2024-10-18

Rezerwy Śląska nadal na fotelu liedera

W ramach zaległej 8. kolejki podopieczni Michała Hetela zwyciężyli ze Stilonem Gorzów Wielkopolskim 2:1. Mecz był pełen emocji, a ostatecznie trafienie Simona Schieracka i samobójczy gol Sebastiana Olszewskiego dały zwycięstwo rezerwom Śląska Wrocław.

Mecz odbył się wyjątkowo w środku tygodnia, ponieważ w pierwotnym terminie mecz został przełożony ze względu na zagrożenia powodziowe we Wrocławiu. We wtorkowe popołudnie jednak nie było żadnych przeciwwskazań, aby ten mecz w ramach zaległej 8. kolejki rozegrać. Pierwszy raz w wyjściowym składzie na mecz ligowy znalazł się Oleksandr Havrylenko.

Mecz rozpoczęli zawodnicy Śląska II Wrocław.

Przez pierwsze pięć minut to zawodnicy Śląska stwarzali większe zagrożenie pod bramką Stilonu, ale to piłkarze gości mieli lepszą sytuację. W 6. minucie zakotłowało się w polu karnym Śląska II i Oleksandr Havrylenko w starciu z Yevhenem Protasovem faulował rywala. Sędzia podyktował rzut karny. Oko w oko z Hubertem Śliczniakiem stanął Mateusz Kaczor, ale wychowanek WKS-u wyszedł zwycięsko z tego pojedynku! Śliczniak wyczuł intencję strzelca i rzucił się w prawy dolny róg bramki, broniąc ten strzał skrzydłowego gości.

W 13. minucie zawodnicy Śląska II oddali pierwsze celne uderzenie na bramke Szymona Czajora. Bezpańską piłkę przed polem karnym przejął Simon Schierack, przełożył futbolówkę na lewą nogę i uderzył. Jednak ten strzał leciał za słabo, aby zaskoczyć bramkarza rywali, który pewnie złapał piłkę.

Mamy pierwszą bramkę dla Śląska! Łukasz Gerstenstein wziął sprawy w swoję ręce. Dostał podanie w środku pola i samotnym rajdem minął trzech zawodników Stilonu, znajdując się w polu karnym rywali. Wyłożył on piłkę do Simona Schieracka, dla którego zdobycie gola to była formalność. Młody pomocnik w pojedynku z Szymonem Czajorem pokonał go delikatną ,,wcinką” i wyprowadził rezerwy Śląska na prowadzenie.

W 30. minucie spotkania zobaczyliśmy dwie szybkie bramki. Najpierw podopieczni Michała Hetela zdobyli drugiego gola po składnej akcji. Ze skrzydła Yehor Sharabura podał do niepilnowanego Juniora Eyamby, napastnik oddał uderzenie na bramkę Szymona Czajora, ale w ostatniej chwili Sebastian Olszewski zmienił tor lotu piłki i skierował piłkę do własnej bramki. Chwilę po tej akcji, Stilon Gorzów wyszedł z kontratakiem znajdując miejsce do posłania długiego dośrodkowania prosto na głowę Emila Drozdewicza, dla którego strzelenia gola z tak bliskiem odległości było formalnością.

Tuż przed przerwą Śląsk II mógł zdobyć bramkę na 3:1, jednak ostatecznie nie udało się wstrzelić. Łukasz Gerstenstein pędził z kontratakiem, zgrał piłkę w pole karne Stilonu. Początkowo z piłką minął się Michał Milewski, ale akcję zamykał Junior Eyamba. Napastnik przyjął piłkę, jednak po chwili obrońcy gości go osaczyli i szwajcar był zmuszony wycofać piłkę do tyłu. Chwilę po tej sytuacji sędzia zakończył pierwszą połowę.

Drugą odsłonę spotkania rozpoczęli piłkarze Stilonu.

Przez pierwsze minuty drugiej połowy to piłkarze Stilonu byli wyraźnie lepsi od gospodarzy. Podopieczni Łukasza Maliszewskiego zepchnęli Śląsk II do głębokiej defensywy, zmuszając Aleksandra Wołczka do faulu w okolicach trzydiestego metra. W 53. minucie rzut wolny wykonywał kapitan, Adrian Łuszkiewicz, jednak strzał poleciał na drugie boisko przy Oporowskiej.

Dwie minuty po tej akcji do głosu doszły rezerwy Śląska. Rzut rożny wykonywał Aleksander Wołczek, dorzucając piłkę idealnie na głowę Oleksandra Havrylenki. Młody obrońca minimalnie się pomylił, gdyż jego uderzenie wylądowało na słupku bramki, a potem w rękach bramkarza Stilonu.

Kolejne minuty zdecydowanie należały do Śląska II. Drużyna Michała Hetela pewnie grała do przodu piłką, szukając co chwilę szansy na podwyższenie rezultatu. W 70. minucie doskonałą okazję miał Hubert Muszyński, który po dośrodkowaniu Aleksandra Wołczka z rzutu wolnego minimalnie minął się z piłką. Futbolówka ostatecznie wylądowała w rękach Szymona Czajora.

Ostatnie 15 minut meczu Stilon ponownie zepchnął Śląsk II pod własne pole karne. Jednak żelazna defensywa rezerw Śląska nie dała się zaskoczyć tak jak przy pierwszej bramce. Obrona prowadzona przez kapitana Huberta Muszyńskiego pewnie powstrzymywała ataki gości. Do końca meczu już nie zmienił się wynik i podopieczni Michała Hetela zatrzymali trzy punkty we Wrocławiu.

Śląsk II Wrocław – Stilon Gorzów Wielkopolski 2:1 (2:1)

Bramki:
1:0 Simon Schierack 16′
2:0 Sebastian Olszewski (samobój) 29′
2:1 Emil Drozdowicz 31′

Śląsk II: Śliczniak – Havrylenko, Muszyński, Schierack, Eyamba (Kamiński 64′), Wołczek (Chodera 78′), Kurowski (Wróblewski 78′), Sharabura (Kosmalski 85′), Wojtczak (Ciućka 85′), Ł. Gerstenstein

Stilon: Czajor – Demianenko, M. Kaczor (Vaskou 67′), Łuszkiewicz (Kopeć 67′), Bohdanov (Kaniewski 90′), Olszewski (Kaniewski 80′), Wiśniewski, Drozdowicz, Żendełek, J. Kaczor, Protasov (Grudnik 80′)

Żółte kartki: Havrylenko, Muszyński, Śliczniak (Śląsk II) – Olszewski, Vaskou (Stilon)

Sędziował: Paweł Wrzeszczyński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *