piasta Gliwice, który wcześniej po dogrywce triumfował nad Arką Gdynia. 

Obie drużyny już dawno nie wygrały i liczyły na przełamanie. Ich ostatnie zwycięstwa przypadły na mecze pucharowe, dlatego tym bardziej można było liczyć na zacięte spotkanie i walkę o awans do ostatniej minuty. 

W składzie wrocławian w stosunku do poprzedniego meczu pojawiło się kilka zmian. Po raz pierwszy w barwach Śląska między słupkami pojawił się Tomasz Loska. Do jedenastki wrócili Peter Pokorny i Jakub Jezierski.

Przez pierwsze kilka minut spotkania obie drużyny badały się i gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Jako pierwsi do pola karnego rywali zbliżyli się gospodarze, ale nie zdołali zagrozić bramce Karola Szymańskiego. 

W 9. minucie spotkania Śląsk po przejęciu piłki rozpoczął szybszą akcję. Mateusz Żukowski podał do Piotra Samca-Talara, który pięknie zagrał prostopadle do wybiegającego na prawym skrzydle Sylvestra Jaspera. Bułgarski skrzydłowy ruszył w stronę szesnastki i znalazł się sam na sam z golkiperem gości. Mocno uderzył, ale niestety wprost w Szymańskiego, który wybił futbolówkę.

Niecałe pięć minut później swoją pierwszą szansę na zdobycie gola mieli goście. Próbowali ataku lewą stroną boiska. Wrzutka ominęła obrońców Śląska i trafiła pod nogi Arkadiusza Pyrki. Ten strzelił jednak niecelnie.

Następną wartą odnotowania akcję przeprowadzili gospodarze. Sylvester Jasper rozpoczął rajd od własnego pola karnego. Przebiegł pół boiska, mijając kilku zawodników Piasta. W końcu oddał piłkę Arnau Ortizowi, który dotarł do skraju szesnastki rywali i stamtąd oddał strzał, który niestety przeleciał obok słupka. 

W 24. minucie meczu goście wykonywali rzut rożny. Michał Chrapek wrzucił w pole karne wprost na głowę Piotra Samca-Talara, który niefortunnie zamiast wybić piłkę, to podał ją do Miguela Fernandeza. Ten uderzył w stronę bramki. Tomasz Loska sparował strzał, ale zrobił to już za linią. Futbolówka przekroczyła ją całym obwodem, co sędzia widział, więc bez dłuższego zastanowienia zaliczył trafienie. 

Dziesięć minut później Piast ponownie dośrodkowywał z narożnika boiska. Tym razem piłka spadła pod nogi niepilnowanego Jorge Felixa. Hiszpan strzelił, ale Tomasz Loska zdołał obronić. Chwilę później znów zakotłowało się pod bramką wrocławian. Na posterunku był jednak golkiper z numerem jeden na plecach. Śląsk nie potrafił skutecznie wyjść spod opresji. Gliwiczanie co chwilę wyprowadzali kontrataki, które przy nieco większej ilości szczęścia mogły skończyć się golem. 

Na pięć minut przed gwizdkiem na przerwę Peter Pokorny z okolicy 30. metra zagrał długą piłkę za linię obrońców rywali. Tam, już w polu karnym Piasta, znalazł się Arnau Ortiz, który stanął właściwie przed stuprocentową okazją na wyrównanie wyniku. Uderzył jednak nieczysto i futbolówka minęła bramkę. Sędzia nie doliczył nic do regulaminowego czasu gry i po upływie 45 minut zaprosił piłkarzy na przerwę.

Rywalizację po kwadransie wznowili goście. Chwilę potem Aleksander Paluszek zagrał długą piłkę w stronę Mateusz Żukowskiego. Futbolówka odbiła się od murawy, ominęła zawodnika Piasta i trafiła do adresata, który stanął wprost przed bramkarzem. Uderzył jednak ponad poprzeczką.

W 51. minucie Fabian Piasecki, były zawodnik WKS-u, znalazł się na linii 25 metra, potężnie uderzył w stronę bramki i zmusił Tomasza Loskę do ofiarnej interwencji. Przez kolejne kilka minut to wrocławianie częściej bywali w polu karnym rywali. Z prawej strony wrzucał Jasper, ale Piotr Samiec-Talar nie zdążył złożyć się do strzału. 

W 57. minucie ponownie Fabian Piasecki dostał długie podanie w pole karne. Na trybunach usłyszeliśmy gwizdek, ale sędzia liniowy nie zasygnalizował spalonego. Piłkarze Śląska zdezorientowani zaprzestali obrony, a zawodnik Piasta oddał strzał. Loska obronił, a piłka trafiła pod nogi Michała Chrapka, który skierował ją do pustej bramki. Arbiter początkowo zaliczył trafienie, ale zdenerwowani wrocławianie ruszyli do niego z pretensjami. Po konsultacji z VAR-em gol ostatecznie nie został uznany.

Po tej sytuacji Piast całkowicie oddał inicjatywę i przeszedł do defensywy. Śląsk próbował konstruować akcje, ale nic z tego nie wychodziło. W 72. minucie Tihomir Kostadinov sfaulował Łukasza Gerstensteina. Sędzia pokazał mu za to nieczyste zagranie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Piast odtąd grał więc w dziesiątkę.

Chwilę później po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Sylvestra Jaspera, który potężnie uderzył zza pola karnego, ale bramkarz gości zdołał obronić ten strzał. W 80. minucie Piast wykonywał rzut wolny tuż przy szesnastce Śląska. Nie udało im się jednak poprawnie go rozegrać. Wrocławianie próbowali stworzyć sobie jakąś dogodną sytuację, ale niestety to się nie udawało. Gliwiczanie skutecznie grali w obronie mimo jednego zawodnika mniej.

W 85. minucie meczu Mateusz Żukowski wrzucił piłkę w pole karne Piasta. Strzału głową próbował Sebastian Musiolik. Golkiper obronił, ale do futbolówki dopadł Piotr Samiec-Talar, który wepchał ją do bramki. Nadzieje na dogrywkę i awans wrocławian do kolejnej rundy powróciły.

Po 90 minutach gry zakotłowało się w szesnastce gliwiczan. Na murawę padli zawodnicy obu drużyn. Sędzia odgwizdał jednak rzut wolny dla drużyny gości. Gospodarze nie odpuszczali i chcieli rozstrzygnąć spotkanie w regulaminowym czasie meczu. Po kornerze, który wykonywali wrocławianie, arbiter zakończył rywalizację. Mieliśmy remis, a zwycięzca musiał zostać wyłoniony, więc czekała nas dogrywka.

Dodatkowy czas gry lepiej zaczęli gospodarze. Było widać, że Piast ma jednego zawodnika mniej. Śląsk wykonał dwa rzuty rożne, ale po żadnym z nich nie udało im się poważniej zagrozić bramce rywali. W 100. minucie meczu Aleksander Paluszek nieprzepisowo zatrzymał gracza rywali tuż przed własnym polem karnym. Sędzia ukarał go żółtą kartką i podyktował rzut wolny. Piast jednak nie zmusił Tomasza Loski do interwencji. Chwilę później gra przeniosła się na drugą stronę boiska. Tudor Baluta znalazł się na skraju pola bramkowego przeciwników. Podał prostopadle do środka, gdzie był Yehor Sharabura. Młody zawodnik strzelił, ale niecelnie. Do końca pierwszej części dogrywki wynik nie zmienił się.

Obraz gry w drugiej części dodatkowego czasu nie różnił się znacząco od tego, co było wcześniej. Śląsk próbował konstruować akcje, a Piast zaciekle się bronił i wyczekiwał kontry. W 108. minucie strzelał Sebastian Musiolik. Uderzenie zostało jednak zablokowane. Dalej obie drużyny wydawały się wyczekiwać końcowego gwizdka. Kilka razy zakotłowało się jeszcze w szesnastce gości. W 120. minucie sytuację na zdobycie złotego gola miał Arkadiusz Pyrka, ale nie wykorzystał jej. Rezultat już nie uległ zmianie.

Ćwierćfinalistę Pucharu Polski miał więc wyłonić konkurs jedenastek. Rozpoczął go Peter Pokorny i pewnie pokonał bramkarza. Po nim do bramki trafił Andreas Katsantonis. Później jedenastkę wykorzystał Aleks Petkov. Następnie Tomasz Loska obronił strzał Miłosza Szczepańskiego! Rzut karny pewnie wykonał Mateusz Żukowski i rywale musieli gonić wynik. Filip Karbowy jednak nie pomylił się. Następnie Karol Szymański wybronił strzał Tudora Baluty, a Tomasz Mokwa trafił. Sebastian Musiolik wykorzystał jedenastkę, a następny rzut karny na gola zamienił bramkarz Piasta. Yehor Sharabura wyprowadził Śląsk na prowadzenie, a Maciej Rosołek wyrównał. Aleksander Paluszek trafił, Miguel Fernandez też. Tommaso Guercio pokonał golkipera rywali. Igor Drapiński również się nie pomylił. Łukasz Gerstenstein posłał piłkę w trybuny, a Jakub Czerwiński trafił do siatki.

Do kolejnej rundy Pucharu Polski awansował więc Piast Gliwice.

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:1 po dogrywce (1:1), po rzutach karnych 7:8

Gole:

0:1 Miguel Fernandez 25’

1:1 Piotr Samiec-Talar 87’

Śląsk Wrocław: Loska – Kurowski (Gerstenstein 70’), Paluszek, Petkov, Bejger (Guercio 55’) – Ortiz (Musiolik 55’), Jezierski (Baluta 55’), Pokorny, Samiec-Talar, Jasper (Sharabura 81’) – Żukowski.

Piast Gliwice: Szymański – Fernandez, Czerwiński, Huk (Mokwa 110’) – Felix (Drapiński 76’), Leśniak, Chrapek (Szczepański 70’), Kostadinov, Pyrka – Rosołek, Piasecki (Katsantonis 91’).

Żółte kartki: Sylvester Jasper, Łukasz Gerstenstein, Aleksander Paluszek, Samiec-Talar (Śląsk), Tihomir Kostadinov (Piast).

Czerwone kartki: Tihomir Kostadinov (Piast – dwie żółte).

Sędziował: Patryk Gryckiewicz.

Frekwencja: 4459.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *