fbpx

Koszykarze WKK nie dali rady Sokołowi

Niestety, zawodnicy WKK Wrocław nie zdołali poprawić swojego bilansu w 1-ligowych rozgrywkach i w sobotni wieczór ulegli we własnej hali Sokołowi Łańcut 78:84.

Koszykarze WKK Wrocław stanęli dziś przed bardzo trudnym wyzwaniem. We własnej hali musieli zmierzyć się z niepokonanym w obecnym sezonie Sokołem Łańcut, który przyjechał do stolicy Dolnego Śląska z jasnym przekazem i wywalczeniem kolejnego triumfu na 1-ligowych parkietach.

Wrocławianie choć mają w swoich szeregach zawodników, którzy są w stanie stawić czoła tak silnemu przeciwnikowi, to jednak dziś ich forma – szczególnie w pierwszej połowie – była daleka od ideału. Miejscowi po pierwszych 20 minutach gry schodzili z parkietu, przegrywając różnicą aż 10 oczek (32:42). Wówczas najlepszymi strzelcami po stronie gospodarzy byli Prostak (9 punktów), Kolener (7) i Patoka (7). Z kolei po drugiej stronie parkietu najcelniej rzucali Ciechociński (11 punktów), Czerwonka (8) oraz Pawlak (8).

Kiedy wydawało się, że wrocławianie kompletnie nie będą w stanie nawiązać równej walki z Sokołem, po wznowieniu gry mogliśmy obserwować zupełnie inaczej grających podopiecznych Tomasza Niedbalskiego. Koszykarze WKK nie tylko dużo lepiej bronili, ale przede wszystkim w końcu zaczęli punktować, rzucając w trzeciej odsłonie aż 27 punktów – niestety tyle samo tracąc.

Emocje były jednak dopiero przed nami. W ostatniej kwarcie, a dokładnie na niespełna 2 minuty do końca, po szybkiej kontrze wrocławianie zbliżyli się do swoich przeciwników na różncę 1 punktu i wówczas sprawa końcowego wyniku pozostawała otwarta. Niestety, wówczas w szeregi WKK wkradł się mały chaos, który pozwolił przeciwnikom ponownie wrócić do kontrolowania przebiegu tego pojedynku. I choć praktycznie do samego końca kibice zgromadzeni w WKK Center byli świadkami ogromnych emocji i wyrównanego pojedynku, to jednak ostatecznie przyjezdni odskoczyli gospodarzom na dystans 6 punktów i zapisali na swoim koncie kolejne zwycięstwo w rozgrywkach.

Niestety, na pierwszy rzut oka rzuca się słaba dyspozycja ławki rezerwowych WKK, która w całym spotkaniu zdobyła zaledwie 22 punkty, a dokładnie uczyniła to dwójka zawodników. Pozostali, choć na parkiecie spędzili pokaźne liczby minut, nie przypieczętowali swojego występu zdobyczą punktową.

WKK Wrocław – Sokół Łańcut 78:84 (14:17, 18:25, 27:27, 19:15)

WKK: Patoka 21, Prostak 15, Koelner 14, Niedźwiedzki 8, Jędrzejewski 7, Kroczak 7, Uberna 6,