Simundza po zwycięstwie w Krakowie

Śląsk Wrocław odniósł bardzo cenną wygraną w 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie po pełnym emocji spotkaniu pokonali Cracovię 4:2. Głos po tym pojedynku zabrał opiekun WKS-u, Ante Simundza.

SuperBet

KOMENTARZ POMECZOWY:

Widzowie zobaczyli interesujący mecz, jakość była na wysokim poziomie. Graliśmy bardzo, bardzo dobrze pierwszą połowę. Powinniśmy strzelić więcej bramek, ale taka jest piłka. Druga połowa była wyrównana, strzeliliśmy trzy gole. To dla nas bardzo ważna wygrana. Moim zdaniem zasłużyliśmy dzisiaj na trzy punkty.

O PLANIE NA MECZ Z CRACOVIĄ:

Przyjechaliśmy do Krakowa i graliśmy wysokim pressingiem. Od początku chcieliśmy wywieźć trzy punkty. Taktyka była taka, że mamy grać między liniami, do przodu, choć nie w każdym meczu jest to możliwe. Chcieliśmy wykorzystać słabe punkty przeciwnika i pokazywać nasze zalety. Zagraliśmy dobre spotkanie pod względem biegania, zmiany pozycji. Pokazaliśmy wysoki poziom dyscypliny, nawet pomimo tego, że straciliśmy dwa gole. Cała drużyna pokazała dyscyplinę w defensywie.

O ZMIANACH W SKŁADZIE:

Zmiany w pierwszym składzie nie były wywołane tym, jak gra Cracovia. Matsenko i Żukowski bardzo dobrze trenowali, Guercio i Samiec-Talar nie byli na tym poziomie, na jakim chcielibyśmy, żeby byli. Dałem szansę innym, bo zasłużyli na to. To sygnał dla wszystkich zawodników, że muszą potwierdzać swoją formę i że każdy ma szansę grać w pierwszym składzie.

O WIĘKSZYCH SZANSACH NA PIERWSZY SKŁAD DLA MATSENKI I ŻUKOWSKIEGO

Wiem, że to zawsze interesujące dla widzów, kto strzelił gola, ale dla nas, trenerów, każdy z zawodników grał dobrze, w obronie i ataku. Dlatego powiedziałem, że wszyscy z pola wywiązywali się z zadań. Żukowski i Matsenko pokazali, że chcą się utrzymać w jedenastce na kolejne spotkania.

O NIESKUTECZNOŚCI AL HAMLAWIEGO:

Moim zdaniem Assad mógł strzelić nawet trzy gole. Miał w tym tygodniu problem z małym urazem. Sądzę, że dziś miał po prostu gorszy dzień. Jeżeli chodzi o podejście do spotkania, to bardzo chciał wygrać. I dla mnie ważne jest to, że nie bał się podejmować ryzyka i bardzo chciał strzelić gola.

O WSPÓŁPRACY HISZPANÓW:

Nie chcę oceniać indywidualnie czy duetami lub tercetami. Trójka Llinares–Pozo–Ortiz grała dobrze, ale cała jedenastka pokazała się z dobrej strony, graliśmy zespołowo i to było widać.

O ŚWIETNEJ POSTAWIE W OFENSYWIE:

Nasze lepsze wyniki i dużo strzelanych goli to zasługa jakości, pewności siebie zawodników oraz pracy wkładanej w każdy mecz i trening. Na treningach nie ćwiczymy tylko ofensywy. Przeciwnik strzelił dwa gole, ale nie był od nas lepszy, jeden gol to samobój, drugi to stały fragment gry.

O TYM, CZY OBECNY SKŁAD W PRZYSZŁYM SEZONIE MOŻE WALCZYĆ O WYSOKIE CEL:

Wolę mówić o teraźniejszości, nie o przyszłości, bo przed nami wiele pracy, żeby się utrzymać. Bardzo dobrze oceniam zawodników, którzy dołączyli do nas zimą.