Simundza po zwycięstwie z GKS-em

Po wymagającym meczu Śląsk Wrocław pokonał u siebie GKS Tychy 2:1. Gole dla wrocławian zdobyli Patryk Sokołowski i Damian Warchoł. Przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi trenera Ante Simundzy z pomeczowej konferencji prasowej.

SuperBet

PODSUMOWANIE SPOTKANIA:

Za nami bardzo wymagające spotkanie. Po części wpływ na to miał na pewno poprzedni mecz i to jak się w nim prezentowaliśmy. Cieszę się z tego, jak rośliśmy w trakcie tego starcia. Muszę przyznać, że GKS był lepszą drużyną przez 35/40 minut pierwszej połowy. Michał Szromnik swoimi interwencjami utrzymywał nas przy życiu, ale już w drugiej części meczu dzięki naszej determinacji wyszliśmy na prowadzenie i wyglądaliśmy o wiele lepiej. Zaczęliśmy stwarzać więcej sytuacji i uważam, że koniec końców zasłużyliśmy na 3 punkty. 

O BARDZO SŁABEJ PIERWSZEJ POŁOWIE:

Zgadzam się, że to była najgorsza pierwsza połowa u siebie w naszym wykonaniu w tym sezonie. Na początku spotkania byliśmy zestresowani i spięci. Cieszę się, że rośliśmy wraz z meczem. Z pewnością wpływ na taki początek miał mecz w Krakowie, gdzie przegraliśmy 0:5. Oczywiście dziękuję kibicom za to, że byli z nami. Pomagali nam swoją energią w lepszej grze. Myślę, że koniec końców wszyscy wychodzą ze stadionu zadowoleni.

O LUCE MARJANACU:

Kiedy grasz dobrze i równie dobrze czujesz się na murawie, kondycja fizyczna schodzi na dalszy plan, a rolę odgrywa pozytywne nastawienie. Luka zasługiwał na to, żeby rozegrać dziś całe spotkanie, ale w końcówce był już na tyle wyczerpany, że musieliśmy dokonać zmiany.

O TYM, ŻE TAKIE WYRWANE WYGRANE CIESZĄ BARDZIEJ:

Z mojej strony byłbym zadowolony przy zachowaniu czystego konta. W momencie, w którym zaczęliśmy dominować i grać dobrze, straciliśmy bramkę. Mimo tego czuliśmy się dobrze, graliśmy piłką i byliśmy w stanie odwrócić wynik spotkania. Komunikacja między zawodnikami, mowa ciała – to wszystko sprawiło, że dziś wygraliśmy.

O BRAKU ORTIZA W KADRZE MECZOWEJ:

Arnau postanowił, że nie chce więcej grać dla tej drużyny. Więcej na ten temat może powiedzieć dyrektor sportowy. Muszę zaznaczyć, że nie powiedziałem, że on chce odejść. Jednak sam Ortiz powiedział, że nie chce grać dla tego zespołu. Będąc szczerym, nie widzę już dla niego szansy na powrót do zespołu.

O ŁATWO STRACONEJ BRAMCE:

To była akcja trzech na jednego. Zgadzam się, że musimy w takich momentach reagować lepiej.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry