Image

Rezerwy Śląska remisują ostatni mecz w tym roku

Śląsk II Wrocław tylko zremisował 2:2 z ostatnim w tabeli GKS-em Jastrzębie, choć dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Kurowski. Mimo przewagi i wielu sytuacji, wrocławianie kończą domowe granie w 2025 roku z jednym punktem.


Mocny początek… rywali

Podopieczni Michała Hetela liczyli na pozytywne zakończenie występów przy Oporowskiej w 2025 roku. Rywal jednak – mimo że zajmował ostatnie miejsce w tabeli i nie wygrał jeszcze meczu – od razu zaskoczył gospodarzy. Już w 1. minucie po długim wrzucie z autu piłka trafiła pod nogi Jerzego Tomala, który wykorzystał zamieszanie oraz nie najlepsze ustawienie Śliczniaka i dał GKS-owi prowadzenie.

Szybka odpowiedź Kurowskiego

Odpowiedź Śląska była błyskawiczna. W 5. minucie kapitalną indywidualną akcją popisał się Krzysztof Kurowski — przejął długie podanie, ruszył wzdłuż linii, minął obrońcę i z ostrego kąta wyrównał na 1:1.

Radość trwała jednak tylko chwilę. Minutę później niepilnowany Kamil Koczy wykorzystał podanie z centrum pola karnego i ponownie wyprowadził Jastrzębie na prowadzenie.

Przewaga gospodarzy, brak skuteczności

Poza obiema bramkowymi akcjami gości to Śląsk II kontrolował boisko. Wrocławianie byli aktywni, często gościli pod bramką Molgi, jednak brakowało im dokładności, a golkiper GKS-u – mimo niepewnych interwencji – utrzymywał wynik do przerwy.

Druga połowa: kolejne szanse i rosnące napięcie

W 49. minucie gospodarze przeprowadzili świetny kontratak. Żulewski przechwycił piłkę, zagrał z Miłoszem Kurowskim, a następnie obsłużył wbiegającego Wołczka. Ten miał świetną okazję, lecz uderzył zdecydowanie nad bramką.

Nacisk Śląska rósł, a kolejne dośrodkowania sprawiały problemy obronie gości. W 60. minucie Molga wypuścił piłkę z rąk, ale nikt z gospodarzy nie zdołał tego wykorzystać.

To ofensywne usposobienie prowadziło jednak do ryzyka. W 71. minucie GKS wyprowadził groźny kontratak przeciwko dwóm defensorom WKS-u, a po dośrodkowaniu Jakuć był bliski zdobycia gola. Śliczniak uratował zespół świetną interwencją. Chwilę później Matysek z woleja niewiele chybił.

Drugie trafienie Kurowskiego i wyrównanie

Zmiany Michała Hetela przyniosły efekt. W 81. minucie Gerstenstein wymienił podania z Dziubą na prawej stronie i posłał mocne, precyzyjne dośrodkowanie. W polu karnym najlepiej odnalazł się… ponownie Krzysztof Kurowski, który bez przyjęcia uderzył głową i doprowadził do wyrównania na 2:2.

Punkt, który pozostawia niedosyt

Śląsk próbował jeszcze pójść za ciosem, ale brakowało celności, a arbiter doliczył jedynie dwie minuty. Ostatecznie rezerwy WKS-u podzieliły się punktami z ostatnim zespołem ligi. Na zakończenie roku wrocławianie mają przed sobą jeszcze dwa wyjazdy – do Rekordu Bielsko-Biała oraz Hutnika Kraków.

17. kolejka Betclic 2 Ligi:

Śląsk II Wrocław – GKS Jastrzębie 2:2 (1:2)

Bramki:

0:1 Jerzy Tomal 1’
1:1 Krzysztof Kurowski 6’
1:2 Kamil Koczy 7’
2:2 Krzystof Kurowski 81’

Śląsk II: Śliczniak — Muszyński, Havrylenko, Wołczek, M. Kurowski (Kamiński 55’), K. Kurowski (Rutowski 85’), Chodera (Schierack 65’), Milewski (Ł. Gerstenstein 65’), Żulewski (Dziuba 65’), Niewiarowski

GKS: Molga, Tomal (Kąkolewski 85’), Kriegler, Wybraniec, Maszkowski (Osipak 85’), Gościniarek (Jakuć 31’), Gromek (Siga 46’), Mroczko, Koczy, Baranowicz, Bykowski (Matysek 65’)

Żółte kartki: Dziuba (Śląsk II) oraz Gromek (GKS)

Sędziował: Dominik Bućko

fot. slaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska

Przewijanie do góry