Rezerwy Śląska triumfują w kolejnym meczu

W meczu 29. kolejki Betclic 3. ligi, grupy III rezerwy Śląska pokonały Pniówek Pawłowice 2:1. Bramki dla wrocławian zdobyli Oskar Gerstenstein i Hubert Muszyński.

SuperBet

Spotkanie rozpoczęli zawodnicy Śląska II i już w pierwszej minucie mogli wyjść na prowadzenie. Po niecelnym podaniu Wojtczaka piłkę rywalom odebrał Oskar Gerstenstein. Zagrał do Yehora Sharabury. Ukraiński skrzydłowy podprowadził futbolówkę pod pole karne Pniówka i w ostatniej chwili obrońca gospodarzy zdążył mu ją wytrącić. Piłka powędrowała pod nogi Simona Schieracka, który po przyjęciu poprawił ją na prawej nodze i uderzył, ale jego strzał minimalnie minął bramkę.

W 13. minucie meczu Łukasz Gerstenstein mógł zdobyć bramkę sezonu! Krzysztof Kurowski postanowił rozegrać rzut rożny na krótko, podając do Sharabury. Yehor zagrał do Wojtczaka, który stał sam przed polem karnym, ale Oskar tę piłkę przepuścił do Łukasza Gerstensteina, który uderzał od razu. Strzał został zablokowany, ale była okazja na poprawkę. Futbolówka skozłowała po tym bloku, wróciła pod nogi „Gerego”, który z półwoleja uderzył w lewy górny róg bramki. Na drodze piłki jednak stanął słupek i nikomu nie udało się dopaść do niej po tym, jak się odbiła i wróciła do gry.

Gospodarze cierpliwie czekali na swoją szansę, aż w końcu się udało! Herman ruszył swoją lewą stroną, wykorzystał błąd Łukasza Gerstensteina i w pewnym momencie Pniówek miał przewagę w polu karnym Śląska II. Skrzydłowy z Pawłowic wypatrzył niepilnowanego Baranskyi’ego, który stojąc na 5. metrze, miał tylko za zadanie skierować piłkę do siatki. Pniówek na prowadzeniu!

Po pół godziny gry to ponownie Pniówek mógł strzelić bramkę. Herman zabawił się dryblingiem i udało mu się ominąć Rygla na prawej stronie boiska. Następnie wystawił piłkę do napastnika swojej drużyny. Hanzel wyszedł sam na sam z Korytkowskim i próbował jeszcze zagrywać do Klimkiewicza, ale wtedy jak spod ziemi wyrósł Łukasz Gerstenstein i uratował wrocławian od straty gola.

Trzy minuty potem młodszy brat Łukasza doprowadził do remisu! Długi przerzut do Michała Milewskiego z pozoru wydawał się za mocny, ale skrzydłowy powalczył o tę piłkę. W ostatniej chwili wyskoczył i zgrał głową w stronę Oskara Gerstenteina, który wygrał pojedynek fizyczny z obrońcą Pniówka i stanął sam na sam z bramkarzem. Młody „Gery” się nie pomylił i wpakował piłkę do siatki. Mamy remis!

Do końca pierwszej połowy Śląsk II próbował zdobyć jeszcze jedną bramkę, aby schodzić zwycięsko do szatni, ale mimo prób Sharabury i Milewskiego ta sztuka się nie udała. Na tablicy wyników widniał bramkowy remis.

Druga odsłona gry rozpoczęła się z jedną zmianą po stronie wrocławian. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Oskar Gerstenstein doznał urazu, który wykluczył go z dalszej gry. Na całą drugą połowę zastąpił go Paweł Kosmalski.

Pierwsze 15 minut po przerwie było szarpane z jednej i drugiej strony. Drużyna Śląska II próbowała kontrolować grę i rozgrywać piłkę, a ekipa Pniówka czyhała na błędy i bazowała na kontratakach. Techniczna strona piłkarzy była jednak wystawiona na próbę przez stan boiska, którego nie można było nazwać „dywanem”.

W 66. minucie przed swoją szansą na gola stanął kapitan Śląska II – Hubert Muszyński. Krzysztof Kurowski mocno dośrodkował piłkę na okolicę jedenastego metra, gdzie najwyżej wyskoczył Muszyński, ale niestety jego uderzenie głową przeleciało nad bramką Potocznego.

Trzy minuty potem wspaniałym dryblingiem w polu karnym Pniówka popisał się Łukasz Gerstenstein, który był faulowany przez Baranskyi’ego. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Hubert Muszyński, który pokonał bramkarza „panenką” i wyprowadził Śląsk II na prowadzenie.

W 80. minucie Pniówek postawił wszystko na jedną kartę i zaczął odważniej atakować bramkę Śląska II. Tym razem to wrocławianie liczyli na kontrataki. Jeden z takowych mógł skończyć się podwyższeniem prowadzenia na 3:1. Filip Rejczyk przejął piłkę w środkowym kole boiska i od razu zagrał do Wiktora Kamińskiego. Ten wpadł w pole karne i szukał zgrania przed bramkę Pniówka, co ostatecznie mu się udało. Piłka zmierzała do Janka Chodery, ale gdy ten przymierzał się do strzału, w ostatniej chwili został zablokowany i zawodnikom z Pawłowic udało się obronić przed stratą gola.

Rozpaczliwe ataki Pniówka jednak nie przyniosły im wyrównania. Po upływie doliczonego czasu gry arbiter zakończył spotkanie i trzy punkty wróciły do Wrocławia!


Pniówek Pawłowice – Śląsk II Wrocław 1:2 (1:1)

Bramki:
1:0 Yaroslav Baranskyi 17′
1:1 Oskar Gerstenstein 33′
1:2 Hubert Muszyński (rzut karny) 70′

Pniówek: Potoczny – Sobierajewicz, Baranskyi, Szymura, Krężelok, Klimkiewicz, Budzik, Trąd, Ciszewski, Hanzel, Herman

Śląsk II: Korytkowski – Muszyński, Ł. Gerstenstein (Szczyrek 90′), Wołczek (Rejczyk 63′), Kurowski, Sharabura (Kamiński 69′), Milewski, Wojtczak (Chodera 63′), Schierack, O. Gerstenstein (Kosmalski 46′), Rygiel

Żółte kartki: O. Gerstenstein, Wołczek (Śląsk II)

Czerwona kartka: Sharabura (na ławce) (Śląsk II)

Sędziował: Radosław Kraj.