Michał Chrapek: – Chciałem dziś strzelić gola


Zawodnicy Śląska Wrocław rozpoczęli ligowe zmagania w 2020 roku od bardzo emocjonującego meczu z Lechią Gdańsk. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę remisu zdobył Michał Chrapek, ustalając tym samym wynik starcia na 2:2. Zobaczcie, co po meczu powiedział bohater pojedynku.
Piotr Paluszek: Emocji nie brakowało, wyszliście z opresji i uratowaliście remis w końcówce. Jesteście zadowoleni z wyniku?
Michał Chrapek: Nie, na pewno nie. Chcieliśmy zacząć od zwycięstwa, bo to bardzo ważne. To pozwala zespołowi się rozkręcić. Myślę jednak, że przegrywając 0:2, można uznać ten remis za zwycięski, a ten punkt z pewnością nam się przyda.
PP: Wejście Filipa Raicevicia wniosło sporo ożywienia do gry. Poszliście mocniej do przodu i odniosłem wrażenie, że współpraca między wami wyglądała naprawdę dobrze.
MC: Filip dopiero do nas przyszedł, więc dajmy mu jeszcze trochę czasu, ale rzeczywiście dzisiaj jego zmiana była pozytywna. Z Erikiem też zagraliśmy wiele dobrych spotkań jesienią, także cieszę się, że mam okazję współpracować z takimi napastnikami.
PP: Jak smakuje bramka strzelona w doliczonym czasie, dająca remis?
MC: To bardzo fajne uczucie, bo przede wszystkim pomogłem drużynie, a to jest dla mnie najważniejsze.
PP: Finalizacja akcji naprawdę piękna. Właśnie tak chciałeś to zakończyć, czy zamknąłeś oczy i liczyłeś na to, że piłka wyląduje w siatce?
MC: Chciałem strzelić bramkę (śmiech).

