Rezerwy Śląska na remis z Górnikiem
Lider 3 ligi grupy III zremisował bezbramkowo u siebie z Górnikiem Polkowice. Obie ekipy miały doskonałe sytuacje na zmianę wyniku, ale skuteczność niestety nie była dzisiaj po stronie piłkarzy.
Pierwszą połowę rozpoczęli goście z Polkowic.
Po dziesięciu minutach spotkania to głównie drużyna Śląska II Wrocław dochodziła do głosu. Parę akcji, parę kontrataków i poskutkowało to zmuszeniem rywali do faulu na 25 metrze. Swojego szczęścia ze stałego fragmentu gry próbował Daniel Łukasik, ale jego strzał zablokował mur.
Po chwili doszli do głosu goście, Filip Baranowski minął dryblingiem pomocników rezerw Śląska Wrocław. Miał sporo czasu, żeby przygotować sobie uderzenie zza pola karnego, ale na nieszczęście dla niego, jego strzał wylądował na bocznym boisku przy Oporowskiej 62.
Gra obu drużyn głównie opiewa na walce w środku pola. Próby rozgrywania akcji przez Górnika Polkowice kończą się na Mateuszu Stawnym i Szymonie Michalskim, natomiast kontrataki Śląska II Wrocław nie znajdują ostatniego podania przed bramką. Po jednej z takiej akcji rozgrywania piłki próbował Maciej Bancewicz z Górnika Polkowice, ale uderzył daleko od bramki Kacpra Trelowskiego.
Górnik Polkowice miał doskonałą szansę na zejście do szatni z bramką! Filip Baranowski wyszedł sam na sam Kacprem Trelowskim, ale niestety dla gości przegrał ten pojedynek i trafił w słupek. Tuż po tej akcji znowu Górnik z akcją pod bramką gospodarzy. Tym razem uderzał Manciej Bancewicz, jednak ,,Trelu” pewnie złapał futbolówkę.
Po doliczonych trzech minutach do pierwszej połowy sędzia ją zakończył.
Drugą odsłonę spotkania zaczęli podopieczni trenera Michała Hetela.
Górnik Polkowice miał dogodną sytuację z rzutu wolnego z okolic 25 metra. Szymon Michalski faulował rywala i zobaczył za to przewinienie żółtą kartkę. Ten stały fragment gry jednak nie przyniósł bramki gościom.
Po tej sytuacji rezerwy Śląska poczuły się podrażnione i wyprowadziły dwa groźne ataki. Raz Kacper Zaborski przez całą połowę rywali prowadził piłkę, próbował ostatniego obrońcę minąć dryblingiem, ale niestety dla niego, bramkarz gości wykazał się sprytem i ubiegł naszego napastnika zabierając mu piłkę.
Chwilę po tym z drugiej strony dośrodkowywał Miłosz Kurowski na głowę kapitana rezerw Śląska, Huberta Muszyńskiego, ten jednak nie zdołał skierować piłki do siatki.
Kolejna dobra szansa dla Śląska II Wrocław! Miłosz Kurowski ładnie zagrał w uliczkę do Mateusza Lisowskiego, ten wpadł w pole karne i próbował zagrywać do Kacpra Zaborskiego, niestety obrońca w ostatniej chwili ubiega naszego napastnika.
W drugiej połowie to właśnie gospodarze co chwilę dochodzą do głosu, teraz Alen Mustafić odebrał piłkę przed polem karnym Górnika, zagrywał do niekrytego Lisowskiego, ale niestety nasz skrzydłowy przegrał pojedynek z bramkarzem. Po godzinie gry na tablicy wyników dalej bezbramkowy remis.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania Górnik Polkowice wyszedł sam na sam z Kacprem Trelowskim. Napastnik gości mógł spytać naszego bramkarza, w który róg bramki uderzyć, ale na nic to by się nie przydało, bo ,,Trelu” świetnie interweniował i dalej zachowuje czyste konto w tym spotkaniu.
Do drugiej połowy sędzia postanowił nic nie doliczać i zakończył to spotkanie.
Śląsk II Wrocław – Górnik Polkowice 0:0 (0:0)
Śląsk II: Trelowski – Muszyński (K), Stawny, Michalski, K.Kurowski (Tudruj 78′), Wołczek, Łukasik (Lizakowski 58′), Mustafić (Wojtczak 78′), Matuszewski (Lisowski 58′), M.Kurowski, Szwedzik (Zaborski 44′)
Górnik: Niezgoda – Ratajczak, Litwa (Adamczyk 70′), Ryś (Łazarz 87′), Bogacz, Poczwardowski, Bancewicz, Drewniak, Fryzowicz, Baranowski (Łysakowski 87′), Wacławczyk (K) (Bilokin 70′)
Żółte kartki: Michalski 53′, Mustafić 66′, M.Kurowski 82′ (Śląsk II) – Ratajczak 24′, Bilokin 80′, Łazarz 90′ (Górnik)