Magiera przed meczem z Puszczą
Przed meczem 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Śląsk Wrocław zmierzy się z Puszczą Niepołomice, na pytania dziennikarzy odpowiedział trener Jacek Magiera.
O MECZU Z JAGIELLONIĄ
Były to bardzo trudne dni, dla mnie, dla zawodników. Cała podróż z Białegostoku do Wrocławia była, nie powiem, że koszmarem, natomiast pierwszy raz mieliśmy taką sytuację, że przegrywaliśmy do przerwy 3:0. Trzeba było zmierzyć się z sytuacją, gdzie drużyna przegrywała. Jagiellonia wykorzystała swój moment znakomicie. Rozmawialiśmy na ten temat w szatni, aby wrócić do meczu, ale skończyło się tylko na jednym golu.
Wynik końcowy będzie taką lekcją, z której wciągniemy odpowiednie wnioski. W przerwie meczu powiedzieliśmy sobie, że mamy do tego zespołu zaufanie. Teraz czekamy na reakcje ze strony drużyny.
Nie robiliśmy zmian w przerwie w Białymstoku. Trudno powiedzieć, co by się wydarzyło gdybyśmy takie zrobili. Szybko strzelony gol Samca-Talara, czy poprzeczka Exposito spowodowały, że wróciliśmy do meczu. Z każdą minutą, każdą zmianą było jednak co raz mniej sytuacji strzeleckich. Zamknęliśmy już tamto spotkanie, nie mamy na to wpływu.
O MECZU Z PUSZCZĄ NIEPOŁOMICE
Wiemy, jak ten zespół wygląda. Jest to bezpośredni styl. Trzeba pokazać jakość i myślenie na boisku. Gramy przed własną publicznością. Liczymy, że wspólnymi siłami wygramy to spotkanie i dopiszemy 3 punkty, natomiast nie możemy myśleć, że spotkanie samo się wygra.
Nie patrzę na to, że Puszcza grała mecz we wtorek. Wszyscy dążymy do tego, żeby grać co 3 dni. Nie patrzę na to, że może to być dla nas handicap. Puszcza gra o życie, o utrzymanie. Wiemy, że takie spotkania dają dużo emocji. My też zrobimy wszystko, aby wygrać. Przyzwyczailiśmy kibiców do zwycięstw, do tego, że jesteśmy w górnej części tabeli i chcemy to kontynuować.
Zostało 10 kolejek do końca, ale dla nas liczy się tylko najbliższy mecz. To jest najważniejsze. Później jest przerwa na reprezentacje, ale teraz celem nadrzędnym są 3 punkty z Puszczą Niepołomice.
O SYTUACJI KADROWEJ
Jeden zawodnik na pewno wypadnie. Burak Ince doznał kontuzji, natomiast pozostali piłkarze są do dyspozycji.
O PRESJI FAWORYTA
Na pewno presja będzie ciążyła na nas. Jest to niewygodny rywal. Nie możemy przed spotkaniem powiedzieć, że będzie łatwo i przyjemnie. Szczególnie mając na uwadze to, co powiedziałem o stylu i bezpośredniej grze, o tym, że cały czas piłka jest zagrywana w pole karne. Trzeba wstać, podjąć rękawice do walki. To jeden z fundamentów, jaki musi zaistnieć w naszym zespole. Drugi to inteligencja i jakość gry w piłkę. Spodziewam się niesamowitej walki, determinacji, ale ważne jest, żebyśmy my mieli jej w sobie więcej, niż przeciwnik. To jest podstawa, punkt wyjścia, z którym trzeba zacząć spotkanie.
O POTENCJALNYCH ZMIANACH W ZESPOLE
Analizujemy to co się dzieje w naszym zespole. Oczywiście wzrost jest i umiejętność gry głową są bardzo ważne w takim spotkaniu, tak samo jak bronienie, które prowadzi do zwycięstw. Tak graliśmy. Czy będą zmiany w składzie? Myślę, że będą, ale nie chcę mówić jakie. Jest za wcześnie. Uważam jednak, że świeża krew na pewno przyda się w zespole.
O POWOŁANIACH
Nie zastanawiałem się nad tym, czy byłem rozczarowany brakiem powołania dla Samca-Talara. To jest punkt widzenia selekcjonera. Ma takie prawo. Czy powinien się w niej znaleźć Piotr czy nie, to nie mnie oceniać. Ja w niego wierze, utrzymuje dobry poziom i niech to kontynuuje. Ma być gotowy. Nie wolno zastanawiać się co będzie za rok, czy dwa lata. Każdy dobry mecz, gol, czy asysta przybliżają do reprezentacji.
Najlepszym przykładem jest Yehor, który jeszcze rok temu marzył o grze w Ekstraklasie, a teraz znalazł się w kadrze olimpijskiej reprezentacji Ukrainy. To wielka sprawa dla trenera, sztabu, dla ludzi, którzy go sprowadzili i dali mu szanse. Dzisiaj jest podstawowym zawodnikiem Śląska i olimpijskim reprezentantem Ukrainy. Wiemy ile to dla niego znaczy, tym bardziej, że będąc trenerem reprezentacji sam wysyłałem powołania i widziałem co one znaczą dla wielu zawodników.
O SILE LIGI
Na pewno to, że jesteśmy po takim początku wiosny na takim samym miejscu jak Jagiellonia świadczy fundamentach budowanych jesienią. Nie chcę wnikać w to jak grają przeciwnicy. Ja się koncentruję się na Śląsku i moich zawodnikach. Razem ze sztabem zrobię wszystko, aby byli oni gotowi wygrywać w kolejnych spotkaniach. Nie patrzmy na to co będzie za miesiąc, liczy się najbliższy przeciwnik. Liczą się 3 punkty.