Magiera przed meczem z Rakowem
W sobotnie popołudnie ekipę Śląska Wrocław czeka rywalizacja z wiceliderem tabeli. Na Tarczyński Arenę przyjedzie Raków Częstochowa, będący ostatnio w bardzo dobrej formie. Na konferencji przedmeczowej głos zabrał trener Jacek Magiera.
O CZĘSTOCHOWSKIEJ KOLONII WE WROCŁAWIU:
Na pewno czuję się trochę członkiem tej kolonii. Bardzo miło, że Marek Papszun tak powiedział o nas, ludziach związanych z Częstochową. Ja oczywiście związany jestem z tym miastem najbardziej. Jestem wychowankiem, tam zaczynałem i od 12. roku życia biegałem po boiskach. Tam dorastałem, miałem mentorów, ludzi, którzy pokazali mi, gdzie trzeba podążać. Zaszczepili we mnie chęć rywalizacji, dyscyplinę, którą stosowałem w swoim życiu. Czuje się częścią częstochowskiej rodziny. Petr Schwarz, Sebastian Musiolik, Marcin Cebula, trener Maciej Sikorski też tak mogą powiedzieć. Maciek poznał swoją małżonkę w Częstochowie. To też jest wiążące. Zawodnicy Śląska grający w Rakowie osiągnęli wielkie sukcesy. Na pewno podejdą z sentymentem do meczu, ale na boisku tego nie będzie. Będziemy chcieli zdobyć trzy punkty i cieszyć się po meczu.
O POPRZEDNIM MECZU ŚLĄSK – RAKÓW WE WROCŁAWIU:
Raków ma bardzo dobry zespół. To drużyna budowana od lat, ma swoją tożsamość. Powrót Marka Papszuna i współpraca z Dawidem Szwargą dodały kolorytu. Zobaczymy jaki to będzie mecz. W poprzednim spotkaniu z Rakowem u siebie, rywal zdominował nas w pierwszej połowie. Straciliśmy gola na 0:1, ale potem przejęliśmy inicjatywę i ugraliśmy remis. Spodziewam się trudnego spotkania, Raków będzie intensywny i będzie chciał narzucić swój styl gry. Dziś trening, ostatni dzień na regenerację. Chcemy wykorzystać swoje atuty i zrealizować nasz plan.
O DOBREJ GRZE OBRONNEJ RAKOWA i POMYŚLE NA STRZELENIE GOLA:
Na pewno każda zdobycz punktowa będzie ważna. Gramy o pełną pulę, ale trzeba jasno sobie powiedzieć z kim się mierzymy. To najlepsza defensywa w Polsce. Tracą mało goli, kluby nie stwarzają okazji przeciwko Rakowowi. Będziemy liczyć na swoje szanse i stałe fragmenty gry. Rosłość naszych zawodników jest atutem. Ważne, jak my zagramy w defensywie. W obronie niskiej, średniej i wysokiej. Chcemy zagrać w takim systemie, w jakim zespół czuje się najlepiej.
O SYTUACJI BALUTY:
Tudor miał wczoraj badania. Jeśli po dzisiejszych zajęciach nic się nie wydarzy, to powinien być do naszej dyspozycji. Nie zagra Marcin Cebula. Uraz, którego się nabawił jest na tyle poważny, że został wyeliminowany. Jest opcja, aby Petr Schwarz zagrał niżej. Możemy tam postawić na Filipa Rejczyka, możemy zagrać Sylvestrem Jasperem czy Arnau Oritzem, albo na dwóch napastników. Skład chodzi mi po głowie. Zbieramy dane, informacje. Graliśmy niedziela, środa, teraz sobota. Ważna jest gra na dużej intensywności.
O TYM, JAK ŚLĄSK SPISUJE SIĘ W MARATONIE SPOTKAŃ:
Patrzymy na sytuację tu i teraz. Intensywność jest w ostatnim czasie bardzo duża. Czasami ten jeden dzień więcej na odpoczynek by się przydał. Nie mamy jednak zamiaru płakać. Tak terminarz został skonstruowany, a my zrobimy wszystko, aby wszystkie nasze procedury zadziałały. Był trening regeneracyjny na rowerze, stosujemy różnego rodzaju buty do regeneracji.
O SYTUACJI ADAMA BASSE:
Adam trenuje z nami cały czas. Odkąd przyszedł do nas tylko raz z drużyną rezerw. Cieszę się, że w końcu może zagrać. On pewnie jeszcze mocniej. Poza sparingiem Z GKS-em Tychy nigdy nie zagrał przeciwko seniorom. Wchodzi do piłki zawodowej. Na pewno zagra w ten weekend. W którymś z tych spotkań pojawi się na boisku.