Śląsk blisko zwycięstwa, ale ostatecznie z punktem


W meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Śląsk Wrocław remisuje z Jagiellonią Białystok 1:1. Bramkę dla WKS-u zdobył John Yeboah.


Trener Jacek Magiera w porównaniu do ostatniego spotkania zdecydował się na kilka istotnych zmian. Do bramki po długiej absencji wraca kapitan zespołu – Michał Szromnik. Od pierwszej minuty wybiegli również Erik Exposito, Patryk Szwedzik i Adrian Łyszczarz. W kadrze meczowej zabrakło Matiasa Nahuela, Martina Konczkowskiego i Konrada Poprawy. Pierwsza dwójka pauzuje z powodu żółtych kartek, a trzeci walczy z urazem.
Śląsk Wrocław od pierwszego gwizdka był nastawiony na posiadanie piłki i wysoki pressing po stracie, natomiast Jagiellonia Białystok tylko czekała na kontrataki. Już w trzeciej minucie w pole karne wpadł Marc Gual. Jego uderzenie jednak było za lekkie i spokojnie wyłapał je Szromnik.
Gual przed kolejną wielką szansą stanął już dziesięć minut później. Łukasz Bejger i Michał Szromnik nie porozumieli się i piłka padła łupem Hiszpana, który miał przed sobą pustą bramkę. Najpierw położył dwóch defensorów Śląska i wydawało się, że strzeli bramkę, ale na nasze szczęście nieznacznie się pomylił. To było poważne ostrzeżenie ze strony gospodarzy.
W 21. minucie żółtą kartkę obejrzał Diogo Verdasca. To jego dwunaste upomnienie w tym sezonie, a to oznacza, że portugalskiego stopera zabraknie podczas dwóch najbliższych spotkań z Wisłą Płock oraz Miedzią Legnica.
Tempo spotkania po początkowych atakach nieco się uspokoiło. Obie strony przesadnie nie szarżowały i raczej w spokojny sposób próbowały stworzyć zagrożenie pod bramkami rywala. Śląsk miał kilka szans z lewej strony, lecz każde z dośrodkowań Victora Garcii były blokowane. Wahadłowy próbował również szczęścia z dystansu. Jego uderzenie poleciało nad bramką Zlatana Alomerovicia.
Ale tuż przed przerwą Śląsk wykorzystał jeden błąd „Jagi” i wyszedł na prowadzenie. Defensorzy gospodarzy mieli problem z długim podaniem Verdaski i niepostrzeżenie wkradł się tam John Yeboah, który zgrał sobie piłkę głową, a później lekkim uderzeniem wyprowadził WKS na prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla “Wojskowych”.
W drugiej części Śląsk Wrocław skupiał się przede wszystkim na utrzymaniu cennego wyniku. Nie było wielu prób ataków, a przede wszystkim twarda i co najważniejsze – skuteczna defensywa. Jagiellonia holowała futbolówkę i szukała szans, lecz bez większych efektów.
Niestety wszystko zmieniło się w 64. minucie, gdy sędzia Paweł Raczkowski po faulu Garcii wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Marc Gual i mecz rozpoczął się od nowa. Mogliśmy dość szybko ponownie objąć prowadzenie. Strzał Adriana Łyszczarza z rzutu wolnego był jednak nieco niedokładny.
Od 82. minuty Jagiellonia grała w osłabieniu, gdyż żółtą kartę obejrzał Michał Pazdan. Ostatecznie Śląsk nie zdołał wykorzystać liczebnej przewagi i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Następny mecz z udziałem „Wojskowych” w sobotę 13 maja o godzinie 15:00 na Tarczyński Arena. Rywalem WKS-u będzie Wisła Płock.
Jagiellonia – Śląsk 1:1 (0:1)
Bramki:
0:1: 43′ J. Yeboah
1:1: 64′ M. Gual
Jagiellonia: Alomerović – Pazdan, Puerto, Nene (72′ Skrzypczak), Imaz (90′ Kupisz), Prikryl (90′ Olszewski), Sacek, Wdowik, Gual, Matysik, Nguiamba (70′ Romanczuk)
Śląsk: Szromnik – Verdasca, Bejger, Gretarsson, Yeboah, Exposito, Schwarz, Szwedzik (88′ Samiec-Talar), Garcia (79′ Jastrzembski), Rzuchowski, Łyszczarz (79′ Zylla)
Źródło: slaskwroclaw.pl