Niespodzianka w Ostrowie. Śląsk zaczyna od zwycięstwa
Duże emocje w Ostrowie Wielkopolskim i wygrana Śląska na początek fazy play-off! WKS po bardzo dobrej grze całej drużyny pokonał Stal 85:76 i objął prowadzenie w serii. Najwięcej punktów – 19 – zdobył Daniel Gołębiowski.
Do składu na pierwszy mecz play-off wrócił Marek Klassen, a z meczowej dwunastki wypadł Andrij Wojnałowicz. WKS zaczął nieco zaskakującą piątką: Hassani Gravett, Mateusz Zębski, Daniel Gołębiowski, Angel Nunez i Arciom Parachouski.
Ten wariant trenera Miodraga Rajkovicia zadziałał doskonale, bowiem wrocławianie świetnie weszli w pierwsze minuty. Nunez zdobył pierwsze pięć punktów, a nasza drużyna prowadziła 7:0. Wydawało się, że Śląsk przewag w tej serii może szukać pod koszem i rzeczywiście tak było. Trójkolorowi wygrywali zbiórkę, a obok Nuneza Dusan Miletić był naszym najlepszym punktującym. Stal odrobiła straty, ale po pięciu oczkach Serba prowadziliśmy 20:17.
W drugiej kwarcie gospodarze wyszli na prowadzenie, ale znakomita seria szesnastu punktów z rzędu (!) pozwoliła nam wyraźnie odskoczyć. Świetnie broniliśmy, nasz run rozpoczął akcją 2+1 Jakub Nizioł, a kolejne oczka zdobywali głównie Nunez i Daniel Gołębiowski. Arena Ostrów ponownie odżyła dopiero po rzucie za trzy z faulem Tomasza Gielo i kolejnej trójce – tym razem autorstwa Laurynasa Beliauskasa. Po punktach Aigarsa Skele mieliśmy już tylko cztery oczka zaliczki, ale skuteczny wjazd z faulem Gravetta pozwolił nam schodzić do szatni przy wyniku 48:41.
Stal zaczęła drugą połowę od dwóch trójek w 48 sekund, ale szczelna obrona w kolejnych minutach pozwoliła nam na kolejny run i odzyskanie dwucyfrowej przewagi. Trenera Rajkovicia mogły martwić problemy z faulami Klassena i wysokich graczy, ale jego vis-a-vis Andrzej Urban miał jeszcze większy ból głowy w tej kwestii. W pewnym momencie WKS pomimo skutecznego wymuszania fauli kompletnie przestał trafiać z linii, pudłując aż sześć rzutów wolnych z rzędu! W dużej mierze z tego powodu ostrowianie zmniejszyli straty, ale świetny rzut równo z syreną Marka Klassena w ostatniej akcji trzeciej kwarty dał nam nieco oddechu i prowadzenie 66:61.
W ostatniej części gry w poczynania obu zespołów wkradło się sporo nerwowości. Klassen i Mitelić zapisali na swoje konta czwarty faul indywidualny, ale trener Rajković ryzykował, pozostawiając obu na parkiecie. W ofensywie naszą grę “ciągnął” świetny tego dnia Daniel Gołębiowski, a po wsadzie w kontrze Nizioła odskoczyliśmy na osiem punktów. Chwilę później łatwe oczka zdobył Parachouski, a po celnej próbie za trzy w arcyważnym momencie Gołębiowskiego było już 80:69! Kropką nad “i” była z kolei akcja 2+1 Angela Nuneza półtorej minuty przed końcem meczu. Ostatecznie Śląsk po świetnym spotkaniu pokonał Stal 85:76 i objął prowadzenie w serii!
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski – WKS Śląsk Wrocław 76:85 (17:20, 24:28, 20:18, 15:19)
Stan serii: 1-0 dla Śląska