fbpx

Po reprezentacyjnej przerwie do gry wracają piłkarze Śląska

Już dziś, 15 września o godzinie 17.30, wszystkie oczy kibiców Śląska Wrocław będą skierowane na stadion im. Ernesta Pohla w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik podejmie niepokonaną jak dotąd drużynę Vitezslava Lavićki.

Przed nami rywalizacja w ramach 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Dziś, naprzeciw siebie staną dwie drużyny, których pojedynki w ostatnich latach należą do bardzo wyrównanych, ale opiewających w znakomite akcje ofenwysne zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie boiska. Mamy jednak nadzieję, że tym razem częściej to wrocławianie będą gościć pod bramką gospodarzy i powrócą do stolicy Dolnego Śląska z kompletem punktów.

Czeski szkoleniowiec Śląska przed dzisiejszym starciem jest pełen nadzieji i zapowiada walkę o korzystny rezultat. Co prawda, w drużynie panuje wielka rywalizacja za sprawą komfortowej dla trenera głębi składu, to jednak do całej układanki brakuje nadal jednego elementu – Mateusza Radeckiego, który nadal trenuje indywidualnie.

Vitezslav Lavićka, choć jako trener nie grał jeszcze w Zabrzu, zdaje sobie sprawę ze znaczenia kibiców tego klubu, którzy zawsze ochoczo dopingują swoich zawodników. Na niedzielne starcie sprzedano już ponad 13 tysięcy biletów (stan na sobotę), a miejscowi liczą, że w spotkaniu ze Śląskiem uda się pobić rekord frekwencji z bieżącego sezonu, który wynosi 18 573 osoby.

Sytuacja kadrowa Górników wygląda równie dobrze, jak Śląska, zatem szykuje się ciekawe widowisko. Szkoleniowiec zabrzan Marcin Brosz w rozmowie z dziennikarzami poinformował, że do jego dyspozycji są prawie wszyscy zawodnicy, a do treningów na pełnych obrotach wrócił także Dawid Kudła. Podobnie jak Kamil Zapolnik, jednak decyzja o włączeniu go do kadry na dzisiejszy mecz, pozostanie niewiadomą do ostatniego momentu.

Statystyki pojedynków na korzyść Gónika

Dzisiejszy mecz Górnika ze Śląskiem będzie 80. spotkaniem pomiędzy tymi drużynami, a dotychczasowy bilans wale nie jest korzystny dla ekipy z Dolnego Śląska. Spośród 79 pojedynków, 33 padły łupem zabrzan, w 25 notowano remis, a z pozostałych 21 zwycięską ręką wychodzili Trójkolorowi.

Statystyki wyglądają jeszcze gorzej, jeśli spojrzymy na mecze rozgrywane wyłącznie na stadionie im. Ernesta Pohla, gdzie spośród 40 spotkań, wrocławianie z kompletem punktów wyjeżdżali tylko 4-krotnie.

Pomocnik Śląska Michał Chrapek w przedmeczowych wypowiedziach przyznał, że drużynę WKS-u czeka trudne starcie.

– Górnik jest inną drużyną u siebie, a inną na wyjeździe. Czeka nas trudne spotkanie. Dawno tam nie wygraliśmy, ale skupiamy się na tym, co robiliśmy wcześniej i jedziemy do Zabrza po trzy punkty – mówi pewny siebie Chrapek.

Górnik jest bardzo niewygodną drużyną dla wrocławian. Na potwierdzenie tych słów warto cofnąć się do roku 2011, kiedy to po raz ostatni zawodnicy z Dolnego Śląska zdołali wrócić z Zabrza z kompletem punktów. Wówczas w barwach Górnika grał jeszcze Arkadiusz Milik, a gole dla WKS-u zdobywali Piotr Celeban i Waldemar Sobota.

Dziś co prawda większości zawodników, którzy wówczas występowali z herbem Śląska i zapewniali mu sukces, nie ma już w klubie, to jednak ostatnie fantastyczne wyniki podopiecznych Vitezslava Lavićki mogą napawać optymizmem. Kto wie, być może w starciu z zabrzanami na gracza meczu zasłuży ten, o którym w ostatnim czasie robi się coraz głośniej? Mowa oczywiście o Przemysławie Płachecie, który nie tylko został wyróżniony nagrodą dla Młodzieżowca Miesiąca Sierpnia PKO Ekstraklasy, ale także znakomicie zaprezentował się w meczu reprezentacyjnym U21, wpisując się na listę strzelców oraz asystując w starciu z Estonią.

Skrzydłowy WKS-u po powrocie ze zgrupowania przeszedł specjalny program szybkiej odnowy, dzięki czemu praktycznie z miejsca mógł zacząć trenować z resztą drużyny.

Nie ma co ukrywać, wrocławian czeka dziś bardzo trudne zadanie. Jednak zarówno drużyna, jak i kibice, wybierają się do Zabrza pełni optymizmu i z nadzieją, że i tym razem uda im się zainkasować trzy punkty i powrócić na fotel lidera PKO Ekstraklasy, który po remisie z Legią objęła Jagiellonia.

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław, godz. 17.30 (transmisja Canal+)

Autor: Piotr Paluszek