2024-11-23

Magiera przed meczem z ŁKS

W sobotę Śląsk Wrocław rozegra kolejny ważny mecz w walce o medal PKO BP Ekstraklasy 2023/2024. Rywalem WKS-u w 31. kolejce będzie ŁKS Łódź. Głos przed tym spotkaniem zabrał trener Wojskowych, Jacek Magiera.

O REAKCJI NA PORAŻKĘ Z RUCHEM:

Rozmawialiśmy na ten temat. Wiemy doskonale, że ta porażka była rozczarowująca dla wszystkich. Tym bardziej przegrywając na własnym stadionie 0:3 do 85. minuty. Potem końcówka była pozytywna. Było 25 tysięcy kibiców na trybunach. Po golu na 0:3 może 1000 wyszło, ale reszta została i dała nam kopa. Finisz znakomity, ale nie został zakończony happy-endem. Oby to pobudziło drużynę. Jesień była wybitna. Wiosna nie jest taka jakiej chcieliśmy. To jest finisz. Wszystko zależy od nas. Od podejścia, mentalności, zarządzenia sytuacją, w której się znaleźliśmy. Walczymy o medal Mistrzostw Polski. Chcemy osiągnąć znakomity wynik. Jestem przekonany, że ta sytuacja wzbudzi wkurzenie i pozytywną determinację u zawodników. Tylko boisko może nas rozliczyć. Czynami, a nie słowami musimy pokazać, że ten zespół zasługuje na więcej niż tylko jedną dobrą rundę.

O ODWOŁANIU KARTKI ZA PETKOVA:

To nie jest bierność. Mieliśmy już takie sytuacje i to jest strata czasu i energii. Myślę, że w końcówce sezonu Komisja Ligi nie byłaby na tyle odważna, aby cofnąć decyzję sędziego. Dlatego się nie odwoływaliśmy. Wiele razy nie miało to sensu. Nie ma Aleksa, który jest liderem linii obrony. Będziemy go zastępować innym zawodnikiem. Wypadł na jeden mecz, będzie na kolejne trzy.

O ZASTĄPIENIU PETKOVA:

Wszystko wskazuje na to, że Łukasz Bejger wróci do składu. Wczoraj odbył trening. Jest Aleksander Paluszek, jest Tommy Guercio. Zobaczymy jak zestawimy tę linię. Szykujemy strategię, mental i zdrowie piłkarzy. Dziś gra przede wszystkim głowa. Chęci są, ale trzeba to przenieść na boisko.

O TRUDNYM MECZU Z WALECZNYM ŁKS-EM:

To nie będzie spacerek. To będzie mecz z drużyną, która w wielu spotkaniach rundy zaprezentowała korzystną piłkę. Chociażby z Lechem, gdy w dziesiątkę strzeliła gola i dopiero potem Lech wyrwał zwycięstwo. Mieli też wpadki jak z Jagiellonią – 0:6. My też mamy o co walczyć. Chcemy być drużyną z medalem. Możemy walczyć o Europę i swoją przyszłość. Możemy walczyć o zapisanie się w annałach historii Śląska. To najlepsza motywacja. Powtarzam, żeby odłożyć wszystko na bok i skoncentrować się na piłce. Chcemy wydrzeć to, co jest możliwe.

O OBSERWACJI TRENINGÓW PO MECZU Z RUCHEM:

Zawodnicy potrzebowali, aby to przetrawić, przeanalizować, przemyśleć. Wczorajszy trening był z dobrą energią i nastawieniem. Była chęć rywalizacji. Złość jest widoczna w zespole. To trzeba przenieść na mecz ligowy. Nie może być tylko w pierwszych dziesięciu i ostatnich dwudziestu minutach. Musimy być razem w ataku i obronie. Indywidualnie nikt meczu nie wygra. Trzeba być zespołem, wyjść z wiarą na boisko. My musimy tam wygrać, jeśli chcemy zrealizować swoje cele. Mój cel na dziś to zmiana celu z początku sezonu. Chcemy zdobyć medal Mistrzostw Polski. Przeanalizujemy wszystko dopiero po sezonie. Po 34. kolejce powiemy sobie czy zrobiliśmy wszystko i czy to był max dla tego zespołu.

O SKUTECZNOŚCI:

Pracujemy nad tym. Wiem doskonale jaki mamy procent stworzonych szans. Jak widzimy, w sporcie to ma najmniejsze znacznie. Najważniejsze jest to czy strzelasz gole i wygrywasz. Jak ktoś mnie zapyta czy wolę xG na poziomie 3 czy niskie i strzelanie bramek, to wolę tę drugą opcję. W sporcie na poziomie Ekstraklasy liczy się zwycięstwo. Dziś nam jest ono potrzebne.

O GRZE KUROWSKIEGO I JEZIERSKIEGO Z RUCHEM:

Dzisiaj liczy się wynik sportowy. To, że dostają minuty to na pewno cieszy. Każdy spędzony czas na boisku to dla nich dodatkowe doświadczenie. Zmierzenie się z presją i wieloma innymi rzeczami. Wynik spoczywa na barkach tych doświadczonych. Trudno żebyśmy od tej dwójki i innych młodych wymagali, aby oni ciągnęli ten wózek. Oni mają napierać, cały czas dawać pozytywną energię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *