Kto nie wygrywa 3:0…


KFC Gwardia Wrocław przegrała w hali Orbita z MCKiS Jaworzno 2:3. Spotkanie 14. kolejki KRISPOL 1 Ligi Mężczyzn miało dwa oblicza, gdyż Gwardia prowadziła w meczu już 2:0 i dała sobie wyrwać zwycięstwo.
Wrocławianie przystępowali do rundy rewanżowej uskrzydleni wygraną w derbach Dolnego Śląska, w których pokonali przed tygodniem drużynę SPS-u Chrobrego Głogów 3:1. KFC Gwardia Wrocław ewentualnym zwycięstwem w dzisiejszym meczu chciała się zrewanżować za porażkę z 1. kolejki, gdy przegrała w Jaworznie 1:3.
Od początku spotkania dużo lepiej wyglądali Gwardziści, którzy szybko przejęli inicjatywę i złapali kilkupunktowe prowadzenie. Dobra gra pozwoliła wrocławianom wygrać gładko pierwszego seta 25:16. Na drugą partię drużyna KFC Gwardii wyszła pewna swoich możliwości i kontynuowała swoją dobrą grę. Drużyna gości zdołała w drugim secie ugrać jeden punkt więcej niż w pierwszym, a ta partia zakończyła się wygraną KFC Gwardii Wrocław 25:17.
Gdy kibice zgromadzeni w hali Orbita po dwóch szybkich setach byli już myślami w domach, świętując wygraną 3:0, nagle do gry wróciła drużyna MCKiS Jaworzno. Zespół gości nie miał już nic do stracenia, co tylko ich napędzało. Wrocławianie, zamiast wygrać spotkanie 3:0, przegrali trzeciego seta 22:25 i prowadzili już tylko 2:1 w całym meczu.
…Ten przegrywa 3:2
W czwartym secie było widać, że drużyna z Jaworzna dostała wiatru w żagle i uwierzyła w to, że może odwrócić losy tego meczu na swoją korzyść. Podopieczni Mariusza Syguły poszli za ciosem i wygrali czwartego seta również 25:22. To, co po pierwszych dwóch setach było prawie niemożliwe, stało się faktem. Wyraźnie zaskoczeni Gwardziści nie poradzili sobie również w tie-break’u. Siatkarze z Jaworzna wygrali przekonująco piątego seta 15:8 i całe spotkanie 3:2.
Postawę siatkarzy KFC Gwardii powinniśmy oceniać tylko za pierwsze dwa sety, w których zagrali koncertowo. Później na parkiecie pojawiła się zupełnie inna drużyna. Wrocławianie zupełnie stracili kontrolę nad przebiegiem spotkania po przegranym trzecim secie i od tego momentu wszystko się posypało.
KFC Gwardia mimo porażki awansuje w tabeli KRISPOL 1 Ligi Mężczyzn na szóste miejsce ze stratą sześciu punktów do drugiego miejsca. Najlepiej punktującym zawodnikiem w dzisiejszym meczu był przyjmujący KFC Gwardii Wrocław Łukasz Lubaczewski, który zdobył 22 pkt.
W dalszym ciągu poza zasięgiem jest drużyna Stali Nysa, która z kompletem zwycięstw zajmuje pierwsze miejsce w tabeli KRISPOL 1 Ligi Mężczyzn. Wrocławianie w następnej kolejce podejmą w hali Orbita zespół SMS PZPS I Spała. Spotkanie zostanie rozegrane 21 grudnia (sobota) o godzinie 18.00.
KFC Gwardia Wrocław-MCKiS Jaworzno 2:3 (25:16, 25:17, 22:25, 22:25, 8:15)
Gwardia: Lubaczewski 22, Olczyk 12, Gromadowski 11, Gibek 7, Szymeczko 7, Wnuk 5, Paszkowski 4, Nowosielski 2, Kaźmierczak 1, Maćkowiak 1, Kołtowski, Cierniak, Sternik.
MCKiS: Dębski 16, Borończyk 14, Stajer 13, Żeliński 10, Błasiak 6, Grzegolec 5, Kowalczyk 4, Pietras 3, Magnuszewski 3, Pizuński 1, Zieliński, Polański, Wojtaszkiewicz, Ledwoń.

