2024-10-18

Magiera po kolejnej porażce Śląska

Śląsk Wrocław przegrał 2:4 w domowym meczu z Cracovią. Podopieczni trenera Magiery wciąż czekają na pierwsze ligowe zwycięstwo. Przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi szkoleniowca WKS-u z pomeczowej konferencji prasowej.

PODSUMOWANIE SPOTKANIA

Co mogę powiedzieć. Prowadziliśmy 2:0 po ośmiu minutach, a przerywamy 2:4. Jest to trudne do wytłumaczenia. Mieliśmy świetny początek. Po rzucie karnym straciliśmy pewność siebie, pewność wychodzenia z pressingu. Wtedy Cracovia złapała wiatr w żagle. Kopnięcie piłki na połowę przeciwnika powodowało, że goście odzyskiwali piłkę. W przerwie rozmawialiśmy na ten temat, ale szybko stracony gol po przerwie znów spowodował u nas spadek pewności siebie. Przy wyniku 2:1, 2:2, mieliśmy zbyt mało zawodników, których chcieliby wziąć na siebie odpowiedzialność za grę.

Mamy dwa tygodnie przerwy. Dzisiaj jest czas na wyczyszczenie głowy i powrotu do treningu za 2/3 dni w pełnej gotowości do podjęcia wyzwania, rywalizacji i walki.

O DECYZJACH BOISKOWYCH

Nie zgodzę się, że zmiana Baluty nie była dobra. Z góry mecz może wyglądać inaczej niż przy linii bocznej, dlatego nie chcę teraz zbyt dużo mówić. Tudor miał za zadanie piłkę utrzymać, dogrywać. Z jakim skutkiem mu to wyszło, będziemy dopiero analizować. Teraz po meczu, ponownie dałbym szanse Tudorowi.

Pierwsza zmiana była wymuszoną kontuzją Cebuli. Petkov musiał zejść z boiska. Zmianą Musiolika i Jaspera staraliśmy się wprowadzić świeżą krew w grze do przodu. Takiego bodźca i szaleństwa chcieliśmy, ale nie dali go ani Sylvester, ani Sebastian. Jakub Świerczok nie jest na dziś gotowy, aby grać 90 minut. Ortiz wszedł w bardzo trudnym momencie. Możemy mieć dużo uwag. Ja powiem do niego w szatni to, co widziałem. Jestem odpowiedzialny za ten zespół. Moją rolą jest doprowadzenie do tego, żeby ta drużyna grała nawet lepiej, niż potrafi. Po to, aby zdobywać punkty.

O RAFALE LESZCZYŃSKIM

Na pewno od rzutu karnego wszystko się zaczęło, jeśli chodzi o naszą bojaźń boiskową. Rafał cały czas będzie miał moje wsparcie. Będziemy pracować nad tym, żeby wrócił do dobrej dyspozycji. Przede wszystkim mentalnej. Zapomnijmy już o tamtym sezonie, mamy teraz nowy i trzeba to wszystko poukładać na nowo. Na pewno siedzi w nim to, że puszcza dużo goli. Zanotowaliśmy jedynie jedno czyste konto w meczu z Widzewem. Na pewno siedzi mu to w głowie. Cały czas uważam, że jest to bardzo dobry bramkarz i ważna postać w szatni. 

O TRANSFERACH

Jest za wcześnie, żeby wypowiadać się o Jasperze. Jeżeli w Śląsku II byliby zawodnicy, którzy udźwignęliby granie na wysokim poziomie, to dostawaliby szanse. W ostatnim czasie dostał ją Kuba Jezierski. Jak widać jeszcze za wcześnie. Mógł się wypromować na tle Nahuela, Exposito, natomiast, kiedy trzeba było wziąć na siebie odpowiedzialność, wyglądało to inaczej.

Nie odpowiadam za budżet w klubie. Być może w przyszłości będę chciał mieć takie kompetencje. Sprawa Nahuela to jest temat sprzed 2 tygodni. To nie jest tak, że te pieniądze są już na koncie. Nie chcę na ten temat mówić. Ja chcę rozmawiać o piłce nożnej. Mogę się wypowiadać na temat formy drużyny, a nie stanie konta w klubowej kasie.

O PROBLEMACH Z UTRZYMANIEM PROWADZENIA

To wszystko siedzi w głowie. Stracony gol na 2:1 zaczął zamykać piłkarzy do wychodzenia na pozycję, do wychodzenia do pressingu. Piłkarze nie byli przerażeni. Mogliśmy wiele rzeczy zrobić inaczej. Straciliśmy gola po pierwszym stałym fragmencie gry. Trudno to wytłumaczyć, natomiast też wiem, jak ważną rolę w tych sytuacjach odgrywają zawodnicy wiodący. Dziś oddaliśmy pole rywalom. Nie stworzyliśmy sobie w drugiej polowe żadnej okazji. Trudno zrozumieć, co się działo, tym bardziej że prowadziliśmy 2:1 po pierwszej połowie. Rywale nakręcali się z każdą minutą. Tu jeszcze nic się nie skończyło. Tutaj nikt nie ma zamiaru się zastanawiać co dalej. Mocny, intensywny trening, wygranie meczu, złapanie serii i jedziemy dalej.

O NAJBLIŻSZYCH TYGODNIACH

Jest dużo grania. Dziś nic nie zrobimy, bo jest przerwa na reprezentacje. Nie mówmy o sparingach, choć taki mecz będzie. Najważniejsze jest teraz, aby wyczyścić głowy. Musimy zacząć budować pewność siebie od nowa. Zacznijmy od małych rzeczy. Żeby robić wielkie rzeczy, nauczmy się robić małe.

O STABILIZACJI W DEFENSYWIE

Brak stabilizacji nie jest dobry, ale szukamy jej. Mamy bardzo wysoką obronę. To, co mieliśmy zrobić w ataku, zrobiliśmy obrońcami. Ważne jest jednak, żeby bronić całym zespołem, a my za łatwo trafimy gole. Nie chcę mówić o rzutach karnych, ale nie mamy prawa ich robić. To jest głowa. To nic innego, jak zagotowanie się i stracenie kontroli nad sobą. Nie była to groźna sytuacja. 2:3, a 2:4 na 15 minut do końca? Gra się inaczej. Przy 2:4 siada wszystko. Mam pretensję jednak o walkę do końca. Te ostatnie minuty były nijakie z naszej strony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *