Remis Śląska w sparingu. Trafienie Basse
Remisem 2:2 zakończyła się sparingowa potyczka Śląska Wrocław w sobotnie południe. Ekipa GKS-u Tychy postawiła mocne warunki i sprawiła, że mecz towarzyski okazał się bardzo cenną jednostką treningową. Gole dla WKS-u zdobyli Adam Basse oraz Mateusz Bartolewski.
Trójkolorowi przystąpili do sparingu w składzie pomniejszonym o zawodników, którzy otrzymali powołanie do swoich zespołów narodowych. Z kolei rywale dokonali w swoim wyjściowym składzie jedynie dwóch zmian względem ostatniego ligowego meczu z Wisłą Płock, który zremisowali 0:0. Dla obu drużyn celem spotkania było utrzymanie rytmu meczowego w czasie przerwy w rozgrywkach ligowych.
Rywalizacja rozpoczęła się na dużej intensywności. Pierwszą niebezpieczną akcję przeprowadzili goście. W 6. minucie Maksymilian Dziuba znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale Hubert Śliczniak zdołał go powstrzymać.
W 20. minucie Petr Schwarz z rzutu wolnego wrzucił futbolówkę wprost na nogę Serafina Szoty, ale ten niestety pudłował. W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje szanse. Na dobrą pozycję do strzału wyszedł Marcin Cebula. Niestety uderzył nieczysto. Chwilę później w polu karnym GKS-u był Jakub Świerczok, jednak obrońca rywali wybił piłke za linię końcową.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 36. minucie meczu tyszanie znaleźli się w okolicy bramki Hubert Śliczniaka. Z ostrego kąta strzelił Mamin Sanynag, który niezwykle mocnym uderzeniem właściwie wepchał golkipera Śląska z piłką do siatki. Goście wyszli na prowadzenie i Wojskowi musieli odrabiać straty.
Trzy minuty później zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska mieli świetną okazję na wyrównanie. Marcin Cebula został sfaulowany przez Teo Kurtarana tuż przed polem karnym. Rzut wolny wykonywał Schwarz. Czech idealnie przymierzył, ale Marcel Łubik zdołał złapać piłkę. Do przerwy wynik się nie zmienił.
Przed drugą połową trener Jacek Magiera dokonał pięciu zmian. Na boisku pojawili się Bejger, Wołczek, Jezierski, Eyamba i Basse. Dla ostatniego z tych zawodników był to debiut w trójkolorowych barwach. Wejścia do drużyny nie mógł sobie wyobrazić w lepszy sposób – minutę po rozpoczęciu gry zdobył gola po idealnym dośrodkowaniu Aleksandra Wołczka.
W 53. minucie strzał oddał Aranu Ortiz, ale piłka poleciała ponad bramką. Chwilę później kolejną okazję miał Adam Basse, ale jego strzał został zablokowany. W 61. miuncie na boisku pojawił się Simon Schierack, a dziesięć minut później Yehor Sharabura. Kolejni zawodnicy otrzymali zatem szansę gry.
W 76. minucie Hubert Śliczniak pomylił się przy wybiciu i trafił w Bartosza Śpiączkę. Piłka jednak nie wpadła do bramki. Cztery minuty później kapitalnym uderzeniem popisał się Yehor Sharabura, ale chybił o kilka centymetrów.
Pięć minut przed końcem Śląsk wykonywał rzut wolny w okolicy pola karnego. Wołczek dośrodkował, tam futbolówkę zgarnął Rygiel i podał do Bartolewskiego, który wykończył akcję. Chwilkę przed ostatnim gwizdkiem dobrze w polu karnym zachował się Wiktor Niewiarowski i trafił do siatki. Wrocławianie byli blisko wygranej, ale spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Kolejny mecz zespół Śląska rozegra już w ramach PKO BP Ekstraklasy. 16 września, o godz. 19:00 WKS zmierzy się ze Stalą Mielec. Zapraszamy do zakupu wejściówek na to spotkanie.
Mecz sparingowy:
Śląsk Wrocław – GKS Tychy 2:2 (0:1)
0:1 Mamin Sanyang 36’
1:1 Adam Basse 46’
2:1 Mateusz Bartolewski 85’
2:2 Wiktor Niewiarowski 89’
Śląsk: Śliczniak – Paluszek (45’ Bejger), Szota (80’ Chodera), Bartolewski, Matsenko (80’ Rygiel) – Baluta (61’ Schierack), Cebula (45’ Wołczek), Schwarz (K) (45’ Jezierski), Ortiz (71’ Sharabura), Nahuel (45’ Basse) – Świerczok (45’ Eyamba).
GKS: Łubik (45’ Górski) – Keiblinger, Tecław (45’ Brzęk), Dijaković (45’ Budnicki), Błachewicz (45’ Żytek) – Dziuba (45’ Bieroński), Kurtaran (45’ Kubik), Ertlthaler (45’ Niewiarowski), Sanyang (45’ Szpakowski), Matyśkiewicz (45’ Makowski) – Rumin (45’ Śpiączka).
Żółta kartka: Kurtaran (GKS)
źródło: Śląsk Wrocław.pl