Magiera po meczu z Legią
Śląsk Wrocław zremisował z Legią Warszawa 1:1 w meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie pierwsi stracili bramkę, ale zdołali doprowadzić do wyrównania. Po meczu głos na konferencji prasowej zabrał trener Jacek Magiera.
KOMENTARZ POMECZOWY:
Uważam, że zaczęliśmy od dobrego pressingu. Wyglądało to obiecująco w pierwszych minutach. Zrobiliśmy kilka skoków, odbieraliśmy piłkę. Kilka razy też traciliśmy futbolówkę na własnej połowie. Mieliśmy okazję Ortiza, gdy podawał do Musiolika. Zabrakło niedużo. Nahuel też się znalazł w niezłej sytuacji, ale myślę, że zabrakło spokoju. W drugiej połowie przegrywaliśmy 0:1, choć też pierwsi mieliśmy okazję po strzale głową Żukowskiego. Gol Kapustki to nasze przegrane pojedynki w polu karnym. Musimy się lepiej zachowywać w takich momentach. Drużyna dobrze zareagowała po stracie bramki. Potem zdominowaliśmy Legię, szkoda, że nie zdobyliśmy drugiego prawidłowego gola. Ten moment w naszym wykonaniu mógł się podobać. Myślę, że mieliśmy więcej sytuacji. Jest niedosyt z mojej strony.
O GRZE TOMMASO GUERCIO:
Zagrał świetnie, tu się chyba wszyscy zgodzimy. Nie wiem, co będzie w Szczecinie. Oby to potwierdzał w kolejnych meczach. Jak będzie utrzymywał dobry poziom, to czeka go duża przyszłość. Jest świetny w pojedynku, ma już dwa gole. Liczę, że dalej będzie pracował i się rozwijał. Liczę na niego. Został powołany do kadry U-20. Oby to był początek czegoś wielkiego.
O WYSTĘPIE ALEKSANDRA PALUSZKA:
Dwa-trzy razy straciliśmy piłkę, były błędy w wyprowadzeniu, ale Alek wyglądał naprawdę dobrze w pojedynkach z Kramerem czy Gualem. Współpraca z Aleksem też prezentowała się w porządku. Decyzja o jego występie zapadła w tygodniu, gdy obserwowaliśmy zawodników. Wszystko zależy od Alka. Grasz? Zrób wszystko, żeby tego miejsca nie oddać. Alek nie ma prawa się zdrzemnąć. Ma dalej pracować, bo za chwilę jest kolejny mecz.
O TYM, NA ILE GOTOWY JEST JUNIOR EYAMBA:
Widzieliśmy wejście Juniora. Czy zrobił więcej niż Sebastian Musiolik? Trzeba powiedzieć, że nie. Nie wzrosła nasza siła w ataku. Ta zmiana została dokonana, ale liczyłem na więcej. Na dziś nie wyobrażam sobie sytuacji, że w następnym starciu Junior wyjdzie w pierwszym składzie. Sebastian pracuje, biega, walczy. Strzelił dwa gole, ale nie zostały one uznane. Brakuje mu bramek, ale ma być tak pracowity, jak jest. Jestem przekonany, że gole przyjdą. Rozmawiamy i pracujemy nad pewnymi rzeczami. Jestem przekonany, że będziemy mieli z niego dużo radości
O WYSTĘPIE TUDORA BALUTY:
Wyglądał dobrze. Myślę, że będzie rywalizacja między nim Rejczykiem, Schwarzem, Cebulą. Pod koniec zszedł, bo intensywność do końca nie była wytrzymana. Tudor ma dużą jakość. Czym będzie lepiej gotowy fizycznie, tym więcej walorów będzie pokazywał. Dawał sygnały w treningach, że warto dać mu więcej czasu.
O BRAKU GRY SERAFINA SZOTY:
Nie jest daleko w hierarchii. On przyszedł w konkretnym celu. Jestem przekonany, że ambicja nie pozwoli mu się poddać. Na początku grał na lewej stronie, na nieswojej pozycji. Był trochę wsadzony na minę. Grał dobre i przeciętne mecze. W momencie, gdy do dobrej dyspozycji wrócił Tommy Guercio, ta lewa obrona została zapełniona. Dziś mamy do wyboru Petrova, Petkova, Paluszka i Szotę. Aleks jest kapitanem, Simeon też dobrze grał, dziś szansę dostał Paluszek. Serafin mógł wejść np. za Żukowskiego, ale on też grał dziś dobrze. Ma pracować i czekać.