2024-11-22

Koszykarze Śląska z porażką na Litwie

7bet Lietkabelis Poniewież pokonał WKS Śląsk Wrocław 91:75 w 17. kolejce BKT EuroCup. Kluczowy dla losów spotkania był początek czwartej kwarty, gdy Litwini odskoczyli po serii celnych rzutów za trzy punkty.

Wojskowi wyszli na parkiet w składzie Marek Klassen, Hassani Gravett, Daniel Gołębiowski, Andrij Wojnałowicz i Arciom Parachouski.

Nasza drużyna rozpoczęła mecz od dwóch strat, ale po rzutach za trzy Gołębiowskiego i Gravetta oraz czterech punktach Wojnałowicza wyszliśmy na prowadzenie. Hassani rozgrywał bardzo dobrą kwartę i po siedmiu minutach miał na koncie już dziesięć oczek. Rywale byli ruchliwi w ofensywie i zanotowali kilka efektownych akcji, ale po inauguracyjnej ćwiartce to Śląsk prowadził 22:20.

Pierwszą część gry zakończyliśmy od akcji 2+1 Jakuba Nizioła, a drugą zaczęliśmy od trafienia z faulem Dusana Mileticia. Serb rozgrywał niezły fragment, ale to Lietkabelis przejął inicjatywę na parkiecie. Litwini zaczęli częściej trafiać zza łuku, a do tego kilka razy zbyt łatwo dostali się pod obręcz. W efekcie drugą kwartę przegraliśmy dziesięcioma punktami i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 41:48.

Drugą połowę zaczęliśmy mocną piątką i po słabszym starcie zaczęliśmy odrabiać straty. Już 13 punktów miał Miletić, nieco bardziej widoczny był Klassen, a dwukrotnie zza łuku trafił Gravett – tym samym udało nam się doprowadzić do remisu. Końcówka kwarty należała jednak do gospodarzy, którzy po czteropunktowej serii prowadzili 63:59.

Początek ostatniej części gry to wymiana ciosów zza łuku, które były zdecydowanie celniejsze po stronie Lietkabelisu. Po czterech trójkach z rzędu rywale odskoczyli na 10 punktów i tych strat nie udało nam się już odrobić. Nie pomogły ani dwa faule techniczne Stefana Bircevicia, ani kolejne punkty Gravetta. Litwini wygrali 91:75 przy bardzo dobrej skuteczności za trzy – 46%. Najlepszymi strzelcami meczu byli Deividas Sirvydis i Hassani Gravett, którzy zdobyli po 21 punktów.

7bet Lietkabelis Poniewież – WKS Śląsk Wrocław 91:75 (20:22, 28:19, 15:18, 28:16)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *