Piłkarki Śląska bez Pucharu Polski
W finale Orlen Pucharu Polski Śląsk Wrocław przegrał z GKS-em Katowice 0:3 i z Lublina przywozi srebrny medal. Nie udało się zdobyć pucharu, lecz i tak wszyscy powinni być dumni z postawy drużyny kobiet.
Po dwóch latach Śląsk Wrocław powraca do wielkiego finału Pucharu Polski kobiet Wtedy Trójkolorowe musiały uznać wyższość Czarnych Sosnowiec, więc chrapka na zwycięstwo była jeszcze większa. Jednak niezależnie od końcowego wyniku i jeszcze przed pierwszym gwizdkiem śmiało można było powiedzieć, że to historyczny moment dla piłki nożnej kobiet we Wrocławiu. Piłkarki były bojowo nastawione do walki o trójkolorowe marzenia.
Na pierwszą groźną szansę nie musieliśmy długo czekać. W trzeciej minucie GKS wywalczył sobie rzut rożny. Do niezłego dośrodkowania dopadła Aleksandra Nieciąg, ale na całe szczęście miała nieco zwichrowany celownik i piłka poleciała wysoko nad bramką strzeżoną przez Annę Bocian. Oprócz tej jednej sytuacji mecz był spokojny. Obie ekipy znały stawkę i nie zamierzały podejmować niepotrzebnego ryzyka.
Śląsk miał jednak spory problem, bo dość szybko żółty kartonik obejrzała obrończyni WKS-u – Julia Maskiewicz. To oznaczało, że defensorka już do końca spotkania musiała być ostrożna i nie mogła sobie pozwalać na kolejne błędy.
GKS powoli się napędzał. W 16. minucie Dżesika Jaszek ruszyła z piłką prawym skrzydłem, uderzyła na bramkę, lecz czujna była Bocian. Sytuacja pozornie niezbyt groźna mogła zakończyć się katastrofą. To był poważny sygnał ostrzegawczy dla wrocławianek.
Jaszek była sporym zagrożeniem dla naszego zespołu i sześć minut po jej strzale znowu stanęła przed szansą na wyprowadzenie groźnego ataku. Napastniczka GKS-u posłała podanie na wolne pole i jedna z zawodniczek z Katowic wychodziłaby w sytuacji stuprocentowej, ale świetną interwencją popisała się Dominika Szkwarek, która zdołała zażegnać niebezpieczeństwo. Śląsk jednak też nie próżnował i chwilę później wyszedł z kontrą, lecz w kluczowym momencie zabrakło precyzji. Widowisko powoli się rozkręcało.
Problem żółtych kartek niestety się pogłębiał. Oprócz Maskiewicz “żółtka” obejrzały Joanna Wróblewska oraz Aleksandra Dudziak. Było sporo niepewności w defensywie i niestety w 34. minucie sędzia Ewa Augustyn wskazała na jedenasty metr. Do piłki podeszła Marlena Hajduk i pewnym uderzeniem wyprowadziła GKS na prowadzenie. Śląsk po utracie bramki nie złożył broni, ale do przerwy nie udało się doprowadzić do wyrównania. Doskonałą szansę miała Marcelina Buś. Napastniczka nie zdołała jej wykorzystać, a nawet jeśli padłby gol, to i tak nie zostałby uznany, gdyż liniowa dopatrzyła się spalonego.
Trener Piotr Jagieła nie próżnował i już na początku drugiej połowy zdecydował się na dwie roszady. W miejsce Kamili Czudeckiej pojawiła się Oliwia Krysman, a Julię Maskiewicz zmieniła Joanna Węcławek.
Wszystko rozpoczęło się w najgorszy możliwy sposób. Po rzucie rożnym piłkę do siatki dołożyła Nicola Brzęczek i GKS prowadził już 2:0. Sytuacja zrobiła się arcytrudna, ale z pewnością żadna z wrocławianek nie zamierzała się poddać.
Niestety ekipa z Katowic złapała wiatr w żagle. W 55. minucie Aleksandra Nieciąg ładnie ograła jedną z obrończyń Śląska i zapakowała piłkę pod poprzeczkę. Potrzebna była szybka reakcja z ławki, więc na boisku pojawiła się Martyna Buś, która zastąpiła Magalednę Półrolniczak.
Nasze piłkarki szukały gola kontaktowego, ale dobrze zorganizowana defensywa drużyny z Katowic nie dawała wielu szans. Po dośrodkowaniu Aleksandry Żurek główkować próbowała Natalia Sitarz, niemniej uderzenie było za lekkie, by mogło zaskoczyć Kingę Seweryn.
Sprawy w swoje ręce postanowiła wziąć Wróblewska, która w przeciągu 10 minut oddała dwa groźne strzały, lecz niestety za pierwszym razem dobrze blokowały obrończynie, a przy drugiej próbie na wysokości zadania stanęła Seweryn.
Śląsk Wrocław niestety przegrywa z GKS-em Katowice 0:3 i zdobywa srebrny medal rozgrywek Orlen Pucharu Polski. Mimo wszystko, nie ma co zwieszać głów. Drogie Panie, cały Wrocław jest z Was dumny!
Śląsk – GKS 0:3 (0:1)
Bramki:
0:1: 35′ M. Hajduk (rzut karny)
0:2: 47′ N. Brzęczek
0:3: 55′ A. Nieciąg
Śląsk: Bocian – Maskiewicz (46′ Węcławek), Dudziak, Szkwarek, Czudecka (46′ Krysman), Sitarz, Wróblewska (K) (85′ Klimczak), Półrolniczak (58′ Martyna Buś), Żurek, Adamek (85′ Lewicka), Marcelina Buś
GKS: Seweryn (87′ Klimek) – Olszewska, Hajduk (K), Turkiewicz, Bendarz (87′ Konkol), Grzybowska, Nieciąg (76′ Kulig), Włodarczyk (46′ Maciążka), Słowińska, Misztal, Jaszek (46′ Brzęczek)