Image

Simundza po wpadce ze Stalą Rzeszów

W meczu 2. kolejki Betclic 1 Ligi Śląsk Wrocław przegrał na wyjeździe ze Stalą Rzeszów 1:2. Przestawiamy wypowiedzi trenera Ante Simundzy z pomeczowej konferencji prasowej.

SuperBet

PODSUMOWANIE SPOTKANIA:

To był bardzo dziwny mecz. Do momentu otrzymania czerwonej kartki byliśmy znacznie lepszą drużyną, ale takie rzeczy po prostu się zdarzają. W sytuacji, kiedy chcemy być na odpowiednim poziomie i w przyszłym sezonie wrócić do Ekstraklasy, musimy poprawić się od strony mentalnej. Nawet po stracie zawodnika, wierzę, że byliśmy na co najmniej na równym poziomie. W drugiej połowie, już po stracie drugiego gola, Stal nie stworzyła sobie poważnych sytuacji na strzelenie gola, a my mieliśmy takich kilka. Dziś był jeden z tych meczów, kiedy wszystko było przeciwko nam i musimy wyczyścić z tego głowy. Przed nami długa podróż. Musimy znaleźć ścieżkę, którą chcemy podążać i z tego miejsca chciałbym przerosić również fanów, którzy w Rzeszowie dali nam bardzo dużo wsparcia. Chcę przeprosić za wynik, choć wierzę, że drużyna robiła wszystko, aby go poprawić. Mam nadzieję, że pomimo porażki, nie przestaną nas wspierać.

O BRAKU ZMIANY OD RAZU PO CZERWONEJ KARTCE:

Nie zrobiłem zmiany od razu, bo Mariusz Malec nie był jeszcze gotowy do gry. Musieliśmy poczekać aż się rozgrzeje. Nie chcieliśmy ryzykować jego kontuzją.

O GRZE MARIUSZA MALCA:

Zagrał dobrze. Od pierwszego dnia pokazuje, że jest profesjonalistą. Jego wejście było na wysokim poziomie. Dobrze spisuje się na treningach. Dzięki temu może być jeszcze lepszy.

O PLANIE NA WYKORZYSTANIE W ATAKU PRZEMYSŁAWA BANASZAKA I TYM, ŻE DOSTAWAŁ PIŁKI DOPIERO W KOŃCÓWCE MECZU:

Myślę, że to pytanie do zawodników, a nie do mnie. Chcieliśmy utrzymywać się przy piłce i ją rozgrywać. Wtedy tworzyliśmy groźniejsze sytuacje. Pod koniec meczu to się zmieniło. 

O SŁABEJ DYSPOZYCJI SKRZYDŁOWYCH:

Zgodzę się, że mamy pod kątem gry skrzydłowych mamy duży problem od początku sezonu. Tydzień przed startem ligi przytrafiła się kontuzja Luki Marjanaca, a w meczu z Wieczystą kontuzji doznał Mateusz Żukowski. To zmniejsza nasze możliwości na tych pozycjach. To jest pozycja, na której musimy teraz pokazać się z jeszcze lepszej strony. Piłkarze, którzy są na boisku, muszą starać się, aby stawać się lepszymi i zacząć dawać więcej drużynie. 

O TRUDNYM STARCIE SEZONU I CZY JEST TO ZASKOCZENIE:

Nic mnie nie zaskoczyło. Zgodzę się, że dla nas to bardzo trudne przywitanie z 1. ligą. Mamy kilka urazów i nie jest to usprawiedliwienie, ale fakt. Myślę, że one zmniejszyły nasze możliwości reakcji podczas spotkania. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, przez pierwsze 20 minut tylko jedna drużyna grała w piłkę, ale później przytrafiła nam się czerwona karta. Nie może tak być, żeby jedno długie zagranie sprawiało nam tyle kłopotów.

Przewijanie do góry