Śląsk Wrocław pokonał Miedź Legnica 3:1 w meczu 4. kolejki Betclic 1 Ligi i zanotował drugie zwycięstwo w sezonie. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Ante Simundzy z pomeczowej konferencji prasowej.

PODSUMOWANIE SPOTKANIA:
Wierzę, że zasłużyliśmy na te 3 punkty. Mecz był jednak bardzo wymagający. Miedź jest fizycznym zespołem i zmieniła swój pomysł na grę względem tego, co grali wcześniej, więc dziś wyglądali inaczej. Po obejrzeniu całego spotkania sądzę jednak, że byliśmy lepsi i zasłużyliśmy na zwycięstwo.
O ZWYCIĘSTWACH I LICZBIE ZDOBYTYCH GOLI:
Każdy trener ma inne spojrzenie na to, jak chce wygrywać. Najważniejsze jest jednak to, żeby być cały czas wymagającym zespołem i grać na wysokim poziomie. Oczywiste jest to, że nie w każdym meczu da się zdobyć dwa lub trzy gole, choć pewnie wszyscy chcielibyśmy, żeby tak to wyglądało. Wiem, że kibice na stadionie czy przed telewizorem chcą, aby tych goli było jak najwięcej, ale jeśli chodzi o nas, trenerów, wysokie wyniki są w pewien sposób stresujące. Chcemy być kompetytywni i najważniejsze jest to, żeby zdobyć jednego gola więcej od przeciwnika.
O STRACONYCH BRAMKACH:
To coś, nad czym musimy pracować — mówiłem o tym wiele razy. Dzisiejsza stracona bramka w mojej opinii wynika z tego, że byliśmy zbyt miękcy pod koniec pierwszej połowy meczu. Straciliśmy agresję i zbyt często musieliśmy gonić za piłką. Zostaliśmy przez to ukarani w postaci straconego gola.
O BANASZAKU I WARCHOLE:
Sytuacja w obozie rywali niejako zmusiła nas do tego, żeby postawić na takie rozwiązanie z Banaszakiem i Warchołem na boisku. Chcieliśmy wywrzeć jeszcze większą presję na defensywie Miedzi. Damian Warchoł miał dwie naprawdę dobre okazje po strzałach głową, a później Przemysław Banaszak zdobył gola. Kiedy masz opcję, aby grać dwoma napastnikami, możesz wywierać nieustanną presję na rywalu.






